Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Basiu, może jeszcze naparstnica cię zaskoczy.
A po co przekwitniętą naparstnicę rozkładałaś na rabacie? Ona niesamowicie łatwo wypuszcza nasiona. Jak dobrze podeschnie to lekko trącisz i lecą miliony nasionek. Słychać tylko szum. A może za wcześnie ścinałaś i nie zdążyły dojrzeć? Ja zostawiam jak najdłużej przekwitnięte kwiaty. One zdobią nawet suche. Ścinam dopiero jak same się wysypują. Chodzę z wiaderkiem i zbieram, otrząsam nasiona. Potem ścinam. A siewek i tak multum w danym miejscu. Zebrane rozdaję lub wysiewam w upatrzone miejsca. Przysłać ci nasionka? Poszukam czy jeszcze mam czy już wszystko rozdałam ale powinny jeszcze być.

Nena, może twoje naparstnice miały za mało przepuszczalną glebę. One raczej nie wymarzają ale gniją. Chociaż u ciebie to też raczej piach, tak jak u mnie...

Cyma to trzymam kciuki za skuteczne siewy. To dziedzina raczej zamknięta i zbyt magiczna dla mnie :;230

Margo, no popatrz. Ty masz problem z naparstnicami a ja z werbeną i stipą, choć każdy twierdzi że to niemal jak chwast ;:306
Ja też Izę do siebie zapraszałam na naparstnicobranie ;:108
W pracy jakoś.... ważne że nie zwolnili ;:224 natomiast pracy mam 50% więcej. Nie jest lekko ale i tak się cieszę. Muszę zarabiać na te moje chciejstwa :wink:
U ciebie też jak w kalejdoskopie, dopiero mówiłaś że lepiej. Nie jest fajna taka huśtawka ;:131 Mnie w grudniu też szef powstrzymał przed rzuceniem papierami. Pewnie już planował, komu upchnie nadmiar roboty ;:223 a ja głupia....

Lisico witam w moich skromniutkich progach ;:180
Oj tak, naparstnica jest bajeczna, tajemnicza i niemal zmysłowa przez te swoje dzwoneczki. No cóż, ma wabić i chyba doskonale spełnia tę rolę.
Lubię szalone pomysły, sprawdzam swoje możliwości. Jestem uparta i nie znoszę sprzeciwu ;:119 No jak mogło się nie udać ;:209 Choć efekt nigdy nie będzie taki jak na żyznej ziemi, mam i ja swoją namiastkę raju :wit
A oto i wdzięczny obiekt rozmowy

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Witaj :wit . Bardzo ładne naparstnice a ja jestem ciekawa swojej i czy się wysiała bo trącałam je tak jak Ty i mam nadzieję, że będę miała jakieś siewki ;:224 . Mam pytanie , co to za róża na ostatnim zdjęciu ??
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Witaj, Aprilku!
Co ta zima robi z ludźmi ;:306, Potrafi wywołać ożywioną dyskusję o zwykłych roślinach, które w ogrodach są od zawsze.
A ludzi upartych i pozytywnie zawziętych lubię, popychają świat do przodu zaprzeczając tezom, że "się nie da". Widziałam w TV ogród z roślinami tropikalnymi, którym właściciel budował domki zimowe z ogrzewaniem podłogowym ;:oj. To dopiero samozaparcie ;:306.
Swoim ogrodem udowadniasz, że i w lesie, i na piachu, i w gęstwinie korzeni i zwałach igieł można mieć cudowny ogród. Tak trzymaj ;:333. Przyjdzie czas, że i werbena, i stipa rozsieją Ci się same...

;:196 Jagi
PS. Tylko te nerwy w robocie... ;:224.
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Jola, a wiesz, że u mnie naparstnica żadnym sposobem nie chce się sama rozsiewać :evil: Próbowałam już układać przekwitnięte badyle na ziemi, wytrzepywać w pożądane miejsca - nic. Uparciucha jedna. Corocznie sieję w pojemniku, potem bawię się w pikowanie. Nie potrafię z niej zrezygnować ;:173
Awatar użytkownika
sweetdaisy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3531
Od: 15 sty 2015, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

nifredil pisze:Jola, a wiesz, że u mnie naparstnica żadnym sposobem nie chce się sama rozsiewać :evil: Próbowałam już układać przekwitnięte badyle na ziemi, wytrzepywać w pożądane miejsca - nic. Uparciucha jedna. Corocznie sieję w pojemniku, potem bawię się w pikowanie. Nie potrafię z niej zrezygnować ;:173
A u mnie sieje się na potęgę. Gdzie się nie obejrzę to naparstnica. Jest dosłownie jak hydra, co ja wyrwę jedną, w to miejsce wyrosną dwie :twisted:
Pozdrawiam, Zuza
----------------------------
Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi I, II, III
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Ewelino, jeżeli nie będziesz grzebać za bardzo, w miejscu wysiania i nie będzie miała zbyt mokro to z pewnością późną wiosną pokażą się siewki.
Róża o którą pytasz to Lavender Lassie, sztuk dwie.

Obrazek zaplątała się moja tygrysica

Obrazek

Obrazek

Obrazek To bardzo żywotna róża, powtarza ładnie. Niestety w zeszłym roku zbyt mocno ją przycięłam i nie było już takiego efektu.

Witaj Jagi. Ostatnio obserwuję trendy powracania do tego co cieszyło nasze babcie. Zarówno naparstnica jak np łubin przeżywają swój renesans. Mamy dość pięknych ale nietrwałych, nowoczesnych roślin. Nawet tulipany są jednoroczne. Kiedyś tulipan to kwitł bez łaski kilka lat, ba, nawet się namnażał. A obecnie? Róże najbardziej lubię historyczne. Owszem, mam i nowe odmiany. Ale wigor i zapach najbardziej mi odpowiada róż starych, dawnych, takich co nawet na dżemik można użyć ;:333
Ogród z roślinami tropikalnymi widziałam w TV. No każdy ma jakiegoś bzika ;:306 Stać go na ogrzewanie roślin, to je hoduje.
A co do mojego ogrodu, to nie stać mnie na budowę nowego domu, na działce z czarnoziemem.... więc radzę sobie inną metodą. Aż do późnej starości nie muszę sobie wymyślać nowego hobby :wink: A z tym bywa czasem trudno ;:170
Dziękuję za odwiedziny ;:7

Sabino, no nie można mieć wszystkiego :lol: Ja nie mam werbeny i stipy, no chyba że dobra dusza podaruje. Ale potem i tak siewek nowych nie ma. Więc się nie upieram, chociaż pewnie jeszcze będę jakieś próby podejmować. Rozumiem cię że nie chcesz zrezygnować z naparstnicy. Jest urocza. Dobrze że chociaż w rozsadniku ci wschodzi. Bo mi ani werbena ani stipa w rozsadniku się nie udawała. Jesteś więc i tak zdolniejsza lub bardziej uparta :;230
A jaką masz ziemię? Chyba też niezbyt urodzajną. Ciekawa jestem co jest przyczyną.

Zuza, no widzisz, jak zwykle nie ma równości na tym świecie :roll: Ale chyba całej naparstnicy nie usuwasz? Może za późno ścinasz przekwitnięte? Zobacz ile dziewczyn chciałoby być na twoim miejscu.

Obrazek Chciałabym już mieć takie widoki w ogrodzie. Tymczasem idąc do pracy, wyglądałam jak bałwanek, cała oblepiona śniegiem...


Obrazek

Obrazek

Obrazek Mój drugi skarb. 9 kg szczęścia ;:167

Obrazek
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Witaj :wit . A widzisz ! Wiedziałam, że coś znajomo mi wygląda ta róża ;:108 . Lavender Lassie też mam ale jedną i to młodziutka róża. Jeśli tak będzie wyglądała za parę lat to będę bardzo zadowolona :tan . Moja ma za sobą pierwszy sezon i całkiem ładnie sobie radziła. Niestety jestem zmuszona ją przesadzić ;:222 . Mam nadzieje, że szybko to odchoruje i będzie mnie cieszyła nadal. Koty masz wspaniałe ;:215 . Ja też chciałabym mieć już takie widoki, jednak musimy jeszcze chwilkę poczekać. Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Witaj Jolu. Piękne masz naparstnice.
A Lavender Lassie to prawdziwy różany potwór. Bardzo mnie to cieszy, bo niecirpliwie czekam aż mój taki się stanie. ;:65 Ile czasu rosną u Ciebie te dwa egzemplarze?
Jednak muszę przyznać, że największymi gwiazdami ostatniej strony są Twoje koty. Piękne i takie majestatyczne. ;:224 Powiedz, dogadują się wreszcie? Dobrze pamiętam, że miały z tym problem?
P. S. Kłopotów w pracy nie zazdroszczę. ;:185 Niestety i u mnie nie jest już zbyt przyjemnie. Trzymaj się dzielnie! ;:168
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Ewelino, zdjęcia LL to drugi rok ich panowania. Były wtedy najpiękniejsze. W trzecim przycięłam zbyt mocno. Teraz będzie czwarty sezon i nie powtórzę błędu z zeszłego roku. Przesadzanie zwykle opóźnia wzrost o jeden sezon. Ale lepiej przesadzić młodą niż czekać aż się rozrośnie. One są ogromne, u mnie mają ok 2,5 m.

Aneczko dzięki. Lavender Lassie rośnie szybko. Tak jak pisałam Ewelinie, to zdjęcia dwulatków. Teraz będzie czwarte kwitnienie. Więc szybko doczekasz się giganta.
Koty to moje oczka w głowie. Nawet psy zeszły na dalszy plan ;:306 Po miesiącach nienawiści między futrami, był kolejny etap trudnej miłości. Obecnie jest dobrze a czasem nawet bardzo dobrze

Obrazek Rzadko się zdarza taki obrazek, więc uwieczniłam. Na ogół nie wchodzą sobie w drogę, często się razem bawią. A zdarzy się i polizanie po uszku. Ale nie ma opcji żeby obydwa koty łasiły się na raz do jednej osoby. Drugi kot nie podejdzie do mnie jak któryś właśnie siedzi mi na kolanach.
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Jola, ziemię mam raczej gliniastą, zbitą, a po deszczu robi się taka twarda skorupa :roll: Podejrzewam, że brak siewek to zbyt duży busz. Może te maleńkie roślinki mają zwyczajnie zbyt mało słońca do prawidłowego wzrostu. W pojemnikach wschodzi ładnie, bo zamiast siać na parapetach (zawsze coś przesuszę, albo przeleję, albo mi ziemiórki zjedzą ;:306 ) to czekam sobie do maja i wysiewam w donicy w ogrodzie - tak żeby mieć na widoku i obserwować..
Jola, a próbowałaś werbenę zostawić na zimę? U mnie tak zostają krzaczyska a wiosną, oprócz tego co rozsiewa się samo, najzwyczajniej urywam kwiatostany i rozsypuję wszystko po rabacie.

Zuza... bardzo nie ładnie tak dobijać i kopać leżącego, bardzo.. :;230 :;230 Ale wiem o czym mówisz, u mnie tak właśnie sieje się werbena. Normalnie chwast jak perz..
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Dziękuję za informacje o LL ;:108 . To faktycznie wielkie krzaczysko rośnie ;:oj . A czy podpierasz je czymś ?? Moja wypuściła kilka pędów naokoło 1,2 i trochę się uginały te pędy. Nie bardzo wiedziałam co mam robić bo w sumie temat różany jest dla mnie nowością. U mnie będzie rosła w lekkim półcieniu i będzie miała sporo miejsca więc mam nadzieję, że polubi nowe stanowisko ;:108 . Zdjęcie futrzanych bardzo ładne ;:167 . Pozdrawiam :wit .
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Lavender Lassie robi wrażenie, kawał krzaków masz i efekt daję to niesamowity. Chyba dokupię... :roll: ;:oj

A kociaki cudowne... w sumie chciałabym mieć kota, niestety moja psinka nietoleruje innych zwierzą, nawet w tv ;:219
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Naparstnice oczarowały mnie w ubiegłym roku. Na dodatek sama je wysiewałam i potem te młode siewki sadziłam do gruntu. Zakwitły pięknie w wielu kolorach. W tym roku będę z niecierpliwością czekała, czy ponownie się pokażą ;:65 Starałam się specjalnie nie grzebać w tych miejscach w nadziei, że się rozsieją. Jeśli nie wyjdą to posieję kolejne, bo na rabatach prezentują się bajecznie ;:215
Awatar użytkownika
JLG
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2198
Od: 15 mar 2009, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Jolu - ja też mam problemy z rozsiewaniem się naparstnic, werben... w 2015 miałam mnóstwo siewek, które dziwnym trafem nie przezimowały, ostały się 2-3 szt. które jakoś zakwitły. W 2016 też kilka sporych kęp liści było i teraz czekam co będzie po zimie, nasiona zakupiłam i będę dosiewać.
Werbena potrafiła u mnie przezimować, ale nie zauważyłam, żeby rozsiewała się jak chwast, jak co niektórzy "narzekają" :wink: mam za to kilka siewek jeżówek, oczywiście odm. Magnus (tej najzwyklejszej), bo bardziej wymyślne po 1-2 sezonach wypadają.
Zastanawiam się czy na rozsiewanie roślin nie ma też wpływu ściółkowanie, u mnie jest spora warstwa kory i to może być główna przyczyna braku siewek.

A propos zamiaru uprawy pomidorów - to mają być gruntowe? czy M. ma upatrzone odmiany, bo dla mnie najważniejsza jest odporność na zarazę ziemniaczaną, co by nie używać chemii do jedzenia. Na forum była akcja wymiany nasion, nasion pomidorów chyba jest zawsze najwięcej, zawsze można dostać ciekawe, sprawdzone odmiany. Nie wiem jak to było w tym roku, ale może coś jeszcze zostało. Moim ulubionym pomidorem jest Malinowa Zebra, Sława Nadrenii.
A jarmuż to zawsze mi gąsienica bielinka wcina ;:161
linki Lesi
aktualny
Pozdrawiam ciepło - Joasia
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7793
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Aprilkowy las ......i róże. Cz 7

Post »

Sabinko, to już sama sobie odpowiedziałaś dlaczego siewek naparstnicy brak. Gliniasta, zbita ziemia. Naparstnica lubi luźną, przepuszczalną, bez zastoin wody. Za to róże muszą się u ciebie czuć wyśmienicie. One lubią glinę. Busz też z pewnością nie jest bez znaczenia.
To masz dobry patent z tym sianiem do doniczek, na zewnątrz. Chociaż ja nie umiałabym utrzymać odpowiedniej wilgotności ;:224 Nie lubię podlewać. To działka mojego M. ;:170
Werbenę zawsze zostawiam na zimę ale nigdy jeszcze nie odbiła. Wszystko robię jak Pani Profesor każe, a i tak z tego ;:29

Ewelino, LL mają podpory, ale delikatne, takie metalowe płotki z cienkich dość prętów, 1,5 m wysokie i ok 60cm szerokie, wygięte w lekki łuk. Kupiłam gotowe. Tak więc silnych podpór ta róża raczej nie potrzebuje, raczej chodzi o ukierunkowanie pędów. I tak najstarsze pędy trzeba wycinać, bo najlepiej kwitnie na młodych, rocznych i dwuletnich.
Przyznam, że nie wiem czy LL znosi półcień. U mnie ma patelnię.
Ciekawa jestem jak sobie u ciebie poradzi. Powodzenia.

Basiu, LL polecam. Dość zdrowa. Dopiero jesienią zaczyna łapać troszkę plamek ale ja nie pryskam róż często. Wiosną miedzian na wszystko i potem może z raz Substralem 2 w 1. Nie lubią jej mszyce. U mnie nigdy nie miała.
Co do zwierzaków, to jak ja kupowałam koty, to miałam już dwa psy, które wściekle rzucały się na wszystkie koty na spacerze. Ale jak przyzwyczajałam je do wspólnego towarzystwa to raptem okazało się że kot w domu to nie kot, tylko domownik i jego się nie rusza :;230 Nawet razem śpią i nie ma problemów. W ogrodzie potrafią się razem bawić. Jest zainteresowanie, nie wrogość.
Tak więc, nigdy nic nie wiadomo ;:172

Dorotko, wysiewałaś naparstnice sama i uzyskałaś różne kolory? To ja też tak chcę. Pamiętasz nazwę producenta nasion? Chciałabym białe... Ale rozumiem że kwitły ci dopiero w kolejnym roku? Jak te które same się wysiewają?
U mnie sama purpura. Sporadycznie trafi się biała, jedna, dwie w sezonie. I jest to wtedy znacznie mniejsza roślina, słabsza, pojedyncza.

Lesiu, chyba też dokupię nasiona naparstnicy. Może trafią się inne niż to co mam. Zmotywowałyście mnie ;:306
U mnie jeżówki te podstawowe też się sieją. Odmianowe i tak nie zachowałyby cech matecznych. No i fakt, że są krótkowieczne. Ściółkowanie z pewnością ogranicza wysiewy. Przecież po to ściółkujemy żeby się zielsko nie siało. A ono przecież bardziej agresywne i odporniejsze. Jak zielsko nie rośnie to jak mają rosnąć rośliny szlachetniejsze. No i kora zakwasza i jeżeli nie jest dobrze przekompostowana to zabiera azot. Co uniemożliwia życie młodych siewek.
Pomidory mój M miał od cioci, dostał gotowe sadzonki. Pamiętam tylko bawole serca, Fordy, jakieś włoskie...no nie wiem, musiałabym dopytać. Hodował je w gruncie, na podwyższonych rabatach - skrzyniach, bez folii. U nas nie było ani grzyba ani żadnych żyjątek. Wszystko było zdrowe, bez pryskania. Może dlatego, że w pobliżu nikt tego nie uprawia. Jeszcze się nie dowiedziały o stołówce :;230
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”