Nyszo, świetnie zabezpieczyłaś róże i mam nadzieję,
że przy obecnych temperaturach poniżej -20C te ocieplenia będą wystarczające.
Najwrażliwszą częścią róży , jest miejsce szczepienia.
Ta blizna ma większą gęstość tkanek i stąd, słabszą odporność.
Mrozoodporność odmian szczepionych liczy się mniej więcej, tak:
mnożąc strefę USDA szczepionej góry przez 1,3.
Tym sposobem np.Hokus-Pokus ze strefy 7, po zaszczepieniu na kiju,
ma mrozoodporność strefy 9-tej.
Mme Meilland/ Peace strefa 5 x 1.3 = 6,5 i cieplejsze
Ten sposób liczenia obrazuje nam optymalne, temperatury/warunki zimowania róż uszlachetnianych.
W praktyce, jeszcze inne czynniki grają rolę :
wietrzność stanowiska, wilgotność powietrza, spoistość i przepuszczalność podłoża, stopień zdrewnienia tkanek, długość okresów drastycznych wahań temperatur, etc.
Może się więc zdarzyć, że w osłoniętym miejscu , przy stałych a powoli nadchodzących mrozach, szczepiona, zdrowa i zdrewniała należycie róża, przeżyje i bez osłony.
Czego wszystkim serdecznie, życzę.
