Jolu- Pamelko dziękuję za odwiedziny.
Róże o tej porze już mnie właściwie nie cieszą, a ich dekoracyjność jest co najmniej wątpliwa.
Jeśli chodzi o zakwitającą kalinę Wonną, to nie są jej anomalia, tylko ta odmiana przy łagodnej pogodzie w listopadzie co roku zakwita, a wczesną wiosną ponownie, lecz tej wiosny pąki się nie otworzyły z powodu ostrej zimy, które przemarzły. Gdy kwitnie wiosną, roztacza wspaniały zapach.
Pozdrawiam serdecznie.
Aneczko- Zielona Ania pogoda naprawdę nieprawdopodobnie piękna, a w Twoim regionie jeszcze jest cieplej, tylko po południu z pewnością , choć masz ogród przy domu już nie możesz pracować z powodu krótkiego dnia.
Dziękuję za miłe słowa.
Marylko ja także nie lubię patrzeć na ogród cały upstrzony w przeróżne zimowe okrycia i bronię się przed tym do końca. Stokrotki cieszą mnie tylko wczesną wiosną, gdyż one kwitną nawet pod śniegiem, no i nie w takiej ilości.
One tak się rozprzestrzeniają, gdyż są oporne na opryski typu Mniszek. Tylko Randap chyba by zadziałał, ale on nie nie niszczy wybiórczo.
Agniesiu- Agness a także lubię mlecze jak kwitną i może bym się z nimi pogodziła, ale jak te dmuchawce sterczą na trawniku i wszędzie fruwają, więc wiosną czym prędzej staram się opryskać.
Dawniej wykopywałam, ale mam wrażenie, że jeszcze pomogłam im się rozmnażać, gdyż zawsze jakiś korzonek w ziemi został i było ich coraz więcej.
Wandziu witaj.
Jeśli tych stokrotek było niewiele, to nawet cieszyłam się, że przywędrowały do mojego ogrodu i nawet na rabatach je zostawiałam,

ale teraz sama widzisz rosną całymi placami wypierając trawę, wszędzie tam gdzie jest słońce.
W półcieniu tego mokrego lata rośnie mech, ale on mi nie przeszkadza, nawet lubię po nim chodzić jest taki puszysty.
