Ja w zimę też kupiłem na allegro monsterkę dziurawą...i to jeszcze w te największe mrozy..

Dziękuję ślicznie za bluszczyka..wczoraj dotarł do domciu..


Podpisuję się pod tym obiema rękoma.Agunia pisze:A mnie zachwyciło że opisujesz historie każdej roślinki ... bo śliczną ze sklepu każdy umie przynieść a odratować umarlaczka to już sztuka. Bedę do ciebie zaglądać , oby tak dalej
Oj tak tak ja też cierpie na tą przypadłośćdoroxette pisze: Też tak macie że grzebiecie przy korzonkach? co za zboczenie niecierpliwości