@ Bystrzanka ? no w wątku o krokusach to akurat Ty zrobiłaś furorę. Pamiętam jak z zazdrością patrzyłem na Twoje przepięknie kwitnące krokusy, podczas gdy u mnie miały one dopiero maleńkie pączuszki. :-P :-P :-P Ale generalnie to fakt, że dzięki wcześniejszej wiośnie we Francji mogę być jednym z pierwszych wklejających fotki wiosennych cebulaków.
A co do szachownic ? mnie wzeszła połowa z posadzonych cebulek, więc uczucia na ich temta mam mieszane...
Moje krokusy w tym roku wykonały piękny falstart.
Szachownice już mają maleńkie pączki i może za kilka dni będę się mogła nimi pochwalić. Uwielbiam te kwiatki.
@ Andrzejek ? raczej się rozłożyła. Podobnie jak wszystkie posadzone jesienią zawilce wieńcowe. Przedwczoraj rozgrzebałem ziemię i nawet śladu po bulwach nie znalazłem. A jakoś trudno mi podejrzewać działalność kretów czy nornic w balkonowych skrzynkach na jedenastym piętrze.
@ Bystrzanka ? takie ?falstarty? to najpiękniejszy prezent, który mogą nam sprawić rośliny. W każdym razie czekamy na Twoje fotki szachownic, skoro mówisz, że już pączki mają. Za parę-paręnaście dni już powinny być. ;-)
@ Bystrzanka ? w skrzynkach z cebulowymi nie mam innych roślin (nie licząc samosiejek ? sporej ilości chabrów bławatków i dwóch groszków pachnących, których jakoś nie miałem sumienia wyrywać). Pozwalam roślinom odbudować cebule, a potem wykopuję je. Natomiast w innych skrzynkach posiałem całą masę roślinek (które powschodziły różnie różniaście). Żeby nie zaśmiecać tego wątku, podaję link do posta, w którym to wszystko wyliczyłem: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4#p2142279
Dzięki za odpowiedź!
A żeby było na temat moje dzisiejsze szachownice:
Wszystkie już kwitną! Uwielbiam te kwiatki - mają tak finezyjny kształt łodygi, delikatne liście i do tego ten kraciasty kwiatek... Są niesamowicie fotogeniczne.
Moje w tym roku się pospieszyły, na ogół są później. Jakoś ta wiosna przyszła szybciej.
Zresztą dzisiaj szachownice przekonały się co je może czekać w kwietniu w górach:
Na szczęście wygląda na to, że śnieżyca im nie zaszkodziła.
Od kilku dni kwitną (jeszcze nie wszystkie) i u mnie (jak zwykle wszystko troszkę później). Przeżyły ubiegłoroczny atak nornicy, który nastąpił dosłownie parę dni po posadzeniu cebulek , przypuszczam że stało się to, dzięki zaprawie grzybobójczej. Zdaje się, że tradycyjne zaprawy są wycofywane ze sklepów ogrodniczych, na rzecz ekologicznych, czy słyszeliście o tym?
Piękne! I masz białą, której do tej pory nie udało mi się upolować.
Moje już kończą kwitnienie, zostały ostatnie sztuki ale zaczęły kwitnąć na początku kwietnia więc cieszyłam się nimi aż miesiąc.