Izka ,Anka ,Wiesiu dzięki za wsparcie w sprawie orlików ,odwołuję ...nie są nudne ,są powszechne...ale ładne ,tak już lepiej...
Iza ja tu o stróżkach...a przecież Ty w tym roku owładnięta bodziszkami...
A róż na płatkach ostróżki ,to chyba z zimna
Wiesiu trzeba też wcisnąć inne barwy ...,to mus ,aby trochę ogród
rozgrzać...
Twój clematis w porcelanowym różu Pink Fantasy ...już na liście...
Aniu piwonia ,kiedy ostatnio ją oglądałam była w dobrej formie...

a liście podgniłe najlepiej pozrywać ,pąki są zdrowe to najważniejsze...
Margaretki i znowu towarzystwo orlika...

A jakże... ,niebieskie orliki też muszą być...

No tak...wiadro...,nie pasuje do moich wszechobecnych orlików...no cóż musiałam gdzieś wodę umieścić...
Małgoś 
to za orliki...
Guzowatośc rozpoznałam po wystajacym z ziemi kawałku
kalafiora...troche rozgarnęłam ziemię ,coś mnie tchnęło...aby sprawdzić różę,bo słabo rosła...
W tym roku bruzdownica nie miała raju w moim rosarium...nie wiem ,wybrała może inne poletko ...
Co roku dziurki w łodygach i na czubkach były sygnałem o bezwzględnym ich działaniu...
W tamtym roku wzięłam sie za opryski i podlewanie skrzypem,wrotyczem ,czosnkiem ,powsadzałam ząbki czosnku obok róż i powojników ,nie wiem czy to ma wpływ na ilość szkodników ,ale w tym roku jest ich o wiele mniej ,w zasadzie tylko ślimaki zjadają moje plony...
Aha ,przy różach sadzę lawendy...Zapach odstrasza np.mszyce
