Ja nie ma takiego trawnika, ale obserwuję zmagania koleżanki.Co prawda wszystko pięknie ładnie jakiś czas po założeniu, teraz jednak ten trawnik jakiś słaby jest, pomimo nawożenia i podlewania, wygląda 'słabowicie'

Latem ma masę suchych źdźbeł, filcu (wiosną normalne, ale w czasie sezonu takie obumieranie nie świadczy o dobrej kondycji), a po zimie musiała sporą część zastępować nowym, bo w czasie wygrabiania zgrabiła do reszty (zgnił niedostatecznie ukorzeniony).Nikt po nim nie deptał, więc raczej nie zmarniał pod lodową powłoką.Nie wiem może źle zostało przygotowane podłoże, jest zbyt zwięzłe, albo złej jakości rolka z przyschniętymi korzonkami, ale moim zdaniem ta trawa po porostu nie ukorzeniła się należycie.
Moim zdaniem rosnąc od siewki ma większe szanse na należyte ukorzenienie i gdybym miała wybierać, wybrałabym siany.
Dziecko wielkiej szkody nie zrobi jak wejdzie na zasiany teren, a jak posiejesz o odpowiedniej porze, wilgotną i wczesną wiosną ( w połowie/końcu marca, a nie( prawie zawsze) suchym maju), to szybko się zazieleni i zadarni.