Moje miejsce na ziemi... cz.2.

[Frodo1]

Już niedługo będziemy się napawać takimi widokami - cudnie wybarwiające się papryczki, koktajlówki prosto z krzaczka

[baasik]

Frodo tak, na szczęście wiosna tak czy inaczej musi przyjść

A to dla tych, których warzywniak nie kręci (dla Pepsi szczególnie)

[asma]

Tym razem zaintrygował mnie ceglany murek za pięknymi trawami

[szy---]

Super rośliny, mi też bardzo się spodobał ten płot, on jest super.

[Anuleczka]

Basiu ja oniemiałam a mój mąż zaniemówił. Jaki Ty masz piękny ogród. WOW!!! GRATULUJE Ci z całego serca. Jak duży jest ten staw? Bo wygląda na potężny jak jezioro. I mój mąż pyta czy ten strumyk to jest naturalny czy wspomagany pompą. Szczena mi opadła. Będziemy tu gościć u Ciebie bez względu na pogodę. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Ile tu pracy musiałaś włożyć. Ale efekt jest obłędny. WOW!!!

No takich kęp tulipanów to ja jak żyję nie widziałam. Teraz to ja dopiero jestem chora. Oj długo się będę leczyć. Dostałam oczopląsu. Już chce ryć w swoim ogrodzie. Basiu dziękuję że mogłam być gościem w Twoim ogrodzie.

[wsiania]

Noooooooo, to ja rozumiem I teraz będę nogami przebierać, ile mi cegły po elewacji zostanie i gdzie by tu sobie taki kawałek ceglanego trójwymiarowego ogrodzenia wcisnąć
A te ilości pomidorów przypomniały mi moje zbiory z przed 2,5 roku, kiedy to posadziłam sobie skromne 125 krzaków (szkoda było wyrzucić) i potem całymi nocami nad słoikami stałam, brrrrrrrrrr. Tyle, że u mnie niemal wszystko było na jedno kopyto, a u Ciebie szał odmian

[baasik]

Aniu, bardzo dziękuję za odwiedziny i pochwały - to miód na moje serducho
U mnie jest z jednej strony staw a z drugiej jezioro. Staw ma 0,8 ha i jest "konikiem" mojego męża.
Strumyk jest sztuczny i zasilany pompą (wodą z jeziora).
Zaglądajcie w moje zarośla jak tylko często chcecie

[leszczyna]

BASIU ja do Ciebie po raz pierwszy chyba trafiłam , kliknął mi się mur ceglanu i odrazu przysiadłam, potem stół z nakrytymi pomidorami zobaczyłam i mówię Tobie idę zwiedzać Twoje zakątki.

[baasik]

Asmo, Szymku przekażę pochwały murarzowi

Anula tulipany w istocie udały mi się w ubiegłym roku ale teraz martwię się jak przezimują i przetrwają tak mokrą pogodę

Wsianiu kiedyś bratowa tak mnie załatwiła z pomidorami, też miała nadwyżki sadzonek (jakieś 80) i posadziła je na mojej działce i niestety też pod moją opiekę

Witaj Leszczyno - nie wiem czy byłaś już u mnie, ale ja u Ciebie byłam na pewno. Zapraszam serdecznie

[leszczyna]

BASIK jak miło, że byłaś - ja pewno już będę u Ciebie bywać
Na początek o pomidorki zapytam - czy one w gruncie rosły czy mają tunelik. Ja zawsze w uprawie pomidorów odnoszę porażkę, ale tylko grunt mam dostępny bez tunelu.

pozdrawiam

[baasik]

Krysiu pomidorki rosły w gruncie, też nie mam tunelu. A dlaczego mówisz, że ponosisz porażkę, co jest nie tak?

[leszczyna]

U mnie łapią chyba zarazę ziemniaczaną, owoce wyrosną ale w momencie dojrzewania dostają czarne plamy.
W tym roku spróbuję posadzić przy domu, do tej pory sadziłam na ROD i zawsze kończyło się kompostownikiem.
Basiu i Ty sama wyhodujesz te pomidorki z nasion czy gotowe do gruntu wsadzasz

[annodomini]

"Jasny gwizdek" - płot ! A pomidory... co tam pomidory. Ta ława, na której leżały, z tą siateczką - znawcza !

[baasik]

Krysiu, u mnie zaraza też atakuje i często jest tak, że sporo owoców się marnuje. Chyba wszyscy to mają. Ale na to są sposoby - opryski, które przynajmniej opóźniają rozwój tego grzyba.
Moje pomidorki wysiewam sama.
A tych zarażonych pomidorów to do kompostownika lepiej nie wrzucaj.

Annodomini dzięki

[annodomini]

Skrytopodczytuję i podziwiam.