



Ałyczę znam. Własnoręcznie karczowałam spore poletko ,a z mirabelek kto wie , może się skuszę i w przyszłym roku na próbę nastawię słój nalewki . Wypić będzie komu , warto zaryzykować .
eM opowiadał , że z lubaszek robili dżem , ponoć bardzo smaczny .
W tym nie miałam możliwości za to w przyszłym do łask wróci tarnina . Kiedyś się zbierało , później zaniechało a szkoda .
Nie wiem jak w tym roku owocowała ale ogólnie , nie sprawiała problemu . Sporo jej rośnie więc jest z czego zbierać .
Zastanawiam się , nad posadzeniem jej u siebie , miejsce mam .