Ja przechowuję w mieszkaniu, co prawda w szeregowcu, ale nie mam zupełnie nieogrzewanego pomieszczenia. Poprzednią zimę spędziły (od stycznia) w sypialni córki, która wyjechała na pół roku na studia. W tym czasie skręciłam ogrzewanie, a mój mąż je podkręcił chyba 3-4 razy, urządzając daliom suchą saunę. Dalie stały w kartonie na podłodze, a mąż włączył właśnie ogrzewanie podłogowe... Już się w myślach żegnałam ze wszystkimi bulwami, ale wytrzymałam bez wyrzucania do wiosny, A wiosną okazało się, że 100% przeżyło, wypuściło pędy i zakwitło. W ten sposób się dowiedziałam, że w temperaturze 20C też można, jeśli dalii się chce
