Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8177
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Wampirze, AMISTAR znam, niestety zarazie nie da rady. Na zaraze musisz poszukac czegos co dziala interwencyjnie i w sposob systemiczny- tzn preparat jest wchlaniany przez rosline i krazy z jej sokami. Ja takie srodki nazwalam ciezka artyleria. Te preparaty byly wymieniane w tym watku.
Pozdrawiam! Gienia.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
To zgnilizna twardzikowa.Należy porażone fragmenty rośliny usunąć. Ze środków chemicznych działają na to np. Topsin, Sumilex. Z niechemicznych najlepiej słoneczkoAlina-277 pisze:Kochani znalazłam na megagronie i na 172 tuż przy ziemi łodyga po dotknięciu okazała się pusta i złamała się a było to coś w rodzaju waty cukrowej opryski nie zlikwidowały tego..zdjęcie może nie dokładne..Co to jest?

Pozdrawiam, kozula
- Alina-277
- 200p
- Posty: 453
- Od: 3 sty 2011, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola /Podkarpacie..
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Dziękuję Aniu Kozulko za podanie nazwy choroby..... tak zrobiłam i faktycznie to było podczas tych opadów.... na megagronku w tunelu wycięłamtą porażoną gałązkę
Megagron u mnie pięknie rośnie na polu i jest ozdobą działki ma około 2m wysokości .....że smacznych pomidorków zbieram nasionka na akcję... 


Pozdrawiam... Alina .
- rafik_ptp
- 100p
- Posty: 135
- Od: 5 mar 2011, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
To i tak nie źle, bo u mnie przetwórniacapek pisze: Tylko ta cena w tym roku. Jak zapłacą 40-50 groszy do przetwórstwa to będzie dobrze. Szkoda pleców a kombajnu nie mam.


W momencie gdy weszły dopłaty unijne do kg pomidora to aby nam nie było za dobrze przetwórnia obniżyła cenę do 21 groszy (+ dopłata wychodziło znowu około 30 groszy).
Gdyby nie to że wstawiam sprzedawcą detalicznym część pomidora na sklepy (po 0,8 - 1 zł/kg) to przestało by to być opłacalne.
Uprawa warzyw dla jednych jest przyjemnością , dla mnie jest sposobem zarabiania pieniędzy co wcale nie znaczy że nie sprawia mi to dużo przyjemności ;)
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 2 lip 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
witajcie.
nie pryskałam niczym moich biednych pomidorków i i teraz mam.. a właściwie nic nie mam. Dopadło je straszne choróbsko i są całe czarne. Czy można je jeszcze uratować? liście czarne, poskręcały się u uschły, co gorsza czarne są też łodygi.. na owocach pomidorów plamy. Podlewałam je tylko gnojówka ale widać to za mało.. Czy jest chociaż cień szans na "ożywienie" ich?
nie pryskałam niczym moich biednych pomidorków i i teraz mam.. a właściwie nic nie mam. Dopadło je straszne choróbsko i są całe czarne. Czy można je jeszcze uratować? liście czarne, poskręcały się u uschły, co gorsza czarne są też łodygi.. na owocach pomidorów plamy. Podlewałam je tylko gnojówka ale widać to za mało.. Czy jest chociaż cień szans na "ożywienie" ich?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
justynas
Przydałyby się jakieś zdjęcia, ale z tego co piszesz - marne szanse na uratowanie czegokolwiek.
Najlepiej wyrwać i spalić. A w przyszłym roku nie zwlekać z opryskami.
Przydałyby się jakieś zdjęcia, ale z tego co piszesz - marne szanse na uratowanie czegokolwiek.

Najlepiej wyrwać i spalić. A w przyszłym roku nie zwlekać z opryskami.
wciąż jestem zielona
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 36
- Od: 2 lip 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
może uda mi się wieczorem wstawić zdjęcia. A co z owocami które nie mają plam? zerwać i dać im dojrzeć na parapecie? strasznie mi szkoda tych pomidorków
ehh..

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Po tygodniu nieobecności udałem się dziś na działkę podszyty trwogą przez sąsiadów, którzy naręczami wynoszą swoje padnięte krzaki pomidorów i co zastałem . Do oberwania pozostały tylko dojrzałe pomidory. Ani jednego zaatakowanego liścia do usunięcia. W starciu pomidory- zaraza jak na razie wynik 1:0 do przerwy.
Pozdrawiam
PS Aha, zapomniałem powiedzieć, że dwa , dwumetrowe paliki uległy złamaniu pod ciężarem pomidorów.

Pozdrawiam
PS Aha, zapomniałem powiedzieć, że dwa , dwumetrowe paliki uległy złamaniu pod ciężarem pomidorów.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 2 sie 2011, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Witam czyli można popryskać pomidory kwitnące i owocujące Revusem? Pryskane były Amistarem i Acrobatem we wtorek minie 7 dni od oprysku, aktualnie ładnie dojrzewają i zaczęły od nowa kwitnąć. Po przeczytaniu ulotki Revusa odłożyłam go na półke i miałam kupić Curzate ale coś tu piszecie ze można więc jak to jest z tym Revusem?? Mam pomidory zarażone zarazą w dość opłakanym stanie po tych dwóch opryskach jest lepiej. Trzeci oprysk Revusem czy Curzate ????Pozdrawiam.
Pozdrawiam Aneta.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
My tylko coś tu uzgodniliśmy (tzn.co producent Revusa napisał na ulotce) , co wcześniej błędnie zinterpretowaliśmy.
Można pryskać. Przeczytaj ulotkę uważnie jeszcze raz.
Można pryskać. Przeczytaj ulotkę uważnie jeszcze raz.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Przede wszystkim maksymalnie usunąć liście z objawami zarazy by nie dopuścić do wtórnej infekcji, która jeżeli nastąpi po następnym deszczu i ochłodzeniu zniszczy Ci plantację. Gdyby nawet z tym kwitnięciem była prawda, to po czorta Ci teraz kwiaty na pomidorach. Nie ten klimat.I tak z nich nic nie będzie.piratka77 pisze: Mam pomidory zarażone zarazą w dość opłakanym stanie po tych dwóch opryskach jest lepiej.
Pozdrawiam
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Witajcie . Dzisiaj po przeglądzie mojego tuneliku okazało się ,że rozhulała się w nim szara pleśń pomidora
( wiem bo znalazłam w tym wątku zdjęcia innych forumowiczów i są identyczne jak moje-więc juz nie wstawiałam nowych ) Opryskałam tym co miałam pod ręką czyli Rovral Flo 255SC i czekam czy to choć przyhamuje atak, bo niestety na tym forum nie doczytałam żeby go ktoś stosował , a innego nie mam
forumowicz , czy sądzisz ,że lepiej było poczekać do poniedziałku i kupić inny środek , czy ten wystarczy ? Dopiero 5 pomidorków zerwałam 



Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Przyhamować to przyhamuje, ale można by za kilka dni dać np. Switch 62,5 WG lub inny co przy okazji ochroni przed zarazą ziemniaczaną. Obecnie dobrze jest wykonać zabiegi kosmetyczne , pousuwać chore części roślin i owoce zarażone, aby był lepszy przewiew i ograniczyć na kilka dni nawozy azotowe.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
ekopom Serdecznie dziękuję za szybciutką odpowiedź - zrobię jak radzisz. Pozdrawiam 

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
-
- 200p
- Posty: 201
- Od: 15 lut 2008, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mysłakowice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.4
Miałam nadzieję, że nigdy tu nic nie napiszę........... Proszę o potwierdzenie / zaprzeczenie chyba oczywistego 
Moje gruntowe. Ekologiczne...........
Do tego nie mam jak zareagować, bo jutro z rana wyjeżdżam, po 4 dniach chyba będę miała koszenie pomidorków ;(

Może dopóki owoce nie są zaatakowane to pójść i wszystkie zerwać? Niektóre zaczęły już dojrzewać, 95% zielonych, ale mogę zrobić z nich sałatkę w najgorszym wypadku, doradźcie..........

Moje gruntowe. Ekologiczne...........
Do tego nie mam jak zareagować, bo jutro z rana wyjeżdżam, po 4 dniach chyba będę miała koszenie pomidorków ;(

Może dopóki owoce nie są zaatakowane to pójść i wszystkie zerwać? Niektóre zaczęły już dojrzewać, 95% zielonych, ale mogę zrobić z nich sałatkę w najgorszym wypadku, doradźcie..........