Beatko, a Zulka fantastyczna.Ty masz imieniny, a ja urodziny.
Haniu, ja również bardzo boleję, że doszło do takiej wpadki.Ten pies przechodzi przez siatkę, a stało się to dosłownie w kilka sekund.
Jeszcze kilka wcześniejszych zdjęć.
Jeszcze muszę dopisać pytanko.Czy to normalne, że Neska cały czas leży i oprócz dwóch razy, wcale nie wychodzi na dwór?Na pewno nie ma bidulka siły, bo widzę, że stanie sprawia jej kłopot.Powiedzcie, jakie są Wasze doświadczenia, jak długo psinka dochodzi do siebie.
To że leży sobie to nic niepokojącego musi dojść do siebie ważne aby miała zimny nosek i piła wodę . Moja Funia po dwóch dniach tylko na chwilkę opuściła szczeniaczki aby wyjść na dwór a i to musiałam ją wołać. A tak w ogóle to nie każdemu pozwolila dotknąć swoje "dzieci" warczała strasznie 
a Neska jaka troskliwa mamuśka, aż żal będzie się z nimi rozstawać 
