W którymś z postów, dotyczących uprawy papryki, wyczytałam, że należy uszczykiwać wierzchołki roślinom, zaraz po przyjęciu się rozsady. Zastanawiam się, czy Autor postu ma rację...
Pierwsze kwiaty uszczykujemy, to rozumiem. I nareszczcie wiem, dlaczego moja papryka wydaje najczęściej tylko po jednym owocu
czy to prawda z tym uszczykiwaniem wierzchołków, bo nie chciałabym przedobrzyć...
Dlaczego miały po jednym owocu? Miałam ten sam problem u kilkunastu roślin. Z tym, że ja im niczego nie uszczykiwałam, zwaliłam winę na suszę. A może powinnam coś skubnąć ?
Po posadzeniu papryki na miejsce stałe , i gdy zaczyna papryka rosnąć , rozkrzewia się ona tworząc dwa ,trzy, czasami cztery nowe gałązki. W miejscu gdy zaczyna się rozkrzewiać wyrasta jeden pąk kwiatowy,( czasami dwa), ten pąk kwiatowy zatrzymuje wzrost rośliny papryki , by wytworzył się z kwiatu owoc.
Dopiero po utworzeniu owocu krzaczek zaczyna rosnąć dalej , poza rozkrzewione gałązki. Na gałązkach tych jednocześnie zakwita kilka ,kilkanaście nowych kwiatów z których tworzą się nowe owoce.
Zaobserwowano, że po usunięciu tej jednej (czasami dwu ) zawiązków owocowych, roślina nie tracąc energii na wytworzenie owocu( zazwyczaj, tylko jednego) szybciej rośnie i szybciej zawiązują się zawiązki owocowe na wyższych "piętrach" rośliny gdzie jest ich jednocześnie dużo i wszystkie zawiązki równomiernie rosną i dojrzewają.
Usuwanie najniżej, w rozwidleniu, pąka kwiatowego, przyśpiesza wzrost i dojrzewanie jednocześnie wielu owoców papryki. Papryka rośnie i owocuje długo, gdy nie usuniemy pierwszej zawiązki ,wiele zawiązków owocowych nie doczeka się wybarwienia, świadczącego o dojrzałości owocu, gdyż w końcu września, z uwagi na spadki temperatury, przestaje rosnąć.
Poza usunięciem tego pierwszego kwiatu, innych kwiatów nie usuwamy, tak samo nie wyłamujemy żadnych gałązek,oraz nie uszczykujemy wierzchołka rośliny, roślina się sama pięknie rozkrzewia, jeżeli ma dużo pokarmu w glebie.
Tadeuszu, bardzo dziękuję za wyjaśnienie.
Rzeczywiście te rośliny, które miały jeden owoc, później wypuszczały wyżej kwiatki i zawiązywały owoce, ale one już nie zdążyły ładnie urosnąć ani dojrzeć.
Zatem będę skubać pierwsze kwiatki
Nie, to nie była ostra papryka.
Już zakupiłam nasiona, ale tej, której szukałam, nigdzie nie znalazłam.
Kupiłam nasiona odm. Oleńka, Roberta i Hajduczek. I jeszcze odmiana półostra - Rokita. Zbiory pewnie nie będą obfite, ale postaram się
adamlol -owoce są dosyć duże i mięsiste ,nie tak jak u niektórych odmian o wydłużonych strąkach ,u których miąższ jest cieniutki Te są grube, soczyste i smaczne Nadają się też do konserwowania