jolifleur
najbardziej lubię jesień - taką lekko mglistą, trochę senną, jeszcze wylegującą się w ostatnich promieniach słońca i malującą świat odcieniami ciepłego złota.
Aliwar
ślimaki dwa dodatkowe to ja nawet przyniosłam w koszyku z dzisiejszego spaceru grzybowego - jakbym własnych miała za mało :/
anabuko1
kot jest naszym oczkiem w głowie. To dobry kot, przyjacielski, oddany, szukający człowieka. Zawsze jest blisko.
christinkrysia
siadałam chyba z pół tuzina razy kupować kolejne odmiany koleusów i trzaskałam się po łapach, żeby nie nabyć nowych roślin, na które nie ma miejsca ani czasu. Czasem minimalizm jest ładniejszy niż bogactwo odmian.
Foxowa
pigwowiec coraz więcej kuleczek w żółtym kolorze ma. Zerwę, gdy zaczną pachnieć.
Służby dbające o zieleń psikusa zrobiły sąsiadce z domku jednorodzinnego, która miała od zewnątrz pas zieleni obsadzony pigwowcami - były obsypane owocami - przyjechali i obstrzygli tak, że dynda może kilkanaście owoców

Tak to na osiedlach dba się o nasadzenia.
plocczanka
malwy dziś miałam ściąć - już się wypstrykały z kwiatów - sterczą dwa ostatnie na polu walki, czas na nie. Ale jakoś czasu nie starczyło, może jutro nie zapomnę podejść do nich z sekatorem. Niech idą spać na zimę.
any57
zamiast "może być milin" zdecydowanie wolę zawołać "wolę więcej malin!"
Róże mnie zdenerwowały - chłodna i wilgotna jesień zablokowała wigor w pąkach i się kiszą :/
Jesień już prawie pełną gębą - zaczynam tracić nadzieję na babie lato. Jeżyny przestały dojrzewać, jesienne odmiany truskawek też. Pomidory gruntowe zastopowały, dynie ozdobne zaczynają myśleć o samobójstwie z depresji i braku słońca. Koleusy drętwieją i wpadają w katatonię. Tymi ostatnimi nie martwię się zbytnio - rozsady już rosną.
No nic. Taka pora.
Na niektóre słoneczniki ozdobne też pora. Pierwszy ścięty - tarcze się suszą, najładniejsza wybrana na nasiona. Uwielbiam tę odmianę.
Grzyby nie nadążają rosnąć tyle jest grzybiarzy. Coś tam zostało dla mnie, będzie na parę kotletów z kań, zupa z mieszanych grzybów i jedna taca podgrzybków na suszenie. A w ogóle to w lesie było magicznie, bezwietrznie, cudnie.
