
Właśnie wróciłam z ogrodu , pogoda dzisiaj chyba zwariowała bo siąpiło , lało , po niebie przewalały się czarne , ciężkie chmury i świeciło słońce a do kolekcji na firmamencie pokazywały się bez przerwy olbrzymie tęcze . Normalnie można było zwariować . Mimo wszystko coś tam udało mi się zrobić , więc czasu nie zmarnowałam .
Bożenko , moje liliowce ciągle kwitną i nawet zawiązują ponownie pąki kwiatowe , a oto dowód .



Zuziu ,w tym roku mój ogród cieszy mnie wszystkimi barwami i nic sobie nie robi z tego że nadeszła już jesień .Wzięłam się , wzięłam za trawkę , ale na razie nie wygląda to zachęcająco ,pracy dużo i nie wiem jak się z tym wyrobię bo muszę ziemię czyścić widłami kawałek po kawałku , masakra , ale inaczej się nie da


Moniczko , lubię astry tak samo jak Ty , więc sadzę gdzie tylko mogę






