
upały omijają moje miejsce na ziemi i dobrze, bo ja nie znoszę wysokich temperatur i palącego słońca.

Róże są zadowolone i w najlepsze rosną tak jak powinny to robić wiosną.
Z pierwszymi kwiatami wyrobi się Eden Rose, pąki już lekko pękają.
Dopiero zaczyna kwitnąć Spirit of Freedom i St Swithun, a nowa różyczka kupiona na jesieni WHITE FOX ROSE ma już nabrzmiałe pąki.
Zaczynam planowanie zmian na rabatach do zrobienia na jesieni. Ostróżki są już w donicach i czekają na posadzenie do gruntu jesienią. Znalazłam nowy domek dla piennych róż (z góry zakładam, że w moich warunkach nie dadzą rady zimą) i dla kilku wielokwiatowych domek się znalazł. W tygodniu przesadziłam je z dużą bryłą ziemi,nic im nie jest chyba nawet nie poczuły zmiany otoczenia.
Posadziłam nowe różane zakupy do gruntu Antoine De Caunes i Monique Bouygues. do jesieni powinny się ładnie ukorzenić.
Nie mogę nacieszyć się kwitnącymi różami, mam świadomość, że na kolejne kwiaty długo będę czekać.

Werko Paul Farges potrzebuje jednego sezonu żeby się dobrze ukorzenić.
Będziesz zadowolona, bo to uroczy i zdrowy powojnik. Mi też się podoba tak obrośnięty taras. Mam teraz bardzo przyjemny chłodek i mogę tam odpoczywać.
Aniu ? Annes a, o które ślicznotki pytasz? Jeżeli chodzi o kolorki, to ja nadal wodzę oczami za morelkami, brzoskwinkami i odcieniami masełka. Pomarańczowe jak najbardziej szczególnie te które ładnie się przebarwiają.
Aniu ? Ann dobrze to ujęłaś kwiatami clematisa Mary Rose jestem po prostu rozczarowana.
Właśnie go ścięłam do zera i niech sobie radzi. Zobaczę co z niego będzie w przyszłym sezonie.
Elwi, zgadzam się z twoim zadaniem, o klienta trzeba dbać. Róże Harknessa są piękne jest tylko jeden warunek sadzonki muszą myć dobre. O dbaniu o nie nie będę wspominać.
CONTINUED FRIENDSHIP właśnie ma ładne pąki. Mnie oczarowała LYNDA BELLINGHAM kwiaty duże w pysznym kolorze i trwałe.
Kwitnie mi do dzisiaj.
Nie mam powojnika górskiego, a to co zauważyłaś, to kwiaty róży piennej Schneewittchen.
Chętnie bym dosadziła właśnie powojnik o białych trwałych kwiatach.
A, jeżeli chodzi o zamówienia w zagranicznych szkółkach, to nie powinnaś mieć żadnych obaw. Jak coś, to na pw.
Miłeczko dziękuję za zrozumienie i zapraszam

Joasiu ? jonatanka dobrze robisz wysadzając chore róże z ogrodu. Pozostałe będą zadowolone.
Lubię eksperymenty kolorystyczne z różami. Udane połączenia cieszą mnie.
Dorotko, Abraham Derby dalej mi kwitnie, dopiero oczyściłam z płatków pierwszy kwiat.
Lynda Bellingham zbiera same plusy. Kwiaty ma super, zdrowotność również a, jeżeli chodzi o jej wysokość, to po zimnej wiośnie nie jest to wysoka róża. Ma jakieś 30 ? 40 cm.
Powinna mi urosnąć do 80 cm.
Jagna widzę, że zaszalałaś z Guillotkami ?. ja je też lubię. Mam chrapkę na coś jeszcze.
Mme de Stael mam, jest kolorystycznie podobna do Boscobel.
Moni z powojnikami jest tak, wybieram odmiany które są odporne na uwiąd. Poza tym spróbujcie je sadzić w kwaśne środowisko. Chyba im to odpowiada. Trzeba je wiosną raz w tygodniu zasilać nawozem płynnym i wtedy ładnie kwitną.
Ogród w lipcowe dni.

The Ancient Mariner

Versigny i Lady of Shalott

Pierwszy kwiat Spirit of Freedom i Monique Bouygues

Our last Summer


CPM


Linda Bellingham

Capri i Stephanie Baronin zu Guttenberg

Wczorajsze widoczki




