Ogród Wendy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7702
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zimowy ogród Wendy
Wandziu!!!
Kiedyś też uwielbiałam róże, miałam ich sporo lecz były to odmiany kupowane u nas w naszych polskich szkółkach. Ładnie mi rosły, nie chorowały do momentu kiedy zrobiłam małą rewolucję na działce, zmieniły wtedy swoje zamieszkanie i wtedy po nich, nawet te nowo posadzone często chorują, maja jakieś rdzawe plamki na liściach. Coś chyba im nie za dobrze ze mną.
Kiedyś też uwielbiałam róże, miałam ich sporo lecz były to odmiany kupowane u nas w naszych polskich szkółkach. Ładnie mi rosły, nie chorowały do momentu kiedy zrobiłam małą rewolucję na działce, zmieniły wtedy swoje zamieszkanie i wtedy po nich, nawet te nowo posadzone często chorują, maja jakieś rdzawe plamki na liściach. Coś chyba im nie za dobrze ze mną.
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Zimowy ogród Wendy
Krysiu, bo to jak wiesz, kapryśne "wielkie zalotnice". Przy lada niewygodzie kaszlą, dostają wysypki, drżenia, a "ochów" i "achów" całe chóry... Ale piękne są bezdyskusyjnie!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Zimowy ogród Wendy
Wando!
Bardzo lubię naturalne rabaty, krzewy poprzerastane nawzajem z sąsiadującymi, sprawiające wrażenie jakby wyrosły tam przypadkiem, posadzone ręką natury- dlatego moj zachwyt jak najbardziej szczery
Zdjęcie przy pompie- bajkowe!!! Własnie tak widzę ogród różany!!!
Vendella i Amulett bardzo urokliwe! Choć obie różne, w innym stylu. Szkoda tej białej ksiązniczki
Hans G. juz na zdjęciu ma super odcień, więc spodziewam się, że w realu będzie jeszcze lepszy!
Będę go podziwiać u ciebie!
10 godz. słońca to bardzo dobrze! W sumie las osłania trochę od wiatrów i nawilża powietrze.
Problem wysokich wód gruntowych jest mi zupełnie obcy, u mnie odwrotnie- za niski.
Ciągły niedostatek wody. Byłoby dobrze, gdyby deszcze padały każdej nocy
Niech te piękne kwiaty wynagrodzą ci wszelkie trudności
Bardzo lubię naturalne rabaty, krzewy poprzerastane nawzajem z sąsiadującymi, sprawiające wrażenie jakby wyrosły tam przypadkiem, posadzone ręką natury- dlatego moj zachwyt jak najbardziej szczery

Zdjęcie przy pompie- bajkowe!!! Własnie tak widzę ogród różany!!!
Vendella i Amulett bardzo urokliwe! Choć obie różne, w innym stylu. Szkoda tej białej ksiązniczki

Hans G. juz na zdjęciu ma super odcień, więc spodziewam się, że w realu będzie jeszcze lepszy!

Będę go podziwiać u ciebie!
10 godz. słońca to bardzo dobrze! W sumie las osłania trochę od wiatrów i nawilża powietrze.
Problem wysokich wód gruntowych jest mi zupełnie obcy, u mnie odwrotnie- za niski.
Ciągły niedostatek wody. Byłoby dobrze, gdyby deszcze padały każdej nocy

Niech te piękne kwiaty wynagrodzą ci wszelkie trudności

Re: Zimowy ogród Wendy
Ewo, dziękuję za ciepłe słowa.
Też lubię to wzajemne przerastanie się roślin, współdążenie ku słońcu, gdy aż trzeba wytyczać granice samowoli dominujących roślin. Rzadko róż... Teraz jednak staram się powściągać zapędy nabywania kolejnych krzaków. Nie żebym już upragnionych nie miała, ale umiar sobie nakazuję. Szukam raczej roślin, delikatności kształtu, formy, nutkę niebieskości w barwie, stanowiącej tło dla róż w przewadze różowych. Rosną już pośród nich: dzwonki, lawendy, monardy, heliotrop, naparstnice, rozwary, kocimiętki, czosnki, żmijowiec, krwawnik, krwawnica, płomyk szydlasty i wiechowaty, gipsówka, przetaczniki, czyściec wełniasty, szałwia lekarska, perovskia, wielosił, ostróżki i ostróżeczki, łubiny...
Marzeniem jest taka tonacja, taka harmonia, jak na zdjęciach poniżej z Westfalenpark w Dortmundzie, który tego lata miałam szczęście odwiedzić



Też lubię to wzajemne przerastanie się roślin, współdążenie ku słońcu, gdy aż trzeba wytyczać granice samowoli dominujących roślin. Rzadko róż... Teraz jednak staram się powściągać zapędy nabywania kolejnych krzaków. Nie żebym już upragnionych nie miała, ale umiar sobie nakazuję. Szukam raczej roślin, delikatności kształtu, formy, nutkę niebieskości w barwie, stanowiącej tło dla róż w przewadze różowych. Rosną już pośród nich: dzwonki, lawendy, monardy, heliotrop, naparstnice, rozwary, kocimiętki, czosnki, żmijowiec, krwawnik, krwawnica, płomyk szydlasty i wiechowaty, gipsówka, przetaczniki, czyściec wełniasty, szałwia lekarska, perovskia, wielosił, ostróżki i ostróżeczki, łubiny...
Marzeniem jest taka tonacja, taka harmonia, jak na zdjęciach poniżej z Westfalenpark w Dortmundzie, który tego lata miałam szczęście odwiedzić



- FRAGOLA
- 1000p
- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Zimowy ogród Wendy
Piękne te ostatnie fotki,ale zdięcia z Twojego ogrodu wcale nie mniej zachwycające
Pozdróweczka zostawiam i życzę miłego weekendu

Pozdróweczka zostawiam i życzę miłego weekendu

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Zimowy ogród Wendy
Wando,
miłośnikowi róż chyba ciężko powiedzieć: dosyć! Zawsze będą te, o których marzymy aby mieć je w ogrodzie.
A wszystko ma swoje granice, ogród też. Zbyt gęsto upchane, stłoczone rośliny nie maja już "tego" wyglądu.
Zatem znaleźć złoty środek to wielka sztuka. Kolejny etap dobierania dodatków bylinowych to następne wyzwanie dla ogrodnika.
Zwróciłam większą uwagę na obfite kępy Monardy u ciebie. Wspaniale sie prezentują. Muszę dac się moim rozrosnąć, bo wciąż je dziele i efekt nie jest tak dobry.
Perowskie i lawendy są chyba idealnymi dodatkami. Park w Dortmundzie na pewno zostawił niezapomniane wrażenia. Piękny!
Choć trzeba wziąć poprawkę na wielkość tamtego założenia. Nasze małe ogrody mogą być jedynie ich niewielką namiastką.
Ale zamiłowanie do roślin na pewno pomaga w osiągnięciu sukcesu!
Chciałam zapytać jeszcze o żmijowiec: jak ci rosnie, czy nie za bardzo sie pleni po ogrodzie ?
Myślę właśnie o wkomponowaniu wiekszych kolorystycznych plam pomiędzy róże. Jak to wyglądałoby ze żmijowcem? Masz może jego zdjęcia?
miłośnikowi róż chyba ciężko powiedzieć: dosyć! Zawsze będą te, o których marzymy aby mieć je w ogrodzie.
A wszystko ma swoje granice, ogród też. Zbyt gęsto upchane, stłoczone rośliny nie maja już "tego" wyglądu.
Zatem znaleźć złoty środek to wielka sztuka. Kolejny etap dobierania dodatków bylinowych to następne wyzwanie dla ogrodnika.
Zwróciłam większą uwagę na obfite kępy Monardy u ciebie. Wspaniale sie prezentują. Muszę dac się moim rozrosnąć, bo wciąż je dziele i efekt nie jest tak dobry.
Perowskie i lawendy są chyba idealnymi dodatkami. Park w Dortmundzie na pewno zostawił niezapomniane wrażenia. Piękny!
Choć trzeba wziąć poprawkę na wielkość tamtego założenia. Nasze małe ogrody mogą być jedynie ich niewielką namiastką.
Ale zamiłowanie do roślin na pewno pomaga w osiągnięciu sukcesu!
Chciałam zapytać jeszcze o żmijowiec: jak ci rosnie, czy nie za bardzo sie pleni po ogrodzie ?
Myślę właśnie o wkomponowaniu wiekszych kolorystycznych plam pomiędzy róże. Jak to wyglądałoby ze żmijowcem? Masz może jego zdjęcia?
Re: Zimowy ogród Wendy
Witaj Wendo jestem pod wrażeniem, przepiękny ogród a w nim istny różany busz. Gdy oglądam zdjęcia mam wrażenie, że wszystkie rośliny i kwiaty rosną "na luzie", nie widać żeby były ograniczone rabatami, wspaniały kilmat jest w twoim ogrodzie.
Re: Zimowy ogród Wendy
Grażynko, odwzajemniam pozdrowienia. W parku trafiłam akurat na dni odpoczynku letniego róż, i aparat nie uchwycił je w najpiękniejszym momencie, stąd może trochę brak koloru - ale ten uchwycony jest w pięknej tonacji, prawda?
Ewo, lubię gdy zaglądasz. Tak, trudno czasem uwzględniać rozumowe ograniczenia, gdy krzyczą emocje, ale przecież balansowanie pomiędzy rozumem a sercem to w jakimś stopniu doskonalenie się, to zabieganie o doskonałość harmonii, która wymaga naszej zgody na ograniczenia. Powiedzieć sobie "dosyć", gdy kuszą nowe pięknotki w sklepach ogrodniczych, w katalogach hodowców... ot trud! Próbuję trzymać się planu swego ogrodu, jaki mu wytyczyłam. Jeśli poprawiam, kupuję nową różę to inna roślina, czasem róża, z ogrodu wyjeżdża ? znajduje miejsce w zaprzyjaźnionym ogrodzie. I tak np. od pewnego czasu obecność krzaków Moniki, choć piękne, wytwornie wyniosłe, barwą we mnie niepokój wywołują. eM zachwyca się nimi, nie ma moich rozterek, poszukuję więc roślin, które by soczystość ich barwy ?spastelowiła?. Myślę o towarzystwie roślin srebrzystych w tonacji czyśćca wełnistego, perovski, lawendy czy hyzopu, który przypomina kwiatki żmijowca. A żmijowiec dość niepozorny, leniwie rozsiada się w moim ogródku, plam nie tworzy. Raczej wylega - trzeba go zachęcać by powstał. O plenieniu się nie ma, póki co, mowy.

Witaj Irenko, może to złudzenie luzu, gra pozorów tylko, one kapryśne są bardzo, chimeryczne, zalotne - może przez to takie piękne? Rosną w skupiskach oddzielonych pasami trawy.
Ewo, lubię gdy zaglądasz. Tak, trudno czasem uwzględniać rozumowe ograniczenia, gdy krzyczą emocje, ale przecież balansowanie pomiędzy rozumem a sercem to w jakimś stopniu doskonalenie się, to zabieganie o doskonałość harmonii, która wymaga naszej zgody na ograniczenia. Powiedzieć sobie "dosyć", gdy kuszą nowe pięknotki w sklepach ogrodniczych, w katalogach hodowców... ot trud! Próbuję trzymać się planu swego ogrodu, jaki mu wytyczyłam. Jeśli poprawiam, kupuję nową różę to inna roślina, czasem róża, z ogrodu wyjeżdża ? znajduje miejsce w zaprzyjaźnionym ogrodzie. I tak np. od pewnego czasu obecność krzaków Moniki, choć piękne, wytwornie wyniosłe, barwą we mnie niepokój wywołują. eM zachwyca się nimi, nie ma moich rozterek, poszukuję więc roślin, które by soczystość ich barwy ?spastelowiła?. Myślę o towarzystwie roślin srebrzystych w tonacji czyśćca wełnistego, perovski, lawendy czy hyzopu, który przypomina kwiatki żmijowca. A żmijowiec dość niepozorny, leniwie rozsiada się w moim ogródku, plam nie tworzy. Raczej wylega - trzeba go zachęcać by powstał. O plenieniu się nie ma, póki co, mowy.



Witaj Irenko, może to złudzenie luzu, gra pozorów tylko, one kapryśne są bardzo, chimeryczne, zalotne - może przez to takie piękne? Rosną w skupiskach oddzielonych pasami trawy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Zimowy ogród Wendy
Dziękuję za dobre wieści o żmijowcu, powściągliwy wzrost mile widziany! 
Dominujące, krzykliwe barwy niemal całkowicie usunęłam, bo nie chciały współpracować u mnie w ogrodzie. Złagodzenia srebrno-niebieskie na pewno będą lekką ochłodą dla Moniki.

Dominujące, krzykliwe barwy niemal całkowicie usunęłam, bo nie chciały współpracować u mnie w ogrodzie. Złagodzenia srebrno-niebieskie na pewno będą lekką ochłodą dla Moniki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1178
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Zimowy ogród Wendy
Wandziu
oszałamiający musi być zapach Twojego różanego raju. Podziwiam miłość do pięknych i kapryśnych kwiatów.
Cudownie podkreśliłaś ich urodę.
Postanowiłam zrobić podobny napój dla mojej róży pnącej.
Pozdrawiam, Elżbieta
oszałamiający musi być zapach Twojego różanego raju. Podziwiam miłość do pięknych i kapryśnych kwiatów.
Cudownie podkreśliłaś ich urodę.
Postanowiłam zrobić podobny napój dla mojej róży pnącej.
Pozdrawiam, Elżbieta
Re: Zimowy ogród Wendy
Ewo, nie dostrzegłam wcześniej sekcji gatunkowej: róże. Wczoraj zagubiłam się w niej, zaczytałam. Tyle pięknych zdjęć i pomysłów! Po powrocie eM założę swój drugi wątek...
Elżbietko, czy nie taka właśnie jest specyfika miłości? A łatwość jakoś do niej wątpliwie przystaje
Ot, takie delikatne zazdrośnice z tych róż, wiecznie wzdychające, ale ileż radości, zapachów dostarczają, gdy słonko w ich płatki zajrzy. One u mnie królują od czerwca, wcześniej, w międzyczasie i potem współkrólują inne pięknotki, np. różaneczniki, clematisy, piwonie, glicynia...



Elżbietko, czy nie taka właśnie jest specyfika miłości? A łatwość jakoś do niej wątpliwie przystaje




- misia
- 500p
- Posty: 783
- Od: 28 lip 2006, o 10:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Zimowy ogród Wendy
Piękny różany ogród. O takim marzyłam od dziecka 
Piękne połączenie róż i bylin.
Pokażesz swoje różaneczniki, piwonie i clematisy?

Piękne połączenie róż i bylin.
Pokażesz swoje różaneczniki, piwonie i clematisy?
Pozdrawiam, Beata
Ogród Misi
Ogród Misi
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5859
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Zimowy ogród Wendy
Re: Zimowy ogród Wendy
Misiu - Beatko, serdecznie Cię witam w moim ogródku. Na Twoje życzenie dziś kilka zdjęć różaneczników. Ten rok był chyba dla nich szczodry, deszcz im nie doskwierał - w każdym razie nie grymasiły. Nie znam imienia każdego różanecznika - jakoś umknęło mi z pamięci.




Dorotko, cieszę się życzliwą oceną wrażeń mego ogródek. Wybieram się do różanego kącika forum, ale nie ufam swoim technicznym umiejętnościom, więc czekam na pomoc eM.







Dorotko, cieszę się życzliwą oceną wrażeń mego ogródek. Wybieram się do różanego kącika forum, ale nie ufam swoim technicznym umiejętnościom, więc czekam na pomoc eM.
Re: Zimowy ogród Wendy
Po odwilży znów śnieży... drobniutkie, szczęśliwe płatki...





