To z literatury, a metody dość typowe, lecz nie odpowiadam za skutki

W naturze bowiem konsumpcja owoców przez zwierzynę (kwas żołądkowy) lub stratyfikacja przez 2-3 lata - czyli w zmiennych temperaturach.
Mozna też spróbować naciąć i moczyć w giberelinie (GA3), a nuż wystarczy; to ogólniej niezła metoda dla leniwszych.
Naturalnie można również pracowitością się wykazać, np. wynoszący skrzynkę z nasionami na noc na mróz, a zaś na dzień do mieszkania - i tak przez całą zimę...
