Obornik- jakość i cena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik-cena
Asiu, tylko słomę? A co z obornikiem?
Jeżeli tylko słoma, to się nie przejmuj, szybko się rozłoży i tak to wszystko musisz przegrabić. Jeżeli obornik niewiele się rozłożył, to trzeba to przekopać, jednocześnie go rozdrabniać i przywalać ziemią. Swoje już w ziemi odleżał.
Jeżeli tylko słoma, to się nie przejmuj, szybko się rozłoży i tak to wszystko musisz przegrabić. Jeżeli obornik niewiele się rozłożył, to trzeba to przekopać, jednocześnie go rozdrabniać i przywalać ziemią. Swoje już w ziemi odleżał.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Obornik-cena
Geniu dziękuję, jutro przyjrzę się dokładniej, wydaję mi się, że słoma została tych końskich "bobków" nie widziałam, ale sprawdzę 

Aśka
Zapraszam
Zapraszam
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2343
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Obornik-cena
Marchewkę powinno wysiewać się w drugim roku po oborniku,bo może gromadzić szkodliwe azotyny , marchewka ma skłonności do tego.
Odnośnie słomiastych oborników to chciałam nadmienić,że sama słoma jak jest np. po żniwach cięta i zostaje na polu to zaleca się dodatkowo uzupełniać azotem bo przy rozkładzie w glebie zabiera część azotu z gleby.Słomiasty, suchy obornik owszem wnosi części próchniczne ale jeżeli drogo płacimy to nie wiem czy nie lepiej posiać zielone nawozy.
Ale koński obornik zawsze jest suchszy niż bydlęcy.
Odnośnie słomiastych oborników to chciałam nadmienić,że sama słoma jak jest np. po żniwach cięta i zostaje na polu to zaleca się dodatkowo uzupełniać azotem bo przy rozkładzie w glebie zabiera część azotu z gleby.Słomiasty, suchy obornik owszem wnosi części próchniczne ale jeżeli drogo płacimy to nie wiem czy nie lepiej posiać zielone nawozy.
Ale koński obornik zawsze jest suchszy niż bydlęcy.
Re: Obornik-cena
Przekompostowanego Ci zazdroszczę, mój był świeżutki
" ankha nie masz czego zazdrościć...
Nie czuję rąk, kręgosłupa , w ogóle się nie czuję -- bynajmniej nie w sensie węchowym
Mam dość, załadowałam 2 przyczepki samochodowe, 1 rozładowałam , drugą do połowy i poległam, nie mam siły, a tu jeszcze normalne obowiązki, dom 2 dzieci małych, jeju chyba jutro nie wstanę, a czuć węchowo to jeszcze długo , pomimo kąpieli i szorowania. Nie zazdroszczę też moim sąsiadom hehehehe mają swojskie klimaty bo smród na podwórku
dobra koniec użalania , trza dalej robić... heh wiosna...
ps. z 1 przyczepki wywiozłam 6 taczek, a dobre 3 jeszcze będą, porządne , nie połówki

Nie czuję rąk, kręgosłupa , w ogóle się nie czuję -- bynajmniej nie w sensie węchowym

Mam dość, załadowałam 2 przyczepki samochodowe, 1 rozładowałam , drugą do połowy i poległam, nie mam siły, a tu jeszcze normalne obowiązki, dom 2 dzieci małych, jeju chyba jutro nie wstanę, a czuć węchowo to jeszcze długo , pomimo kąpieli i szorowania. Nie zazdroszczę też moim sąsiadom hehehehe mają swojskie klimaty bo smród na podwórku

ps. z 1 przyczepki wywiozłam 6 taczek, a dobre 3 jeszcze będą, porządne , nie połówki

- tomoe
- 50p
- Posty: 85
- Od: 17 maja 2009, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Sokołów Młp. (woj. podkarpackie)
Re: Obornik-cena
Hmmm. Proszę o pomoc ludzi w temacie, bo chyba narobiłem szkód w moim warzywniaku...
Hoduję kury i tego roku postanowiłem przygotować ziemię pod warzywniak z pomocą ich odchodów. Zebrałem je do wiadra, wrzuciłem do takiej dużej beczki i zalałem wodą. Około 100-200 litrów. Zrobiła się z tego swego rodzaju gnojówka, którą rozlałem na ziemi po kilkunastu godzinach... Teraz sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Boję się, że to zaszkodzi rozsadom, a później warzywom. Jutro jeszcze raz przekopię ziemię, żeby się to jakoś bardziej "rozeszło". W sumie będę sadził i wysiewał dopiero w połowie kwietnia, ale czy aby nie przedobrzyłem?
Hoduję kury i tego roku postanowiłem przygotować ziemię pod warzywniak z pomocą ich odchodów. Zebrałem je do wiadra, wrzuciłem do takiej dużej beczki i zalałem wodą. Około 100-200 litrów. Zrobiła się z tego swego rodzaju gnojówka, którą rozlałem na ziemi po kilkunastu godzinach... Teraz sam nie wiem czy dobrze zrobiłem. Boję się, że to zaszkodzi rozsadom, a później warzywom. Jutro jeszcze raz przekopię ziemię, żeby się to jakoś bardziej "rozeszło". W sumie będę sadził i wysiewał dopiero w połowie kwietnia, ale czy aby nie przedobrzyłem?
- martaw
- 200p
- Posty: 281
- Od: 20 wrz 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Obornik-cena
Moja leśna działka to piasek, który w czasie suszy zbija się w twardą skorupę (taka żółciutka glina). W bliskiej okolicy są gospodarstwa (na posesjach wielkie pryzmy obornika) oraz 3 stadniny koni, pomyślałam więc, że popytam o obornik. Będę musiała również poszukać transportu, ale pytanie moje dotyczy ilości, jaką potrzebuję do użyźnienia ok. 3 arów? Chodzi o rozluźnienie wierzchniej warstwy ziemi pod ew. posianie trawy a do sadzenia roślin i krzewów będę przygotowywać glebę na bieżąco. Nie wiem jak mam rozmawiać z rolnikiem
ile ton/m3 mieści się na przyczepie? Pomóżcie
Najtrudniejsze i tak przede mną: przekonać M, że ten obornik jest dla mnie bardzo ważny


Najtrudniejsze i tak przede mną: przekonać M, że ten obornik jest dla mnie bardzo ważny

Pozdrawiam, Marta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik-cena
Marta, rolnik nie sprzedaje obornika na wagę, no bo jak to niby ma zważyć!. Dogadaj się, jak nie z jednym to z drugim - pełny, z czubem wóz traktorowy albo przyczepkę, załadują ładowarką którą mają przy gnojownikach, przywiozą i wykiprują
. Zresztą, sam rolnik Ci podpowie ile potrzebujesz na 3 ary. Póki co, możesz to spryzmować w jakimś zacienionym zakątku by się kompostował a jesienią rozrzucić i przyorać. Nawet jakbyś wszystkiego nie wykorzystała jesienią, to na wiosnę taki obornik jak masełko będzie jak znalazł!
Ojejku, aż Ci zazdroszczę!

Ojejku, aż Ci zazdroszczę!
Pozdrawiam! Gienia.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Obornik-cena
Moj M przywiozl mi dzisiaj wielki wor konskiego guanogienia1230 pisze: Nie zużyty obornik pryzmowaliśmy ,na folii i przykryty folią (by deszcz go nie wypłukiwał no i nie śmierdział) w kącie działki, leżał i dwa lata.

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik-cena
Beatko, jeśli wysypiesz na skarpę, to go zmarnujesz, lepiej pewnie zostawić w tym worku, jak nie masz innych możliwości, niech przegnije. Koński obornik jest z natury suchy, normalnie to można jakiś dołek wykopać i wyłożyć folią by w ziemię nie poszedł, ale nie masz tego złota pół przyczepy tylko jeden worek.
U mnie w bloku, w piwnicy przeleżał obornik w bardzo szczelnie zawiązanym worku, nawet sąsiedzi nic nie wyczuli, nic mu się nie stało, no bo gdzie go niby miałam przechować ? W pokoju? A rabatę przed blokiem musiałam porządnie zasilić, prawie wcale się nie zlasował, końskie gałki się pokruszyły i tyle.
U mnie w bloku, w piwnicy przeleżał obornik w bardzo szczelnie zawiązanym worku, nawet sąsiedzi nic nie wyczuli, nic mu się nie stało, no bo gdzie go niby miałam przechować ? W pokoju? A rabatę przed blokiem musiałam porządnie zasilić, prawie wcale się nie zlasował, końskie gałki się pokruszyły i tyle.
Pozdrawiam! Gienia.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Obornik-cena
Czyli brak powietrza mu nie zaszkodzi? Szlag tego nie trafi jak zaczna sie rozwijac jakies bakterie beztlenowe?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik-cena
Beatko, normalnie jak się obornik pryzmuje, to trzeba go ubić, udeptać- jak kto woli, czyli powietrza tam za wiele nie ma. No i czymś się go przykrywa, albo warstwą ziemi, jak jest taka możliwość albo folią i czymś szczelnie obcisnąć, by nie zwietrzał. Myślę, że nic mu nie będzie a w razie czego, małżonkowi poleć podtrzymywanie przyjaznych kontaktów z koniarzem. 

Pozdrawiam! Gienia.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Obornik-cena
Oki, ide uszczelniac i ubijac
A tak nawiasem mowiac ta Nasza brac warzywnicza jest troszke inna, bardziej cieszy worek guano niz perfuma z Sephory

A tak nawiasem mowiac ta Nasza brac warzywnicza jest troszke inna, bardziej cieszy worek guano niz perfuma z Sephory

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8131
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Obornik-cena



Pozdrawiam! Gienia.
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Obornik-cena
Ja tez
Ubilam, uszczelnilam....ale dopadly mnie obiekcje, czy ten worek foliowy przezyje 30/sto stopniowe mrozy
Moze by to zlotko jakos oblozyc na zime? Booooze, ja nawet nie wiem jak wyglada dobre maselko 

Ubilam, uszczelnilam....ale dopadly mnie obiekcje, czy ten worek foliowy przezyje 30/sto stopniowe mrozy


"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata