Przydomowa hodowla kur cz.3
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jolu, bardzo mi przykro. Ciężko oglądać takie straty, kiedyś miałam podobnie, więc wiem co czujesz, ale tak jak piszą inni, trzeba iść dalej. Tymbardziej Ty tak dobrze znająca się na drobiu.
Na razie pewnie lepiej przystopować i zastanowić się nad dodatkowymi zabezpieczeniami.
Aniu, szkoda kurczaków, szczury to najwstrętniejsze stworzenia jakie znam, choć podobno bardzo inteligentne.
Przedwczoraj wysprzątałam dużą część wybiegu z krzaków, zarośli, itd. Jak już miałam kończyć , nad wybiegiem przeleciał drapieżny ptak (nie był za duży, może nie groźny dla kur, ale takiego widziałam jak niósł w pazurach dorosłego kwiczoła).
Na razie pewnie lepiej przystopować i zastanowić się nad dodatkowymi zabezpieczeniami.
Aniu, szkoda kurczaków, szczury to najwstrętniejsze stworzenia jakie znam, choć podobno bardzo inteligentne.
Przedwczoraj wysprzątałam dużą część wybiegu z krzaków, zarośli, itd. Jak już miałam kończyć , nad wybiegiem przeleciał drapieżny ptak (nie był za duży, może nie groźny dla kur, ale takiego widziałam jak niósł w pazurach dorosłego kwiczoła).
pozdrawiam Ewa
- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jolek jeśli mogę spytać gdzie ty to mieszkasz że taka masakra cię dopada? Gdzieś blisko lasu może góry? Łąki wokoło? Sam się zastanawiam nad atakami drapieżników ale u mnie to ogródek działkowy tylko w sumie... Jedyne co to kun się obawiam teraz w okresie letnim. Czytając twoją przypadłość nie ukrywam że się lekko zszokowałem. Jak z filmu hehe no i ja mam skromne trzy kurki tylko jak jeden wpadnie drapieżnik... eh... szkoda na zapas się martwić w sumie 

- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Mimo jednego liska skasowanego, to nadal wchodzi do mnie następny, który doprasza się do odstrzału. Z tego stada pozostała jedna kurka, pozostałe zostały porwane przez lisy, niestety nie podaruję im tej ostatniej kurki.


pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3072
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Marek-BB to jest przestrzeń życiowa mego drobiu.
Kiedyś gdy nie było tyle lisów mogły spokojnie chodzić po lesie i po terenie na zewnątrz.
U mnie tylko raz były szczury, skąd przyszły to nawet nie wiem. Stary sąsiad gospodarz mówił że kiedyś w okolicy było ich pełno. Widocznie miały się dobrze bo co chata to gospodarstwo i dostęp do żywności.Trutki i saszetki zrobiły swoje choć dużo też mogę zawdzięczać łownym kotom które mam. Jedynie co to, nie należy pozostawiać żywności wieczorem.

Kiedyś gdy nie było tyle lisów mogły spokojnie chodzić po lesie i po terenie na zewnątrz.
U mnie tylko raz były szczury, skąd przyszły to nawet nie wiem. Stary sąsiad gospodarz mówił że kiedyś w okolicy było ich pełno. Widocznie miały się dobrze bo co chata to gospodarstwo i dostęp do żywności.Trutki i saszetki zrobiły swoje choć dużo też mogę zawdzięczać łownym kotom które mam. Jedynie co to, nie należy pozostawiać żywności wieczorem.

- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jolu,
ależ tam jest ładnie:)
Nie chwaląc się, u mnie jest podobnie
Najwyraźniej również lisy doceniają uroki takiego otoczenia.
A my musimy się liczyć ze stratami i budować coraz solidniejsze zabezpieczenia.
Znajomi ptasiarze w takich miejscach zakładają dwie linie pastucha wzdłuż ogrodzenia (na 5 i na 15 cm).
Pomaga, co zresztą potwierdzam.
ależ tam jest ładnie:)
Nie chwaląc się, u mnie jest podobnie

Najwyraźniej również lisy doceniają uroki takiego otoczenia.
A my musimy się liczyć ze stratami i budować coraz solidniejsze zabezpieczenia.
Znajomi ptasiarze w takich miejscach zakładają dwie linie pastucha wzdłuż ogrodzenia (na 5 i na 15 cm).
Pomaga, co zresztą potwierdzam.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Marek, nie trzeba specjalnej głuszy, żeby się coś takiego stało. Mieszkam w miasteczku, najbliższy las ok. 2 km ode mnie, a i tak ładnych parę lat temu psy (nie moje) zrobiły podkop w kurniku (podłoga nie była wybetonowana) i zrobiły pogrom podobny jak u Joli. Też znajdowałam "wybrakowane" zwłoki na całej działce. Po tym od razu wylaliśmy porządny beton. Głodne zwierzęta, potrafią przyjść blisko domu.U mnie w nieogrodzonym sadzie za domem widziałam już dziki, sarnę, zające, jastrzębie, a nawet sowy.
Jolu rzeczywiście widok przepiękny.
Ludwiku miałeś bardzo ładne stadko, też bym była zła na lisy.
Jolu rzeczywiście widok przepiękny.
Ludwiku miałeś bardzo ładne stadko, też bym była zła na lisy.
pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Lisy biegają sobie po Czerwonym Prądniku w Krakowie (wcześnie rano można je spotkać), kuny też, ale je ciężko spotkać, łatwo rozpoznać po zjedzonych kablach w aucie. W Berlinie lisy w środku dnia spotkałem jakiś kilometr od bramy brandenburskiej (tam jeszcze dodatkowo króliki). Ale akurat w miastach to bardzo dobrze że są, jedzą myszy, szczury i są całkiem w tym skuteczne.
Niestety z lisami poza miastami jest spory problem bo futer ludzie nie chcą nosić, skórka za wyprawkę to dobry deal bo myśliwy jak zapłaci dodatkowo za amunicję to się robi dokładanie do interesu i dodatkowo lis nie jest łatwym przeciwnikiem (a do tego szczepionym). U mnie na wsi (w obwodzie, ale polują w pobliżu) jest 2-3 lisiarzy. Ostatnio sąsiad znalazł dwa lisie truchła pod lasem (~500m), a tydzień później miałem atak i po kolejnym tygodniu lisek wpadł w żywołapkę (nastawioną oczywiście na szczury, bo na lisy nie wolno!).
Jakbym nie widział to bym nie uwierzył że tego tyle jest. Trzeba się dzielić z rudymi, albo zamykać kury za solidnie zabezpieczonym wybiegu.
Niestety z lisami poza miastami jest spory problem bo futer ludzie nie chcą nosić, skórka za wyprawkę to dobry deal bo myśliwy jak zapłaci dodatkowo za amunicję to się robi dokładanie do interesu i dodatkowo lis nie jest łatwym przeciwnikiem (a do tego szczepionym). U mnie na wsi (w obwodzie, ale polują w pobliżu) jest 2-3 lisiarzy. Ostatnio sąsiad znalazł dwa lisie truchła pod lasem (~500m), a tydzień później miałem atak i po kolejnym tygodniu lisek wpadł w żywołapkę (nastawioną oczywiście na szczury, bo na lisy nie wolno!).
Jakbym nie widział to bym nie uwierzył że tego tyle jest. Trzeba się dzielić z rudymi, albo zamykać kury za solidnie zabezpieczonym wybiegu.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
U mnie też lis. Cztery kurczaki wyniósł i jedną kurę, w biały dzień! W poniedziałek był widziany na podwórku, zwiewając po prostu sobie przeskoczył przez płot w najniższym miejscu. Pies był wtedy zamknięty na swoim wybiegu, ale od tamtej pory jest oddelegowany do pilnowania koło tego płotu (nie mogę go puścić luzem na podwórku, bo sam by mi kury załatwił). Na spacerze pies wykurzył lisa z pobliskich krzaków, ale zaraz znowu zapadł się jak kamień w wodę, spryciarz jeden.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
U mnie też jakiś rudzielec łazi nocą po osiedlu, psy ujadają czasem za nim przez całą noc. Na ptaki mi jeszcze nie zapolował.
W tym tygodniu znalazłam rano w wolierze podlota kosa. Jestem ciekawa, jak się dostał do środka, bo wydawało mi się, ze jest siatka na górze szczelna
No chyba, ze znalazł gdzieś dołem przerwę albo już nie wiem. W leszczynie, która rośnie u kurek na pewno gniazda nie miał. Na szczęście dał się w końcu złapać i wynieść, bo gdybym już wypuściła kury, to na bank by go zadziobały. Malucha zostawiłam na moreli, kota skazałam na krótki areszt, póki podlot nie nabrał trochę sił po uciekaniu mi. Widziałam z okna w kuchni, jak podlecieli do niego rodzice na daszek wiaty, a potem wyskoczył za płot
Ma ktoś z Was takie duże, 30l poidło z miską pod kurkiem?
W środku jakiś osad mi się zrobił. Nie wiem, jak to wyczyścić, bo nie da się go rozkręcić
Próbowałam to przelać strumieniem wody z węża, ale ten wlot na górze jest za mały, żeby to się udało.
Mniejsze już mi się latem nie sprawdza, Duże byłoby super, jakbym wiedziała, jak je wyczyścić.

W tym tygodniu znalazłam rano w wolierze podlota kosa. Jestem ciekawa, jak się dostał do środka, bo wydawało mi się, ze jest siatka na górze szczelna


Ma ktoś z Was takie duże, 30l poidło z miską pod kurkiem?
W środku jakiś osad mi się zrobił. Nie wiem, jak to wyczyścić, bo nie da się go rozkręcić

Mniejsze już mi się latem nie sprawdza, Duże byłoby super, jakbym wiedziała, jak je wyczyścić.

"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Nic prostszego, wystarczy nabyć szczotkę do czyszczenia butelek, a jak da radę, to taką do kibla.
Lisy są teraz szczególnie bezczelnie, bo karmią młode.
Charakterystyczne w tym przypadku jest to, że akcja ma miejsce zazwyczaj koło południa.
Lisy są teraz szczególnie bezczelnie, bo karmią młode.
Charakterystyczne w tym przypadku jest to, że akcja ma miejsce zazwyczaj koło południa.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Soda kaustyczna, 2% roztwór - myć w rękawiczkach i okularach żeby nie wpadło do oka. Później zneutralizować kwaskiem cytrynowym, winegretem, octem spirytusowym czymś kwaśnym ;)
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3072
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Aguss85 ja inny pojnik z nalotu czyszczę pokrzywą lub ryżem w ,,mikro" ilości wody. wsadzam parę gałązek pokrzywy i szolontam obracając stopniowo pojemnik. Potem wyciągam zmiętoszoną pokrzywę. Tak samo można z ryżem, potem go wypłukać i dać kurom lub wysuszyć do następnego mycia.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
Agnieszko to poidło jest rewelacyjne! Moje są stanowczo za małe, a na tyle kur to w dużych wiadrach im nalewam...marzy mi się takie czyste coś!
Potrute szczury sobie pijane gdzieś wyszły i jest na razie spokój, kurczaki udało się wpuścić do ogólnego kurnika, już najstarsze na grzędach śpią
A najmłodsze zostają w garażu z żarówką bo pogoda się psuje a jeszcze nie opierzone. Profilaktycznie będę wykładać trutkę, choć w ziarnach wolę, boję się o koty, żeby nie zjadły. Ostatnio miałam wpadkę, wyjęłam pastylkę z trutką na chwilę położyłam a za moment już jej nie było...czekałam na jakiegoś trupa nazajutrz, ale musiał chyba jakiś ptak porwać, smutna sprawa. Teraz będę ostrożniejsza...
A moje kury małą kicię wychowują co mamę straciła jak miała kilka tygodni. Żadna kura jej nie dziobie tylko się w nią wpatrują. A wieczorem jak ją wołam to wychodzi spod skrzydła koguta. Bardzo ją tolerują, jak mnie nie ma niosę do kurnika do mamek i kicia cały dzień się tam bawi. Słodkie to
Potrute szczury sobie pijane gdzieś wyszły i jest na razie spokój, kurczaki udało się wpuścić do ogólnego kurnika, już najstarsze na grzędach śpią

A moje kury małą kicię wychowują co mamę straciła jak miała kilka tygodni. Żadna kura jej nie dziobie tylko się w nią wpatrują. A wieczorem jak ją wołam to wychodzi spod skrzydła koguta. Bardzo ją tolerują, jak mnie nie ma niosę do kurnika do mamek i kicia cały dzień się tam bawi. Słodkie to

Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
A mogłabyś zrobić i pokazać kilka zdjęć kici z kurami?
Faktycznie, bardzo to niecodzienne, miło byłoby móc pooglądać choć na zdjęciach.
Faktycznie, bardzo to niecodzienne, miło byłoby móc pooglądać choć na zdjęciach.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.3
U mnie koty przychodziły do gęsi żeby je czochrały, niestety po lęgu gąsior zbyt intensywnie je czochrał i koty już je omijają 
