Elu - nawet się nie kuruję , bo wiem , że na razie jestem na przegranej pozycji . Arletko - spóźnienie to byłoby gdybyśmy byli w II połowie , tak więc zdążyłaś - dziękuję . Amator97 - cieszę się , że wpadłeś i dziękuję w imieniu kwiatów i swoim
Krysiu, widze jak zwykle szaleństwo u Ciebie na parapecie, ale powaliła mnie absolutnie ta harwocja! co za niezwykły sukulent! jeszcze nie widziałam takiego cudeńka...
Agusiu - dziękuję . Nawet sobie nie wyobrażałam , że ona taka miła w dotyku i ......jest piękna .
Chciałabym aby dobrze się czuła i rosla pomaleńku . Jej urok ,jak dla mnie , polega też na tym , że wielkość
ma taką jak lubię .
Henryku - bardzo się cieszę , że niewiele urośnie . A w ogóle cudownie , że do mnie przybyła Saro - pewno jest trochę spokojniej niż u Ciebie , tylko nie masz czasu się przyjrzeć . Dorotko - nie jest łatwo , ale parę sztuk wydałam więc parę sztuk przygarnęłam . Stokrotkania - musiałam jeśli chciałam pokazać moje nowe podopieczne . Było trochę opornie , ale udało się Agnieszko - tak bardzo ruchliwie to nie było , to tylko kumulacja
A na dobranoc to powiem , że moja hoja minibelle/NN to już nie jest ../NN tylko pełnoprawna minibelle.
Jej drugie kwitnienie jest cudownie , cukierkowo różowe i opieram się na zdaniu eksperta - to jest ona :
No to Ci minibell psociara jedna a tyle się człowiek na-główkował co to zacz a jej się chciało psikusy robić
ale widok tych pięknych (właściwych) kwiatów wynagradza wszystko
choć i tamte były śliczne
Dziękuję Aniu i za próby identyfikacji i za wizytę , i za zachwyty . Natura zna różne zachowania ale nigdzie nie wyczytałam , że pierwsze kwitnienie może być całkiem inne niż charakterystyczne dla odmiany . Rozczuliła mnie tym ale rzeczywiście i te , i tamte kwiaty są cudowne
Krysiu, przy fiołkach się podobno często zdarza ale o hojach nie spotkałam takiej informacji... no ale jak widać też się zdarza
a wizyty Twoim wątku to czysta przyjemność jeszcze jak są taaaakie foteczki