Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7712
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Agnieszko....zajrzałam do Ciebie i czytam, że Oliwka i Laur zimują Tobie pod chmurką??? też mam i to już takie duże w donicach i tacham je zawsze do pomieszczenia....czy one przy obecnych naszych zimach poradzą sobie pod gołym niebem??
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Witajcie
Pogoda mroźna /w dzień coś na kształt słońca/.
W nocy spory mróz /bez śniegu/
Dla tego przystopowały roślinki pod chmurką.
W domu kwitną prymulki i goździk.
Posiałam pietruszkę liściową ,chabry /bławatki polne/ oraz dyptam.
Dyptam padł w zeszłym roku ,nasionka leżały ,może cuś wyrośnie.
Florianie
Czubki z potencjalnymi pączkami nic ostatnio nie urosły.
Obfocę ,jak będą bardziej kwieciście wyglądać.
Najbardziej wybujałe okazy przykryłam nieco gałązkami /potrafią zmarznąć/
Andrzeju
Wiesz ,jak to jest sam.
Tylko z Twoim niefajnym da się rozmawiać służbowo a z naszymi po prostu nie ma sensu.
Ostatnio się złamałam i poszłam /ale drzwi nie otworzyli/
Więc są dwa wyjścia ,albo odpuścić albo do instytucji tej najwyższej.
Szkoda mi zdrowia /resztek/ i czasu na Sąd.
Swoją drogą czemu przeważnie zawsze się jakiś ''upiard'' znajdzie obok ,żeby człowiek się nie nudził
W poprzednim domu miałam takiego gościa obok toksycznego ,że na koniec już mi się nawet do ogrodu wychodzić nie chciało...
Krysiu
Zobaczymy ,jak te wrażliwe krzewy zimozielone to zniosą...
Powinnam teraz je czym prędzej schować bo zimniej niż minus 5 stopni C.
Są dobrze zawinięte .
W zeszłą zimę podmarzły nieco na czubkach i musiałam podciąć.
Więc nie daję gwarancji na dobre przezimowanie tych roślin.
Trzeba pilnować niestety.
Ostatnio nawet szałwię lekarską /w donicy/ schowałam. Młody okaz siany w 2024 r.
Nie wiem co z pogodą ,czytam ,że może być dwucyfrowy mróz... wtedy aj -waj
Nawet gałęzi nie zdobyłam w tym roku, róże nie przykryte.
Tylko parę małych gałązek z własnych choinek.

Pogoda mroźna /w dzień coś na kształt słońca/.
W nocy spory mróz /bez śniegu/

Dla tego przystopowały roślinki pod chmurką.
W domu kwitną prymulki i goździk.

Posiałam pietruszkę liściową ,chabry /bławatki polne/ oraz dyptam.
Dyptam padł w zeszłym roku ,nasionka leżały ,może cuś wyrośnie.

Florianie
Czubki z potencjalnymi pączkami nic ostatnio nie urosły.
Obfocę ,jak będą bardziej kwieciście wyglądać.

Najbardziej wybujałe okazy przykryłam nieco gałązkami /potrafią zmarznąć/
Andrzeju
Wiesz ,jak to jest sam.

Tylko z Twoim niefajnym da się rozmawiać służbowo a z naszymi po prostu nie ma sensu.

Ostatnio się złamałam i poszłam /ale drzwi nie otworzyli/
Więc są dwa wyjścia ,albo odpuścić albo do instytucji tej najwyższej.
Szkoda mi zdrowia /resztek/ i czasu na Sąd.
Swoją drogą czemu przeważnie zawsze się jakiś ''upiard'' znajdzie obok ,żeby człowiek się nie nudził

W poprzednim domu miałam takiego gościa obok toksycznego ,że na koniec już mi się nawet do ogrodu wychodzić nie chciało...
Krysiu
Zobaczymy ,jak te wrażliwe krzewy zimozielone to zniosą...
Powinnam teraz je czym prędzej schować bo zimniej niż minus 5 stopni C.

Są dobrze zawinięte .
W zeszłą zimę podmarzły nieco na czubkach i musiałam podciąć.
Więc nie daję gwarancji na dobre przezimowanie tych roślin.
Trzeba pilnować niestety.
Ostatnio nawet szałwię lekarską /w donicy/ schowałam. Młody okaz siany w 2024 r.
Nie wiem co z pogodą ,czytam ,że może być dwucyfrowy mróz... wtedy aj -waj

Nawet gałęzi nie zdobyłam w tym roku, róże nie przykryte.
Tylko parę małych gałązek z własnych choinek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7169
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Aguś Spory mróz, to jaki macie??
Bo u mnie wczoraj było -5 rano i to już osiągnięcie na miarę obecnej zimy.
Chyba najmniejszy. Dzisiaj 1 w plusie ( to są pomiary o 6:30 jak jadę do pracy
). Dziwna ta zima.
Pozdrawiam ciepło.




Pozdrawiam ciepło.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Małgosiu
Ano dziwna
Wczoraj i dziś na plusie ,padał deszcz.
Ale przedwczoraj to chyba wszystkie ogacenia wyciągnęłam
Ranyyy będzie Armageddon ,w sobotę facet będzie ciął drewno / ten nieszczęsny świerk ,który spadł na ulicę i nadal spoczywa na trawniku ozdobnie przed chatą/ Kłody wielkie bo drzewo za zaborów przez Niemca sadzone/
Potem to wleczone przez całe podwórko do stodoły...
Musi się suszyć /mimo ,że drzewo umarło i było bez igieł/
Ano dziwna

Wczoraj i dziś na plusie ,padał deszcz.
Ale przedwczoraj to chyba wszystkie ogacenia wyciągnęłam




Ranyyy będzie Armageddon ,w sobotę facet będzie ciął drewno / ten nieszczęsny świerk ,który spadł na ulicę i nadal spoczywa na trawniku ozdobnie przed chatą/ Kłody wielkie bo drzewo za zaborów przez Niemca sadzone/
Potem to wleczone przez całe podwórko do stodoły...
Musi się suszyć /mimo ,że drzewo umarło i było bez igieł/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7169
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Aguś Plus tego jest taki, że będzie opał na zimę.
Mamy w domu ogrzewanie kominkowe, więc drewna iglastych nie używamy, ale każde trzeba porządnie wysuszyć, żeby dobrze się spalało. 


- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2826
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Dużo się dzieje u ciebie bo już
kwitną prymulki i goździki i nawet wysiane już sporo
Jakie to goździki że już kwitną? Ja wysiałam chaberki w listopadzie na zewnątrz ale wątpię czy przetrwają, nasiona były ważne do końca grudnia. U nas też nie ma śniegu już i są małe mrozy, oby przetrzebiły te koszmary pełzające bo jak sobie pomyślę o nich to mi się wszystkiego odechciewa. Czy tuberozy zdążyły zakwitnąć? Moje są w foliaczku i pewnie już wymarzły.... musze zobaczyć ale tam taki bałagan że nie chce mi się w ogóle wchodzić.
Widze tylko że stary rozmaryn jeszcze żyje i truskawki ktore rozmnożylam sobie, czyli jest szansa że dotrzymaja do wiosny, oby!


Jakie to goździki że już kwitną? Ja wysiałam chaberki w listopadzie na zewnątrz ale wątpię czy przetrwają, nasiona były ważne do końca grudnia. U nas też nie ma śniegu już i są małe mrozy, oby przetrzebiły te koszmary pełzające bo jak sobie pomyślę o nich to mi się wszystkiego odechciewa. Czy tuberozy zdążyły zakwitnąć? Moje są w foliaczku i pewnie już wymarzły.... musze zobaczyć ale tam taki bałagan że nie chce mi się w ogóle wchodzić.
Widze tylko że stary rozmaryn jeszcze żyje i truskawki ktore rozmnożylam sobie, czyli jest szansa że dotrzymaja do wiosny, oby!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Witajcie
Przyszedł syberyjski ziąb /bez białego/ ,czuję się ,jak bym stała na pokładzie statku płynącego po Oceanie Arktycznym
Wczoraj był bardzo silny wiatr /pozrzucał okrycia/. Odczuwalna z minus 10 - ć stopni.
Nie jest to ''normalny mróz'' ,człowiek jest przyzwyczajony i zahartowany przecież po tylu latach TU
Coś wrednie przenikliwego i niebezpiecznego w nim jest.
Ajjj -wajjj moje roślinki
Wczoraj się nabiegałam po tym wietrze...
Melduję ,że ''Pany'' przybyły i popiłowały naszego złamanego świerka.
A Z. oczywiście rąbał i piłował / z tą ręką/. Zapomniałam Go związać.
Nie wiem ,kiedy to posprzątam bo mam inne priorytety teraz.
Ciągle się coś dzieje i wymusza aktywność nie w tej dziedzinie co by człek chciał .
Muszę posiać papryki i groszek pachnący / teraz dobre dni/
Poprzykrywać rozy i inne wrażliwce. Był śnieg to nie było sensu.
W lesie przy drodze leży masa sosnowych gałęzi połamanych przez śnieg ,tylko ,jak Z. przekonać
Rowerem nie pojadę w taką pogodę /4 km.
Małgosiu
To fakt. Mamy sporo drewna z własnego lasu /ale się suszy/Ten świerk jest prawie suchy bo zjadły go korniki.
Wiem ,że nie powinno się palić iglastym drewnem ,ale mieszamy z liściastym.
Igo
Goździk to fenomen kwitnący non stop od momentu kupienia w maju.
Był drogi i w sporej doniczce. Dopiero w grudniu go przesadziłam.
Stoi na ławce przy domu /pod daszkiem /, chowam ,jak bardzo zimno.
Teraz był w domu i zaczął wypuszczać nowe pędy.
Tuberoza słabo ,czułki ma ale tak trwają i nie zamierzają raczej zakwitnąć.
Tzn takie wypustki z rozetek. Przez ostatnie dni podlałam już nawozem wszystkie domowe cwiety ,również w kurorcie.
Rozmaryn stary /chory został na zewnątrz.
Chabry - spoko, na polu się same sieją ,więc chyba dadzą radę
Bałagan powiadasz
U mnie w starej szklarnio - folii to dopiero bałagan
Pelaśka nie odśnieżyła szyb no i poszły... trzy.
Przedwczoraj pozbierałam te pobite szkła i zwalone belki z konstrukcji.
Wszystko wisiało na drutach do pomidorów.
Nie wiem ,czy poskładam do kupy ,szkoda bo rozsada tam najlepiej rośnie / w poliwęglanie się pali/
Wiesz ,już zbierałam w tym sezonie ślimaki i wysypałam dwa razy trutkę...
Bardzo mnie to zniechęca ,ale ogrodowanie trzyma mnie przy życiu ,więc jest silniejsze.
Przyszedł syberyjski ziąb /bez białego/ ,czuję się ,jak bym stała na pokładzie statku płynącego po Oceanie Arktycznym

Wczoraj był bardzo silny wiatr /pozrzucał okrycia/. Odczuwalna z minus 10 - ć stopni.
Nie jest to ''normalny mróz'' ,człowiek jest przyzwyczajony i zahartowany przecież po tylu latach TU

Coś wrednie przenikliwego i niebezpiecznego w nim jest.

Ajjj -wajjj moje roślinki

Wczoraj się nabiegałam po tym wietrze...
Melduję ,że ''Pany'' przybyły i popiłowały naszego złamanego świerka.
A Z. oczywiście rąbał i piłował / z tą ręką/. Zapomniałam Go związać.

Nie wiem ,kiedy to posprzątam bo mam inne priorytety teraz.
Ciągle się coś dzieje i wymusza aktywność nie w tej dziedzinie co by człek chciał .
Muszę posiać papryki i groszek pachnący / teraz dobre dni/
Poprzykrywać rozy i inne wrażliwce. Był śnieg to nie było sensu.
W lesie przy drodze leży masa sosnowych gałęzi połamanych przez śnieg ,tylko ,jak Z. przekonać

Rowerem nie pojadę w taką pogodę /4 km.
Małgosiu
To fakt. Mamy sporo drewna z własnego lasu /ale się suszy/Ten świerk jest prawie suchy bo zjadły go korniki.
Wiem ,że nie powinno się palić iglastym drewnem ,ale mieszamy z liściastym.
Igo
Goździk to fenomen kwitnący non stop od momentu kupienia w maju.

Był drogi i w sporej doniczce. Dopiero w grudniu go przesadziłam.
Stoi na ławce przy domu /pod daszkiem /, chowam ,jak bardzo zimno.
Teraz był w domu i zaczął wypuszczać nowe pędy.

Tuberoza słabo ,czułki ma ale tak trwają i nie zamierzają raczej zakwitnąć.
Tzn takie wypustki z rozetek. Przez ostatnie dni podlałam już nawozem wszystkie domowe cwiety ,również w kurorcie.

Rozmaryn stary /chory został na zewnątrz.

Chabry - spoko, na polu się same sieją ,więc chyba dadzą radę

Bałagan powiadasz


Pelaśka nie odśnieżyła szyb no i poszły... trzy.
Przedwczoraj pozbierałam te pobite szkła i zwalone belki z konstrukcji.
Wszystko wisiało na drutach do pomidorów.
Nie wiem ,czy poskładam do kupy ,szkoda bo rozsada tam najlepiej rośnie / w poliwęglanie się pali/
Wiesz ,już zbierałam w tym sezonie ślimaki i wysypałam dwa razy trutkę...
Bardzo mnie to zniechęca ,ale ogrodowanie trzyma mnie przy życiu ,więc jest silniejsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7169
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Aga A groszek siejesz w domu? Czy w szklarni? Marzy mi się ściana cudownie kwitnącego groszku pachnącego.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Małgoś
Dziwne ,odpisałam i wcięło
W chałupie.
Doniczki o podstawie kwadratu dzielę przekładkami z kartonu na 4 - y /potem łatwiej rozdzielić/
Jak teraz posiejesz to w czerwcu już zakryją rusztowanie i kwitnąć będą.
Jak się wyciągną to uszczykuj ,dobrze to znoszą i się ładnie rozkrzewiają
Czary jakieś ,u nas dawno tak przeraźliwie zimno nie było...
Wiatr silny na dodatek ,w nocy to odczuwalna z minus 15 - cie stopni
Przedzierałam się przez knieje przedogródka /róża Super Dorothy spadła ze ściany z powodu śniegu wraz z rusztowaniem.
Stanowi kłębowisko ,jak w bajce o Śpiącej Królewnie /przynajmniej nikt nie przejdzie od drogi/
Sama się zaplątałam ,jak owijałam inne róże
Wczoraj zawieźliśmy wózkiem oliwkę i laur do budynku gosp.
Wyglądają dobrze ,były bardzo grubo owinięte.
Wcześniej nie było zimniej niż minus 5 - ć.
A teraz nawet szałwie i tymianki w donicach schowałam.
W pokoju gospodarczym i kuchni letniej w chlewie /tam podgrzewamy/ podłogi całe zastawione doniczkami.
Jest tak zimno ,że na parapetach musiałam odizolować rośliny od szyb
Zapowiadają front ze śniegiem. Przydał by się bo rośliny gołe.
No i podlewałam iglaki w donicach. To mi znajomy Pan z poczty uświadomił ,wiecie ,jak piły
Pamiętajcie o zimozielonych
W tym roku rekord pobiłam z papryką i pomidorkami.
Wczoraj zjadłam ostatnią z wymienionych /a już mam posiane nowe/ Pomidorki - koraliki żółte ''Astek'' ,karłowe ,ze szklarni jeszcze dychają.
Edit. Wczoraj zwiedziona przez Z. wieścią ,że ''cieplej'' powystawiałam ciemierniki ,szałwię i tymianek /zawinęłam donice/ a tu w nocy znowu minus 6 - ć.
W bud. gospodarczym tak zimno ,że schowane nie rozmrażają się. Nawet tam ,gdzie grzejemy w kuchni letniej ciężko
Podlewałam iglaki ,lawendy i wrzosy w donicach - piją bardzo bo ciągle wiatr.
Teraz następna transza rozsady - korzeniowe.
Doniczki naszykowane ,tylko czekam na ziemię
No i posadzę w szklarni /nie bacząc na poziom zlodowacenia/ cebulki szalotki i rzodkiewki .
Z pierwszych siewów jeszcze nic nie wyszło. Stoją przy piecach.
Przypomniało mi się o zatrwianach /jak macie to teraz już się powinno/ i lewkoniach.
Co ciekawe zeszłoroczne / w donicach/ wyglądały ,jak by chciały przezimować. Zatrwiany wrębne.
Dziwne ,odpisałam i wcięło

W chałupie.

Doniczki o podstawie kwadratu dzielę przekładkami z kartonu na 4 - y /potem łatwiej rozdzielić/
Jak teraz posiejesz to w czerwcu już zakryją rusztowanie i kwitnąć będą.
Jak się wyciągną to uszczykuj ,dobrze to znoszą i się ładnie rozkrzewiają




Czary jakieś ,u nas dawno tak przeraźliwie zimno nie było...
Wiatr silny na dodatek ,w nocy to odczuwalna z minus 15 - cie stopni

Przedzierałam się przez knieje przedogródka /róża Super Dorothy spadła ze ściany z powodu śniegu wraz z rusztowaniem.
Stanowi kłębowisko ,jak w bajce o Śpiącej Królewnie /przynajmniej nikt nie przejdzie od drogi/
Sama się zaplątałam ,jak owijałam inne róże

Wczoraj zawieźliśmy wózkiem oliwkę i laur do budynku gosp.
Wyglądają dobrze ,były bardzo grubo owinięte.
Wcześniej nie było zimniej niż minus 5 - ć.
A teraz nawet szałwie i tymianki w donicach schowałam.
W pokoju gospodarczym i kuchni letniej w chlewie /tam podgrzewamy/ podłogi całe zastawione doniczkami.
Jest tak zimno ,że na parapetach musiałam odizolować rośliny od szyb

Zapowiadają front ze śniegiem. Przydał by się bo rośliny gołe.

No i podlewałam iglaki w donicach. To mi znajomy Pan z poczty uświadomił ,wiecie ,jak piły

Pamiętajcie o zimozielonych

W tym roku rekord pobiłam z papryką i pomidorkami.

Wczoraj zjadłam ostatnią z wymienionych /a już mam posiane nowe/ Pomidorki - koraliki żółte ''Astek'' ,karłowe ,ze szklarni jeszcze dychają.

Edit. Wczoraj zwiedziona przez Z. wieścią ,że ''cieplej'' powystawiałam ciemierniki ,szałwię i tymianek /zawinęłam donice/ a tu w nocy znowu minus 6 - ć.
W bud. gospodarczym tak zimno ,że schowane nie rozmrażają się. Nawet tam ,gdzie grzejemy w kuchni letniej ciężko
Podlewałam iglaki ,lawendy i wrzosy w donicach - piją bardzo bo ciągle wiatr.
Teraz następna transza rozsady - korzeniowe.
Doniczki naszykowane ,tylko czekam na ziemię

No i posadzę w szklarni /nie bacząc na poziom zlodowacenia/ cebulki szalotki i rzodkiewki .

Z pierwszych siewów jeszcze nic nie wyszło. Stoją przy piecach.
Przypomniało mi się o zatrwianach /jak macie to teraz już się powinno/ i lewkoniach.
Co ciekawe zeszłoroczne / w donicach/ wyglądały ,jak by chciały przezimować. Zatrwiany wrębne.

- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2657
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Czytam, że u Ciebie zimno? Ale jak w domu cieplutko, to takie wyjście na chłód i małe co nieco w ogrodzie jest przyjemne
Trzymam kciuki za dyptamy. Moje w zaniku. Zostały dwie samosiejki ale też nie chcą się rozrastać. Duży krzak przesadziłem parę lat temu i zmarnowałem.

Trzymam kciuki za dyptamy. Moje w zaniku. Zostały dwie samosiejki ale też nie chcą się rozrastać. Duży krzak przesadziłem parę lat temu i zmarnowałem.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Florian
Jak cieplutko w chacie u nas to kiedyś / ,jak mieszkałeś w poprzednim miejscu / się przebijaliśmy kto ma zimniej
I tak pozostało u nas do dziś. Mam wrażenie ,że jest gorzej.
Rozsada telepie się z zimna przy piecach kaflowych.
Dyptam to fantastyczna roślina i cudnie pachnie.
U nas słabo rosła /chyba wapna brak/
Ciekawe ,czy coś wyrośnie
Pocieszająca prognoza jest ,iż ma się ocieplić znacznie.
Więc śmiało idę siać rzodkiewki do szklarni.
Z. zdobył dymkę i ziemię do rozsad. Ale to za miesiąc dopiero.
Z siewów to zatrwiany /udały się ostatnio/ i pietruszki .
Jak cieplutko w chacie u nas to kiedyś / ,jak mieszkałeś w poprzednim miejscu / się przebijaliśmy kto ma zimniej

I tak pozostało u nas do dziś. Mam wrażenie ,że jest gorzej.
Rozsada telepie się z zimna przy piecach kaflowych.

Dyptam to fantastyczna roślina i cudnie pachnie.

U nas słabo rosła /chyba wapna brak/
Ciekawe ,czy coś wyrośnie

Pocieszająca prognoza jest ,iż ma się ocieplić znacznie.
Więc śmiało idę siać rzodkiewki do szklarni.

Z. zdobył dymkę i ziemię do rozsad. Ale to za miesiąc dopiero.
Z siewów to zatrwiany /udały się ostatnio/ i pietruszki .
- neferet
- 200p
- Posty: 448
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Agnieszko melduję się w nowym wątku.
Przykro mi, że taki trudny czas masz teraz. Trzymaj się i nie dawaj.
Wiosna już u Ciebie mimo tego zimna, o którym piszesz.
Też mi się marzą groszki pachnące w tym roku. I cukrowe na dokładkę.

Przykro mi, że taki trudny czas masz teraz. Trzymaj się i nie dawaj.

Wiosna już u Ciebie mimo tego zimna, o którym piszesz.
Też mi się marzą groszki pachnące w tym roku. I cukrowe na dokładkę.

- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2826
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Wow
ale się rozkręciłaś z wysiewami
aż ja nabrałam ochoty do wysiewów bo tez mam zatrwiany i lwią paszczę i wiele innych ale z nimi to czekam na kwiecień; muszę wysiać i wykończyć wreszcie ten zbiór nasion. Też wysiałam koraliki ale malinowy kapturek tym razem. U nas mróz codziennie ale przynajmniej jest weselej bo słoneczka więcej
, taką aurę to lubię! Tak się zastanawiam czy można wysiać groszki pachnace i wstawic do foliaczka przy takich mrozach; ma to sens? Gdzie trzymasz swoje?



Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8880
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Moniko
Dziękuję
Wizja nieodległej wiosny trzyma podtrzymuje mnie przy życiu
Cukrowe groszki też mam zawsze
Ostatnio szklarniowe ,w gruncie palą się i zasychają.
Tylko w starej ''szklarni'' sieję w marcu do paletki /wielodoniczki/ na płacie styropianu.
Jak duży mróz przykrywam. W tym roku ciężko będzie naprawić ,za dużo szyb pękło i wypadło.
Zobaczymy. Jak nie to do gruntu bezpośrednio później
Iguś
Właśnie pisałam Florianowi ,że zatrwian wrębny już teraz powinno się wysiać. Lwie paszcze w marcu.
Groszki jeśli w domu posiejesz to szybciej zakwitną.
Ja to praktykuję ponad 25 lat
Odkąd wyczytałam w gazecie ogrodniczej ,że w tutkach kartonowych od papieru toalet. można siać i potem razem z nimi wysadzać.
Jak na razie nic nie wykiełkowało jeszcze.
Mogę się założyć ,że groszeczki pachnące będą pierwsze
Dziękuję

Wizja nieodległej wiosny trzyma podtrzymuje mnie przy życiu

Cukrowe groszki też mam zawsze

Ostatnio szklarniowe ,w gruncie palą się i zasychają.
Tylko w starej ''szklarni'' sieję w marcu do paletki /wielodoniczki/ na płacie styropianu.
Jak duży mróz przykrywam. W tym roku ciężko będzie naprawić ,za dużo szyb pękło i wypadło.

Zobaczymy. Jak nie to do gruntu bezpośrednio później

Iguś
Właśnie pisałam Florianowi ,że zatrwian wrębny już teraz powinno się wysiać. Lwie paszcze w marcu.
Groszki jeśli w domu posiejesz to szybciej zakwitną.
Ja to praktykuję ponad 25 lat


Jak na razie nic nie wykiełkowało jeszcze.
Mogę się założyć ,że groszeczki pachnące będą pierwsze

- neferet
- 200p
- Posty: 448
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
O rany, że też ja nie wiedziałam wcześniej o tych tutkach kartonowych. Chociaż... może lepiej, bo jakbym zaczęła zbierać to już by mnie małżonek z domu wyrzucił chyba.
Ale to fajny pomysł na groszek, który nie lubi przesadzania.
Szklarni nie mam, nawet starej, więc będzie musiał mój groszek poradzić sobie inaczej. W zeszłym roku siałam Iłówiecki. Nie narzekam.
Zostały mi nasiona Ambrozji (chyba tak to szło). Testuję je właśnie. Jak dadzą radę to też wysieję. Uwielbiam tak świeżutki groszek. Lepszy niż czekolada z orzechami albo i ptasie mleczko. 

Szklarni nie mam, nawet starej, więc będzie musiał mój groszek poradzić sobie inaczej. W zeszłym roku siałam Iłówiecki. Nie narzekam.

