Słoneczka Drogie, w świecie wirtualnym nigdy niczego nie brakuje.
Co najwyżej łącze radiowe siada i wtedy baran się nie grzeje nad ogniskiem
Dzięki Wam, spędziliśmy przemiłe imieniny, za co stukrotnie - DZIĘKUJEMY,
wszystkim i każdemu z osobna. :P
**********************
A teraz trochę poulewowego ogródka.
Trawa, jak gąbka - opita, napita, przesycona i..gnijąca na potęgę.
Tu, postawiłam nogę i od razu ślad zotał.
Zero sprężystości, wskazuje na uszkodzone korzenie i mocne osłabienie:?
Tam, gdzie nierówna miąższość gleby( czytaj- płachty gliny),
od razu pokazały się żółte placki.
Ale z daleka, trawniak wygląda całkiem przyzwoicie
Więc teraz, tylko przez okno powinnam zaglądać do ogródka!
Kolejne allegrowe niespodzianki, czyli " lilie markham" ca 5zł/ szt. w promocji ?!
Tu, coś białego, gnijącego po deszczu ale z prześlicznym zapachem
i moje " stare zapchajdziury" czyli sadzone w donicach pachnidła.
i oczywiście " różowa, cieniowana" lilia z allegro,
która jakoś nie może się zdecydować ani na biel, ani na żółtaczkę
Pierwszy raz widziałam gnijące róże, z przodującą w tym względzie The Fairy
Co doprawdy jest niezwykłe, dla tej mocnej i zdrowej odmiany!
I wręcz, encyklopedyczna ilustracja szarej pleśni.
Po dotknięciu, unosi się mączysty pył, strzelający jak purchawka
A to, zostało z mieszańcowych powojników- Justa, Piuu i Asao:
Nad wyraz zdrowo wygląda róza Sweet Chariot i powojniki
viticella :P
A na koniec - fantastycznie rosnące dary od Romka/ ros'a,
czyli siewki rasy łużyckiej które urosły ok. 500% przez 3 miesiące!
I jeszcze, złote życie maluszków
Luna ma miesiączkę, więc i migrena, i chęci na brojenie
ale pod okiem przyzwoitki, zostaje jeno dramat rezygnacji.
A, amant - Leon, jak bazyliszek - nie spuszcza jej z oka!
I absolutnie nie spuszcza jej z oka
