Pisklę. Jak uchronić je/ uratować przed śmiercią...
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Dzięki za troskę o szpaczka.
Nie miała baba kłopotu....
Co godzinę trzeba karmić, próbuję przedłużać ten czas, ale jest taki wrzask, że nie mam wyjścia.
Przy dziecku mniej zachodu, no oczywiście do czasu, póki nie zacznie mieć własnego zdania.
Zdjęcia na razie nie mogę zrobić.
Najfajniejszy jest jak je, a karmić go i fotografować równocześnie, nie da rady.
Przyjedzie w sobotę dziecię, to będą zdjęcia tego obżartucha.

Nie miała baba kłopotu....
Co godzinę trzeba karmić, próbuję przedłużać ten czas, ale jest taki wrzask, że nie mam wyjścia.
Przy dziecku mniej zachodu, no oczywiście do czasu, póki nie zacznie mieć własnego zdania.
Zdjęcia na razie nie mogę zrobić.
Najfajniejszy jest jak je, a karmić go i fotografować równocześnie, nie da rady.
Przyjedzie w sobotę dziecię, to będą zdjęcia tego obżartucha.

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Dzięki Aniu, dołek już mija, już się wyrównuje.
Grażynko ja go na razie nazywam "Wrzaskun", chyba z jakiegoś filmu, ale pasuje do jego dźwięków.
Zaczynam się zastanawiać co potem?
Czy potrafi sam zadbać o pożywienie, czy nie zeżre go kot, albo inny drapieżnik?
Prawdopodobnie szpaki dosyć łatwo się oswajają, ale czy to dla niego najszczęśliwsze rozwiązanie?
No i dalej, nie miała baba kłopotu....

Grażynko ja go na razie nazywam "Wrzaskun", chyba z jakiegoś filmu, ale pasuje do jego dźwięków.
Zaczynam się zastanawiać co potem?
Czy potrafi sam zadbać o pożywienie, czy nie zeżre go kot, albo inny drapieżnik?
Prawdopodobnie szpaki dosyć łatwo się oswajają, ale czy to dla niego najszczęśliwsze rozwiązanie?
No i dalej, nie miała baba kłopotu....
Zdecydowanoe Przemo ma racje ,może na początku jakaś klatka na powietrzu żeby się oswoił z otoczeniem, potem klatkę zostawić i tylko otworzyć żeby sam zdecydował czy woli w niej zostać czy nie. Pewno będzie trzeba w klatce, lub obok niej zostawić na początku jakieś pożywienie .Trudna sprawa 

cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Pozdrawiam Grazyna
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.