Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Ewaca
200p
200p
Posty: 433
Od: 12 lut 2023, o 18:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

U mnie dzisiaj rodzinka Amiszów (Amish Todd County). Widać niedobory, w tunelu pewnie byłyby ładniejsze. Jako, że rodzina je chwali chyba powtórzę w przyszłym roku ale w tunelu. Największy ma ok 480g,średni 240g,mały 130g.
Obrazek
Nie ma to jak porozmawiać z kimś o pomidorach;) Pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2202
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Bardzo ładne. ;:333 Tunel na pewno będzie im służył.
Dużą zaletą tunelu jest łatwość likwidowania niedoborów, w porównaniu do uprawy gruntowej.
Pozdrawiam, Jacek
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6753
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

U mnie w tym sezonie mile zaskoczyła mnie odmiana Millonety F1. Duże i bardzo duże owoce (200-300 g), po 5-6 w gronie, bez przebarwień.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 733
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

bioy pisze: 20 sie 2023, o 16:02 Bardzo ładne. ;:333 Tunel na pewno będzie im służył.
Dużą zaletą tunelu jest łatwość likwidowania niedoborów, w porównaniu do uprawy gruntowej.
Co masz na myśli mówiąc łatwość likwidowania niedoborów ?

U mnie w gruncie piętkę ma tylko jeden pomidor: Anna Russian. Z tego z widziałem na zdjęciach w internecie to lekkie żółte przebarwienia ma, ale u mnie to się ciągnie na pół pomidora. To brak potasu ?

Obrazek
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9036
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Moim zdaniem brak potasu to nie tylko żółta piętka . Są odmiany , że na zewnątrz pięknie
jednolicie wybarwione a po rozkrojeniu widać jaśniejsze w ściance . To też niedobór potasu .
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2202
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Rowerzysta pisze: 21 sie 2023, o 09:00
Co masz na myśli mówiąc łatwość likwidowania niedoborów ?
Głównie to, że pod folią nie pada, więc można podlać tym, czego pomidory potrzebują bądź zasilić dolistnie.
W gruncie mam niedobór potasu, ale z powodu pogody przez 3 tygodnie nie dało się podlać, bo i tak miały zbyt mokro, ani opryskać, bo liście ciągle mokre. Jak już się udało zasilić dolistnie, to ulewa wymyła krzaki do czysta po kilkunastu godzinach... :roll:
Pozdrawiam, Jacek
krtek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 19 maja 2023, o 08:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Ja w czasie ostatnich deszczy "podlewałam" koncentratem - zamiast wlewać 9ml do litra wody, pokropiłam nim mokrą ziemię. Pomidorom nic się nie stało.
Ewaca
200p
200p
Posty: 433
Od: 12 lut 2023, o 18:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Rzeszowa

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Chodząc dzisiaj po bazarku zauważyłam pomidora, który przykuł moją uwagę. Pani sprzedającą powiedziala, że to Bawole serce od lat uprawiane z własnych nasion. Kupilam go, bo urodziwy i mi nie znany. Może ktoś wie co to może być za odmiana?
Obrazek

Obrazek
Nie ma to jak porozmawiać z kimś o pomidorach;) Pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 733
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

U mnie też długo padało, ale stwierdziłem, że skoro pada kilkadziesiąt litrów na dobę to dodatkowy litr nie zrobi różnicy. Nie pomyślałem żeby podlać mocniejszym roztworem nawozu. Ziemię mam ściółkowaną więc nawożenie posypowe nie wchodzi w grę, ale przy takich opadach jak mieliśmy to może można by i na ściółkę nasypać. Woda by to dobrze wypłukała głębiej.

Ja często podajecie kristalon ? Mam linie kroplujące rozłożone pod ściółką. Woda leci z beczki. Podlewam raz w tygodniu. Pod roślinę jakoś dużo nie trafia. Powiedzmy litr na roślinę. Jak widać w gruncie wciąż mam niedobory. Obejrzałem dokładniej rośliny i takich żółtych piętek jest więcej. Może by je saletrą potasową zasilić ? Jakiego maksymalnie stężenia mógłbym użyć do fertygacji ?
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6052
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Gdy swoje pomidory zasilam kristalonem , 10 l konewkę dzielę na 4 -5 krzaków.
Awatar użytkownika
Rowerzysta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 733
Od: 13 maja 2020, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zachód

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

A jak często zasilasz ?
Pelasia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6052
Od: 23 wrz 2010, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

Ostatnio robiłam oprysk na ZZ ,to dawałam pomarańczowy kristalon.
Zależy ,ale czerwonym ze 3 razy w sezonie, pomarańczowym podlewałam 2 razy + 2 opryski
jak masz niedobory , to zrób oprysk
Awatar użytkownika
bioy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2202
Od: 7 maja 2012, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie 356 m.n.p.m.

Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9

Post »

U mnie badanie gleby wykazało brak minerałów, więc czystą wodą nie podlewam wcale. Ogólnie w tym sezonie podlewałem grunciaki może z cztery razy.
Pozdrawiam, Jacek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”