
Żółknięcie pączków storczyka
W takim razie, skoro nie jest ani przelany, ani zasuszony, jest piękny, zdrowy i bez robali to powód może być taki, jak napisano na pierwszej stronie: przewiało go lub ma za mało światła. Ewentualnie jeszcze może brak mu nawozu bo o tym nie wspomniałaś czy go dokarmiasz.
Poza tym, każda żywa istota, nawet taki śliczniuchny storczyk, mają czasem swoje fochy i za nimi nie nadążysz. Pokombinuj z tym przestawieniem go na okno i ciesz się tymi kwiatuszkami, które ma. Następne kwitnienie będzie już o wiele bardziej Cię cieszyć, bo to będzie Twoje własne i dopiero wtedy będziesz wiedziała co masz i o co mu chodzi.
Powodzonka w uprawie. A na otarcie łez po żółknących pączkach może kup mu przyjaciela, nie będzie taki samotny... ;:21
Poza tym, każda żywa istota, nawet taki śliczniuchny storczyk, mają czasem swoje fochy i za nimi nie nadążysz. Pokombinuj z tym przestawieniem go na okno i ciesz się tymi kwiatuszkami, które ma. Następne kwitnienie będzie już o wiele bardziej Cię cieszyć, bo to będzie Twoje własne i dopiero wtedy będziesz wiedziała co masz i o co mu chodzi.
Powodzonka w uprawie. A na otarcie łez po żółknących pączkach może kup mu przyjaciela, nie będzie taki samotny... ;:21
Ja u siebie zaobserwowałam, że jak pączek żółknie to postępuje to od jego łodyżki, najpierw ona wiotczeje, żółknie i pączek odpada. Tak miałam z jednym storczykiem. Był kupiony malusi, taka miniaturka ale raczej wyrośnie na dużego. Kiedy po raz pierwszy uznałam że należy go już podlać, wymoczyłam go jak wszystkie storczyki a później byłam zdziwiona, że mi tak długo nie przesycha, a przecież stoi w takiej malutkiej doniczce. Zaczęłam dociekać i okazało się, że rósł w mchu - nie spostrzegłam od razu bo mech był obłożony dookoła korą. Od razu przesadziłam go w normalne podłoże bo nie chciałam żeby zgniły mu korzonki, po tym zabiegu zaczął gubić kwiaty, odleciały mu jeszcze dwa pączki i został jeden na wpół zwiędnięty. Mój błąd, że straciłam te kwiaty polegał na tym, że go tym razem za bardzo przesuszyłam. Kiedy ponownie go podlałam pączek odżył i nawet się otworzył, teraz się do mnie uśmiecha całą gębą. To taki mój przykład ale trzeba mieć wyczucie żeby nie przelać bo to chyba dużo gorsze od delikatnego podsuszenia.
Być może Twoje pączki to taka uroda roślinki, sprawdź czy ich łodyżka jest prężna i zdrowa. Druga rzecz, jeśli faktycznie usychają to nic się nie martw, mówi się trudno a wyrosną na pewno następne, storczyk tak mógł zareagować na zmiany jakie ostatnio przeżył: transport do hurtowni, z hurtowni do sklepu a teraz do Twojego domu.
Być może Twoje pączki to taka uroda roślinki, sprawdź czy ich łodyżka jest prężna i zdrowa. Druga rzecz, jeśli faktycznie usychają to nic się nie martw, mówi się trudno a wyrosną na pewno następne, storczyk tak mógł zareagować na zmiany jakie ostatnio przeżył: transport do hurtowni, z hurtowni do sklepu a teraz do Twojego domu.
Dzięki
Sprawdziłam łodyżki i z radością muszę stwierdzić, że nie są zwiędnięte i wiotkie. Może to faktycznie taka jego uroda. Mam go od 3 dni i trzęsę się nad nim jak nad niemowlakiem;) Sama siebie nie poznaję - zazwyczaj nie wciągały mnie tak rośliny. No ale może po prostu dopiero teraz trafiłam na odpowiedni gatunek
Ten storczyk był mi najwyraźniej przeznaczony 



Agnieszko/Aage, cieszę się razem z Tobą. Jeszcze nie raz będzie Cię uszczęśliwiał ten kwiatuszek. Powodzonka w uprawie.
Rysia, witaj na forum i się nie martw, pomożemy. Rosa to gutacja, do poczytania TUTAJ
Nie wiem jakiego rodzaju jest Twój kwiatuszek, zakładam, że jest to najpopularniejszy obecnie Phalaenopsis - dobrze by było gdybyś nas uświadomiła wstawiając jego zdjęcie lub chociaż napisała jakiej jest odmiany.
To wspaniałe, ze storczyk u Ciebie chce zakwitnąć pierwszy raz TWOIM kwitnieniem - ma wolę życia, pocieszające są też nowe korzenie, roslinka próbuje się zregenerować a wiosna jej widać dodaje witalności. Opadające pączki to efekt złych warunków, może to światło, może wilgotność, może przeciąg, może, może... - sama musisz stwierdzić, co do tej pory było nie tak, ale piszesz, że korzonki gniją więc wnioskuję, że to powszechne przelanie (od tego sie marszczą liście ale !?! od zasuszenia też...).
Jeśli to faktycznie Phalaenopsis i przelanie, to bym zaleciła, po pierwsze - przede wszystkim zmiana podłoża na bardziej przepuszczalne (grubsze kawałki kory a podejrzewam, że w tym, w którym stoi Twój storczyk już się rozłożyło i jest zbyt zbite). Zapobiegawczo przed włożeniem w świeżą korę proponuję potraktować go topsinem (taki to odgrzybiacz na różne przypadłości bardzo prawdopodobne w tym przypadku), po drugie - można wyciąć/wypalić dodatkowe dziurki w doniczce, żeby zapewnić mu dostęp powietrza - podłoże szybciej przesycha a korzonki mogą oddychać . Po trzecie, to nie wiem co Ci więcej poradzić, bo to co napisałam do tej pory to zgadywanka, więc proszę, pomóż troszkę i ujawnij więcej szczegółów.
Rysia, witaj na forum i się nie martw, pomożemy. Rosa to gutacja, do poczytania TUTAJ
Nie wiem jakiego rodzaju jest Twój kwiatuszek, zakładam, że jest to najpopularniejszy obecnie Phalaenopsis - dobrze by było gdybyś nas uświadomiła wstawiając jego zdjęcie lub chociaż napisała jakiej jest odmiany.
To wspaniałe, ze storczyk u Ciebie chce zakwitnąć pierwszy raz TWOIM kwitnieniem - ma wolę życia, pocieszające są też nowe korzenie, roslinka próbuje się zregenerować a wiosna jej widać dodaje witalności. Opadające pączki to efekt złych warunków, może to światło, może wilgotność, może przeciąg, może, może... - sama musisz stwierdzić, co do tej pory było nie tak, ale piszesz, że korzonki gniją więc wnioskuję, że to powszechne przelanie (od tego sie marszczą liście ale !?! od zasuszenia też...).
Jeśli to faktycznie Phalaenopsis i przelanie, to bym zaleciła, po pierwsze - przede wszystkim zmiana podłoża na bardziej przepuszczalne (grubsze kawałki kory a podejrzewam, że w tym, w którym stoi Twój storczyk już się rozłożyło i jest zbyt zbite). Zapobiegawczo przed włożeniem w świeżą korę proponuję potraktować go topsinem (taki to odgrzybiacz na różne przypadłości bardzo prawdopodobne w tym przypadku), po drugie - można wyciąć/wypalić dodatkowe dziurki w doniczce, żeby zapewnić mu dostęp powietrza - podłoże szybciej przesycha a korzonki mogą oddychać . Po trzecie, to nie wiem co Ci więcej poradzić, bo to co napisałam do tej pory to zgadywanka, więc proszę, pomóż troszkę i ujawnij więcej szczegółów.
- darstenka
- 100p
- Posty: 147
- Od: 23 cze 2008, o 16:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląskie
Niestety z własnego doświadczenia wiem, że przyczyna żółknięcia i opadania pączków pH. jest za niska temperatura. Jeśli storczyk jest w pomieszczeniu gdzie jest ciągle otwarte okno- to przy temperaturze jaka panuje ostatnimi dniami w naszym kraju jest za zimno.. Ja tak załatwiłam wczesno -wiosenne kwitnienie w moim domu. Wielbicielka wietrzenia pokojów załatwiła większość pączków. Ale jak to mówią człowiek się uczy na błędach.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6698
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Witaj Rysiu,a może przesunąć na noc storczyka od okna?Najgorsze w sumie są zimne przeciągi więc jak stoi pośrodku okna to zimne powietrze go nie owiewa.Nigdy nie mam zamkniętych okien,na noc w razie potrzeby kłade rozłozoną gazetę między okno i storczyki.Gazeta jest ich ochroną przed zimnem.
Pozdrawiam Grazyna.
Pozdrawiam Grazyna.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Białe robaczki
witam ponownie, pojawił się kolejny problem na moim jednym storczyku. Dzisiaj zauważyłam drogne białe robaczki na połaczeniu łodygi z kwiatem i kilka na liściach. Nie było ich wiele, ale niestety jacyś nieproszeni goście się pojawili na mojej piękności. Usunęłam ja szybko pinsetą. Czy coś jeszcze powinna robić??? Co to w ogóle może być???. Przejrzałam cały kwiat i nie ma już ich więcej (korzenie też przejrzałam), pomocy???????????
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie mój Cytrynek po 2 tygodniach stracił wszystkie pąki, teraz przedłuża pędy, ale przestawiłam go na parapet. Wg mnie miał troszkę za ciemno. Teraz stoi na południowym oknie, ale bezpośrednie światło na nie nie pada, bo powyżej jest balkon, który to ocienia, tylko do południa trochę pada, ale tylko na liście. Od jesieni do wiosny jest poważny problem z naświetleniem, bo niskie słońce daje za dużą ekspozycję na parapecie i wtedy muszą stać obok okna.