Elu, wszystko jednak zależy od tego JAKIE pnacze puścisz po drzewie. Bluszcz, trzmielina, róże, powojniki -O'K, ale n.p. z glicynią trzeba bardzo uważać, jej pędy drewnieją i są w stanie zdusić nawet największe drzewo. Spójrz:

Co nie zmienia faktu, że drzewa oplecione pnączami zyskują "trzeci wymiar" jak to ciekawie określiła Dagmara :P
Marysiu, ja wiem, że przy tylu wątkach ciężko jest wszędzie się pojawić i jeszcze coś napisać...Tym bardziej się cieszę, że do mnie wpadłaś
Dagmaro, ogrodnictwo to moja pasja, więc zawsze chętnie sobie rozmawiam na tematy "roślinkowe" i okołoogrodnicze
Halinko, to prawda -pnącza rosną dosyć wolno, chyba, że jednoroczne :P Ale na pewno w ogrodzie są niezbędne...
Bożenko, witaj

U mnie też od kilku dni jest piękna pogoda, więc jeszcze korzystam z ogrodu...
Urszulko, glicynia rośnie i to aż za bardzo! Gdybyśmy nad nią nie panowali, to oplotłaby tymi swoimi mackami chyba cały ogród

Z kwitnieniem jakby troche gorzej, ale ja wiem dlaczego - glicynia, żeby obficie kwitła musi być w sierpniu mocno cięta, a ja mogę to robić w ograniczonym stopniu ze względu na jej rozmiary.
Agnieszko, u mnie jeszcze w ogrodzie sporo kolorków, ale nadal jest bardzo ciepło! Miło, że podoba Ci się mój stoliczek....
Listopadowe widoczki - perukowiec i ostatnie jabłuszka na drzewie...
