Anetko,dziękuję za życzenia zdrowia dla wnuczki ,powoli wychodzi z choroby,ja uwielbiam te lasy i klimat tam panujący ,no i zapach sosen,ziemi,opadłych liści,taki specyficzny dla mnie,życzę wspaniałych chwil u babci ,pozdrawiam

Iwonko,ja też lubię te leśne drogi,jestem nimi oczarowana ,i te grzybki schowane w mchu,sama radocha,pozdrawiam

Alu,wiem ,że dobra z Ciebie dziewczyna ,pozdrawiam

Tereniu,tak nam sie udało ,że tyle grzybków przywieźliśmy ,mimo ,że byliśmy bardzo krótko,i jeszcze tak lało,pozdrawiam

Dario,Zuzia już jutro kończy antybiotyki,ale ta sytuacja z wybuchem alergii już się nie powtórzyła,więc była to rzeczywiście alergia na toksyny i rozpadające się białka bakterii,uwielbiam te lasy ,chodzi się po nich jak po stole ,a nie jak u nas w górach same wąwozy i przepaście ,grzybki już zabezpieczone na zimową porę ,no i na święta ,pozdrawiam

Marysiu,ale ta chryzantem powinna Ci kwitnąć ,bo już duza była,nie wiem co miałam Ci dac z doniczek koło domu,ale tam na pewno nie było tej chryzantemy,jak semiplena bardzo Ci przeszkadza to ja przesadź,nie obcinaj pędów,najwyżej na wiosnę jak by były brzydkie,a jak im nic nie będzie na wiosnę to zostaw ją w spokoju,grzybków w lesie mniej bo już późna pora ,ale uważam ,że dużo nazbieraliśmy w tak krótkim czasie ,ciesze się z tego co mam ,bo tak mało byłam w tym roku na grzybach,pozdrawiam i buziaczki

Bożena,dziękuję ,bardzo cieszę się z tych grzybków,bo naprawdę mało w tym roku byłam na grzybach ,bo nie było przez tą suszę,potem zaczęło więcej padać to i grzyby ruszyły,pozdrawiam

Gosiu,tak się ciesze ,że mam te grzybki ,bo je uwielbiamy i zbierać i jeść ,już nie jest pięknie w ogrodzie ,bo deszcze i przymrozki zniszczyły kwiatuszki,pozdrawiam

Dorotko,ja też w lesie nie wierzyłam ,że je znaleźliśmy ,nigdy tak późno nie zbieraliśmy prawdziwków,wszystko jakieś poprzewracana do góry nogami,pozdrawiam
