Witam
Dzisiaj zapowiada się pogodny dzień.
W niedzielę przez cały dzień padał deszcz , to rośliny są solidnie podlane a nowych komarzyc namnożyło się sporo.
Atakują już teraz przez cały dzień bez pardonu.
Wczoraj to myślałam, że mnie zjedzą przez bluzkę z długim rękawem i długie spodnie.
Co chwilę czułam jak mnie dziabią w plecy, po nogach, głowie i twarzy.
Bez zabezpieczającego oprysku własnej osoby nie ma co wychodzić do ogrodu.
Dzisiaj dla odmiany będzie na liliowo.
Kiedy na rabatach zaczęły rosnąć róże to wymyśliłam, że dobrze posadzić tam też lilie, by kwitły, kiedy róże będą miały przerwę.
Trzeba jednak uważać jakie odmiany się sadzi. Te orientalne są mniej ekspansywne. Ale już azjatki czy orientpety, drzewiaste mogą skutecznie zagłuszyć nawet królową kwiecia.
Tu.ja Izuniu
Liliowce są dość bezproblemowe w uprawie i pięknie się rozrastają.
Chyba też pasuje im moja ziemia. Szkoda tylko, że ich kwiat wytrzymuje na łodydze tylko jeden dzień.
Dlatego dobrze jak jest już spora kępa i ma wiele pędów.
Tak w tym sezonie kwitł mi jeden z tych największych liliowców, który jest na dwóch kolejnych zdjęciach z 29 lipca.
Jak zaczął od początku lipca , to skończył kwitnienie dopiero tydzień temu.
Do B. muszę zajrzeć koniecznie, bo tam kupowałam sporo cebul tulipanów w poprzednim sezonie.
Może będą mieli takie same odmiany, to przynajmniej dosadzając, nie będzie zbyt wielkiego misz-maszu w odmianach.
Madziu
też ostatnio odkryłam liliowce pająkowate.
Podobają mi się te wysokie, jak ich kwiaty wznoszą się ponad inne na rabacie i tak dostojnie kwitną.
Miejmy nadzieję, że Twój też ruszy w przyszłym sezonie z właściwym wigorem.
Może miał jeszcze za słaby system korzeniowy i dlatego nie zakwitł.
Kasiu
To chyba są takie etapy w ulubieniu kolorów i rodzajów kwiatów u każdego ogrodnika.
Też najpierw zauważałam te ciemne bordowe, brązowe i fioletowe kwiaty.
I najlepiej jeszcze z falbankami. Później dopiero zaczęłam dostrzegać piękno pająkowatych.
A teraz już nie mam za bardzo gdzie ich dosadzać.
Dorotko
właściwie wszystko to, co napisałam o liliowcach w odpowiedzi powyżej dla Kasi mogłabym napisać też dla Ciebie.
A takie ogrodowe spotkania są bardzo pouczające i pozwalają człowiekowi szerzej otworzyć oczy.
Dzięki temu można się wyrwać z własnych ograniczeń i spojrzeć na swój ogród na nowo.
Karolinko
To szczera prawda, że Ela ma cudny ogród.
Zdjęcia tylko w niewielkim stopniu oddają jego wspaniały klimat.
Dla mnie , jak zobaczyłam go po raz pierwszy był wielkim odkryciem i zaskoczeniem.
Nagle znalazłam się w zaczarowanym kręgu wspaniałych roślin, między którymi wiły się na skarpie tylko wąskie dróżki.
Może to właśnie dlatego, że wszystko położone jest na skarpie a do ogrodu wchodzisz od jej podstawy i masz wrażenie,
że te rośliny obejmują Cię z każdej strony.
Karolinko , poprzednio pokazywałam liliowce. Lilie pokazuję teraz.
Grażko
ta skromna kolekcja powstała też pod wpływem oglądania Twoich liliowców.
To Ty otworzyłaś mi oczy na te wszystkie odmiany. A później to już pooooszło.
Teraz, jak zobaczyłam Twoje doświadczenia pomidorowe, to myślę, że fajnie byłoby popróbować takie pomidorki.
To fakt, że jak pooglądałam kilka ogrodów naszych koleżanek w realu to nabrałam ochoty do robienia
ulepszeń w swoim ogrodzie. Zobaczyłam wypieszczone rabatki, piękne rośliny, których wcześniej nie znałam
a też i urodę tych, których nie doceniałam. To i w ogrodzie pracy przybyło.
Każdy dostał lilię , to jeszcze kilka dla tych co tu zajrzą.
