Odświeżam wątek.
Moja kolekcja spłynęła z powodzią, zostało mi kilka sztuk, przez najbliższe lata będę się starała odbudować kolekcję, chodzi oczywiście o odmiany kolekcjonerskie, choć i marketowe są urocze i zawsze można się pokusić na zapylanie i wyhodowanie własnej odmiany

Ja ciągle próbuję choć z marnym skutkiem

, ale wierzę że kiedyś uda mi się wyhodować coś spektakularnego
Nasz rodzimy rynek jest bardzo ubogi jeśli chodzi o odmiany kolekcjonerskie, więc pewnie przyjdzie mi zamawiać w innych krajach, ale to dopiero od wiosny, bo noce już za zimne na wysyłki tropikalnych roślin.
Pokażcie co tam hodujecie na parapetach

Jeden z ostańców, Sprinkle Rain.
