Z czego się biorą problemy z falkami - pojęcia nie mam

Mam kilka sztuk, ale kilka straciłam i tak naprawdę nie wiem dlaczego (podobnie nie potrafię się dogadać z roślinką, którą uprawia z powodzeniem mnóstwo osób - grudnikiem; i też niby bardzo prosty w obsłudze

). Z cymbidiów nie padło żadne, silnie się rozrastają, nie chorują, nie miały szkodników (odpukać!); jedyny problem to to, że im się liście łamią, bo są zbyt długie, ale łącze je gumką i udaje mi się opanować problem, a ponadto mniej miejsca zajmują (kiedy stoją na balkonie są związane tylko na tyle, by się nie łamały, a miały mnóstwo powietrza). Podlewam je najczęściej wodą z źródełka (mam "studzienkę", a raczej kranik 20m od domu), ale zdarza się, że i kranówką. Nawożę głównie nawozem dla storczyków, w okresie wzrostu bogatszym w azot, a od września bogatszym w fosfor (różnice w stosunku NPK nie są bardzo duże, ale staram się dobrać korzystniejszy dla danego okresu). Na wiosnę zdarza się, że dam nawóz dla roślin o zielonych liściach, a jesienią dla kwitnących (ale sporadycznie). Z obniżaniem temperatur w okresie zimowym nie ma większego problemu, bo po prostu podczas dnia nastawiam kaloryfer na 4, a na noc całkowicie zakręcam. Cymbidium stoją na parapecie i na podłodze pod oknem balkonowym - w dzień trochę odsuwam od szyb, a na noc przysuwam; na szybach okiennych zainstalowałam termometry i zazwyczaj pokazują różnice temperatur ok. 7*C (kiedy na dworze jest bardzo zimno to w nocy tem. przy samym oknie spada nawet do...14 stopni) W doniczkach mają raczej ciasno, nawet jak się je przesadzi, to zaraz wykorzystują okazję i szybko się rozrastają.
Pierwsze moje paphiopedila to przecenione mizeroty z hipermarketów, niezbyt efektowne jeśli chodzi o kwiaty, ale też niezbyt wymagające - kwitły co roku, kilkoma niedużymi kwiatkami, ale to zachęciło do poszukiwania trochę bardziej oryginalnych sabotków - gdyby nie ograniczone terytorium i ceny to miałabym ich chyba ze sto, a tak muszę się zadowolić kilkunastoma, a to kolejny z nich (podobny do tego z poprzedniej strony):


