Chwasty w sadzie

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

W ubiegłym roku wywaliłem śliwę,biała węgierka czy podobne paskudztwo.Wczoraj wykopywałem
odrosty korzeniowe,może ze sto.Z kawałkami korzeni,grubości palca, dwóch palców,trzech.
Niech tan koszmar z drzewami się skończy.
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

mirzan pisze:W ubiegłym roku wywaliłem śliwę,biała węgierka czy podobne paskudztwo.Wczoraj wykopywałem
odrosty korzeniowe,może ze sto.Z kawałkami korzeni,grubości palca, dwóch palców,trzech.
Niech tan koszmar z drzewami się skończy.
A zaszczepił byś na pniu boczniakiem... miał byś grzybki, a pień by sam spróchniał za 3-4 lata i jeszcze wynawoził glebę.
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Za parę lat to tych odrostów było by tysiąc nie sto.Aby boczniak wyrósł,drzewo musi być martwe.Sadzenie bez potrzeby,to bardzo nie ciekawy wynalazek.Posadzenie to najłatwiejsza
czynność w ogrodzie,najtrudniejsza,to wymyślić po co to sadzę.
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Mirzan- co ty walisz :;230

Uśmiercić drzewo to żaden problem. Załatwisz korę u nasady pnia i uschnie. Najpierw grzyb zajmie martwy pień (pień zostawiasz 50-80 cm) potem osłabione korzenie.Wszystko ładnie się rozłoży.
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Tylko aby to drzewo podcięte zdechło jak należy,jeden sezon zleci.A korzenie nadal będą żyły
i puszczały odrosty.Sprawę może załatwić opieńka,może żyć na żywych drzewach i powoli je zabijać.Ale to są lata czekania.
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Mnie tam nigdzie się nie spieszy. ;:224
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

a gdyby kolega sprawił sobie wędzarnię...to ta śliwa byłaby jak znalazł...a co do sadu to faktycznie...dzisiaj chodziłem i wmawiałem sobie, że już się opryskane drzewka poprawiły kondycyjnie :D..ale niestety, chyba (albo jestem przewrażliwiony) tez ze trzy drzewka dostały szoku...bo na dwóch lub trzech liście popaliło są czarnawe...albo już były a teraz się przyjrzałem dopiero
mirzan
---
Posty: 4276
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Bardzo aromatyczny dym daje brzoskwinia,a nie tworzy wokół siebie kolczastych zasieków,jak śliwa.
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Nie mam sadow więc muszę do wędzenia zadowolic się substytutem sliwy olszą. O brzozkwini nawet nie marzę. Ale mam na oku wisnię. Oj będzie się działo....
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

ja wędzę dębem i wiśnią...plus ew. wiórami bukowymi....bo taką konfigurację najbardziej lubi mój ukochany domowy gestapowiec Madzia :))) w zapasie grusza leży i jabłoń...trochę śliwy...przygotowany jestem dobrze :)
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Dzisiaj odpaliłem podkaszarkę i wyczyściłem wokół drzewek "zarośla" a w międzyrzędziach dywanowy nalot urządziłem... nawet nie sądziłem, że tak dużo tego jest. Zostawię tą kołdrę zielska ( w niektórych miejscach prawie pół metrowa) na ziemi w międzyrzędziach, niech dusi następców, a potem glebogryzarka wprowadzi ją w stan użyźniający ziemię. Wokół drzewek wycinam ostrożnie a potem motyka w ruch. Czym wyścielić te miejsca wokół drzewek, żeby opóźnić wzrost następnych chwastów?
Awatar użytkownika
Lex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1018
Od: 16 mar 2009, o 23:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

Powinieneś zrobić zdjecia i pokazać jak to wygląda. Jeśli chodzi o wyściełanie wokół drzewek to ja robiłem to na dwa sposoby. Na początku, w pierwszym roku po posadzeniu (tak trzeba przyjąć w Twoim przypadku) wyściełałem agrotkanina, taka jaka możesz znaleźć na all bądź w markecie. To się bardzo dobrze sprawdza - czytałem w literaturze, ze tak zabezpieczone drzewka dają najlepsze przyrosty w pierwszych latach. Wada - dość drogie, ale taka agrotkanina starcza na wiele lat, przynajmniej na dziesięć!. Później, jak drzewka przyrosły trochę to kupowałem raz w roku za 50 PLN od rolnika duży balot słomy i wyściełałem słomą. To również dobrze się sprawdzało. W twoim przypadku najpierw poczekałbym do jesieni, aż zielsko trochę odbije i spryskał porządnie w listopadzie roundupem. Później na wiosnę agrotkanie i tak jak mówiłem, dokarmiać dolistnie drzewka.

Pozdrawiam serdecznie
niedobry
200p
200p
Posty: 457
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

No właśnie u mnie tak porasta chwastem, że chyba agro nie sprawdzi się kurcze...wiem po truskawkach które wręcz sadziłem na wielu metrach i w wycięciach porastały tak mocno, że mój luby gestapowiec domowy nie nadążała z pieleniem. Słomę mam swoją a teraz to właściwie będę miał za dwa tygodnie i właśnie tak myślałem, ale obawiam się, że stworzę warunki bytowe dla nornic itd, które i tak na jesień włażą z łąk nagminnie do tego stopnia, że wycięły mi z 50 drzewek typu akacje, orzechy, kasztany itd bo ryły wyraźnie pod nimi. Łapały je moje psiaki ale i tak nie dawały rady ilościowo. Teraz mam dodatkowo trzy koty. Dwa małe już się uczą łowić od matki ale do sadu raczej nie dołażą chyba, że ze mną. Nie wiem czy po zimie nie zastanę dziur i podgryzionych drzewek. Ja to mam pod górkę zawsze kurcze. Ale z tą słomą przy sporym areale to w sumie byłby najlepszy pomysł, tylko czy nie padnę (a właściwie drzewka) ofiarą abordażu gryzoni z łąk? Jutro jak pokoszę do końca to spróbuję wkleić jakieś zdjęcia. Osty sięgały mi wyżej niż brzuch i większość zdążyła już się "spuszyć" W międzyrzędziach wymyśliłem teraz, że chyba je zaoram i zbronuję traktorem normalnie a potem trawę spróbuję wysiać, ale to oranie to najlepiej na jesień żeby przez zimę się rozłożyło może wtedy uda się bez roundapu i całego ryzyka zajechania nim w drzewka...no nie wiem już sam znowu.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

To ja też się dołożę, a z innej perspektywy, nie rolniczej :D
Cały problem w tym uprawieniu (zaoraniu) ziemi. Chwasty rosną na uprawianym, z definicji. A w naturalnej murawie zginą.
Może najprościej wyrównać ziemię (bo rozumiem w skibie po orce?), po czym systematycznie kosić, podsiać trawy. Od koszenia chwasty zginą w końcu. Tylko najlepiej skosić zanim zakwitną, więc z początku często trzeba.
Była tu mowa o glebogryzarce - może przyda sie do wyrównania ziemi, ale zważ że to metoda rozmnażania chwastów wegetatywnie - przez liczne nowe sadzonki korzeniowe... :D

Jeśli zamierzasz znów uprawić, to nie ma co czekać; niekoniecznie pług i brona, można też kultywatorem, wyciągnie korzenie i barachło na wierzch, podrówna; a potem jakiś zielony nawóz który zawsze coś przygłuszy chwasty (przykładowo żyto z dodatkiem motylkowych, ale różnie można, także w mieszance z trawą od razu). Po czym tylko kosić.

Przy drzewkach wyściółkować, Lex słusznie prawi. Koło krzewów też. Owszem, pod agro nornice buszują (mozna coś podtruć, może jednak nie przy domowych zwierzątkach), ale przy samych drzewkach obkosić trudno a zaorać się nie da. Jakoś trzeba wygłuszyć zielska.
Słoma i inne luźne ściólki sprawdzą sie dopiero po zwalczeniu co najgorszych chwastów. Chyba że pod słomę pójdzie coś bardziej głuszącego na początek, działa np. tektura pakowa, czy nawet gazety grubą warstwą, chwast nie przerośnie, a później sie rozłożą.

Inna metoda - ściółkować świeżo skoszonym zielskiem, wilgotnym, które przy ziemi zaparzy się i zagnije - tego chwasty nie przeżyją. Sprawdza sie na ciężkiej, wilgotnej glebie. Byle nie przy samym pniu drzewka. Na zimę należy odgarnąć spod drzewek, to i gryzonie nie będą miały w czym siedzieć.

Następne pomysły - kozy bym do sadu nie wpuścił, ale owce - owszem, jeśli drzewka nie za małe. Czyli to może być raczej przyszłość. Skuteczne sa też gęsi, nawet kury. Tradycyjna metoda, dawniej się sprawdzała doskonale - choć nie wiem czy do drzewek karłowych pasuje :)

Przy okazji ostrzegam przed wspomnianymi tu grzybkami do usuwania drzew - i boczniak i opieńka zaatakują żywe drzewa, efekty bywają straszliwe. Chyba że w danym miejscu juz nigdy nie ma być drzew :D
Natomiast świeżo ścięty pień można posmarować glifosatem (roundap) bez rozcieńczania, zwykle działa.
:wit
Odszedlem2

Re: chwasty zamiast owoców

Post »

:? A u mnie boczniak pod jabłonką.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”