Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
- Ewelina7
- 200p
- Posty: 459
- Od: 28 mar 2012, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milena,
czarną plamistość już chyba mamy... dziś zauważyłam pierwsze objawy na dolnych liściach Mainzer Fastnacht, a ona zawsze łapie pierwsza. Powiedz mi, gdzie kupujesz Biosept?
Śliczna ta mamina Rhapsody... w końcu się pewnie na nią skuszę. Ona ten kolor ma w pełnym słońcu? Zawsze myślałam, że to róża niekoniecznie na patelnię.
czarną plamistość już chyba mamy... dziś zauważyłam pierwsze objawy na dolnych liściach Mainzer Fastnacht, a ona zawsze łapie pierwsza. Powiedz mi, gdzie kupujesz Biosept?
Śliczna ta mamina Rhapsody... w końcu się pewnie na nią skuszę. Ona ten kolor ma w pełnym słońcu? Zawsze myślałam, że to róża niekoniecznie na patelnię.
Ewelina
Mój mały ogród...
Mój mały ogród...
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ewelinko - u mnie też już początki - już nawet nie wyliczę z pamięci na których.. Rhapsody u Mamy na patelni, w zeszłym sezonie cudnie się przebarwiała na fiolet z odcieniem szarości, kwitła bardzo długo, a to był jej pierwszy sezon. Fakt, podobno preferuje chłodniejsze miejsca, ale rośliny Mamy często są zaprzeczeniem wszelkich reguł. Do tego jeszcze zapach, w mojej ocenie średnio intensywny, ale dobrze wyczuwalny. Podobno ma tendencje do czarnej plamistości, o ile dobrze pamiętam - pierwszy rok przeszła zdrowo. Szkoda, że moja tak skończyła.. Może jednak się ukorzeni i jeszcze coś z niej będzie. Z nowości - u Mamy zaczyna kwitnąć Flammentanz, ale hitem dnia był mms ze zdjęciem rocznej jukki, która pokazała kwiatostan. Moja na razie się nie kwapi. Biosept był niedawno w Sz., ostatni zapas zrobiłam u Kr.
To jeszcze trochę clematisa Blue Light:


Eden, Pirouette i Mariatheresia. Wszystkie trzy tegoroczne. Jestem pozytywnie zaskoczona Edenką (po lewej) - zapewne to zasługa pięknej sadzonki. To była najdorodniejsza sadzonka z wszystkich róż, które kiedykolwiek dostałam. Mariatheresia sadzona jak na nagi korzeń bardzo późno, ale ładnie zaczęła gonić koleżanki:

Friendship z jesieni. Byłby i drugi kwiat, ale coś go podgryzło:

Słońca ma mało, za to miejscówka idealna na zimę - ciepło i zacisznie. Dzięki temu nie straciła listków, które wypuściła zimą. Coś wygryzło kółeczka w liściach (osa? opuchlak?), na szczęście tylko na kilku:

Stara ławeczka doczekała się renowacji. Musimy tylko wymyślić coś w zamian tych płytek pod przednie nogi:

Łubin z wiosny szaleje
Po jego lewej stronie hortensja Magical Moonlight - na razie mam mieszane uczucia do tego zestawienia, ale łubin powinien zakończyć kwitnienie nim wystartuje hortensja:

W porannym obchodzie ogrodu towarzyszył mi młody kosik:

Do wczoraj miałam Cardinala de Richelieu. Dzięki temu, że rok temu nie kwitł, miałam go ponad rok
Wczoraj moje wątpliwości rozwiała Annes77, dziś potwierdziła to sama róża pokazując jasny pączek. Swoją drogą śliczne te pączki. Dobrze, że nie cięłam jej wiosną. Zatem mam swoją pierwszą różę historyczną - tylko jeszcze nie wiadomo jaką:


Urocza trzykrotka od Misi

To jeszcze trochę clematisa Blue Light:


Eden, Pirouette i Mariatheresia. Wszystkie trzy tegoroczne. Jestem pozytywnie zaskoczona Edenką (po lewej) - zapewne to zasługa pięknej sadzonki. To była najdorodniejsza sadzonka z wszystkich róż, które kiedykolwiek dostałam. Mariatheresia sadzona jak na nagi korzeń bardzo późno, ale ładnie zaczęła gonić koleżanki:

Friendship z jesieni. Byłby i drugi kwiat, ale coś go podgryzło:

Słońca ma mało, za to miejscówka idealna na zimę - ciepło i zacisznie. Dzięki temu nie straciła listków, które wypuściła zimą. Coś wygryzło kółeczka w liściach (osa? opuchlak?), na szczęście tylko na kilku:

Stara ławeczka doczekała się renowacji. Musimy tylko wymyślić coś w zamian tych płytek pod przednie nogi:

Łubin z wiosny szaleje


W porannym obchodzie ogrodu towarzyszył mi młody kosik:

Do wczoraj miałam Cardinala de Richelieu. Dzięki temu, że rok temu nie kwitł, miałam go ponad rok



Urocza trzykrotka od Misi


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj Milenko,rośnie ci wszystko ładnie w ogrodzie,wszystkie róże mają piękne pączki ,trochę Ci się pochorowała Flamentarz,ale pozostałe róże mają piękne liście ,ja wszystko pryskałam natychmiast po deszczu,jak tylko rośliny obeschły,ale i tak listki niektórym piwoniom muszę obrywać i palić ,bo szara pleśń już chciała zaatakować i miejscami już były małe ogniska ,nigdy nie może być idealnie,u mnie nie zakwitła jeszcze ani jedna róża,ale i tak ogród cały w kwiatach azalii ,różaneczników, pierwszych piwonii i innych,pozdrawiam i pięknych snów życzę
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11751
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko cieszę się,że jesteś zadowolona z krzaczka Edenki
Maria Theresa też cudo,dobrze,że rośnie obok Edenki...
Grahama Thomasa też chyba mam,posadziłam różę z kartonika z Auchan bez oznaczenia...było tylko napisane róża angielska...ma juz spore pączki,ale jeszcze kolorku nie widać...
Cudne masz clematisy
Blue Light śliczny błękitek i pełny ma kwiat:) Ciekawe jaka róża historyczna kryje się w pączkach? Widać,że przebija się jasny kolor...
Miłego dzionka

Grahama Thomasa też chyba mam,posadziłam różę z kartonika z Auchan bez oznaczenia...było tylko napisane róża angielska...ma juz spore pączki,ale jeszcze kolorku nie widać...
Cudne masz clematisy

Miłego dzionka

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
A ja w czwartek w Pisarzowicach kupiłam sobie Rapsody in Blue
I tak pięknie kwitnie. Do tego pachnie. Bajka
W casto są takie płytki chodnikowe, które przypominają drewno. Podłużne. Kupiłam takie 2 i wkopałam je, a na nich postawiłam ławkę. Wygląda bardzo dobrze. Swoją wysuń na trawnik i tez sobie tak zrób


W casto są takie płytki chodnikowe, które przypominają drewno. Podłużne. Kupiłam takie 2 i wkopałam je, a na nich postawiłam ławkę. Wygląda bardzo dobrze. Swoją wysuń na trawnik i tez sobie tak zrób

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Rhapsody jest cudna, mam dwie.
Tak mnie zauroczyła, że musiałam.
Jeśli nikt nie odpisał to napisz do rosomanes na pw, teraz wszyscy zajęci w ogrodach to i o odpowiedż trudno.
Na pw szybciej ją dostaniesz.
Ławeczka super wygląda, Ania ma rację, będzie fajnie.

Tak mnie zauroczyła, że musiałam.
Jeśli nikt nie odpisał to napisz do rosomanes na pw, teraz wszyscy zajęci w ogrodach to i o odpowiedż trudno.
Na pw szybciej ją dostaniesz.

Ławeczka super wygląda, Ania ma rację, będzie fajnie.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3389
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko ja mam w tym roku porównanie zakupionych jesienią i wiosną sadzonek róż i te wiosenne ładniej rosną.Sama sadzonka im większa tym lepiej i to jest najważniejsze ...teraz to wiem.
Clematisa Blue Light po prostu cudo,zapisuje nazwę.

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Martuś - dziś podziwiałam kwitnące róże w okolicy i czułam lekką zazdrość, że u mnie na razie tylko pączki
Ale czekam cierpliwie, no... powiedzmy, że cierpliwie
Flammentanz choruje już prawie miesiąc, w zasadzie mogę chyba śmiało stwierdzić, że choroba trochę się zatrzymała. Również pryskałam zaraz po opadach - najpierw Bioseptem, a w pierwszy roboczy dzień od razu kupiłam mocniejszy środek. Rododendronów u mnie malutko, ale coś też się znajdzie
Aniu Annes - w takim razie nie wiem, czy życzyć Ci, aby to był Grahamek?
Odcień już prześwituje z pączka? Jeśli coś z żółtych, to może The Pilgrim? Też ją mam, rośnie bodajże obok Crown Princess Margarethy. Muszę szybko zmoblizować eMka, by naprawił przeciekającą rynnę nad tą rabatą, bo męczy mnie już bieganie z wiadrem w czasie deszczu
Historyczna pokazała dziś jakiś blady odcień... żółci? różu? Ciężko ocenić. Może jutro będzie widać coś więcej? Dziś było dużo słońca... jest nadzieja
Ach, to oczekiwanie - jakie to fascynujące, prawda? Edenka, Maria T, Pirouette to jedyne róże w tym miejscu, obok posadziłam dalie. Na pewno jednak nie będą tak efektowne jak rok temu.. Za późno sadzone.. Być może to ostatni sezon dalii w tym miejscu
Dobrej nocki
Aniu słodka - a ja nie dojechałam.. Mieliśmy jechać w piątek, ale Mama w ten upał nie bardzo chciała, ja nawet nie namawiałam, bo ją rozumiem. W ogrodach byłaś? Patent pod ławkę, o którym piszesz, potrzebuję tylko pod przednie nogi. Tylne muszą stać na opasce pod domem, inaczej zablokuję wyjście z tarasu. A uskok na trawnik jest na co najmniej 2 lub 3 grubości takiej płytki. Przy najbliższej okazji wizyty w markecie budowlanym się rozejrzę. Dzięki
Grażynko - mojej ukorzenianej Rhapsody oprócz objawów chlorozy/niedoboru żelaza zaczęły marszczyć się listki. Po wczorajszych opadach jakby lepiej. Zastanawiam się, czy nie zakładać jej czapeczki z odciętej butli, by zwiększyć wilgotność. A jeśli tak, to czy lepiej to robić jak już słońce się chowa? W słońcu chyba w takiej mini-szklarence bidulka by się ugotowała? O ławeczce napisałam wyżej Ani - potrzebuję tylko podwyższenie na przednie nogi, tylne muszą zostać na krawężniku przy ścianie
Joasiu - jeśli podoba Ci się Blue Light, to może spodoba Ci się też Vyvyan Pennell. Na razie nie pokazał jeszcze pełnych kwiatów, choć właśnie wiosenne kwitnienie powinno zdaje się być pełne... Poniżej fotki
Ten sezon pechowy u mnie na dziczki.. To już druga róża
W dodatku na Krasnalu (Baldwinie). Trzeba działać...

Agrest uwielbiam - na razie mam 2 młode krzaczki i jeden ledwo odstający od ziemi
Może jesienią znów dosadzę...

Rok temu narzekałam, że kolor miniaturowego berberysu Admiration na korze ginie. W tym sezonie chyba bardziej wybarwił się na czerwono:

Część moich malutkich fuksji:



Ta zielona hosta po lewej...

...zmutowała i wypuściła jeden cudny liść (czyżby zasługa pszczółki i rosnącej kilka metrów dalej biało-zielonej hosty Fire and Ice?)

Pomidorki z własnego wysiewu:

Nowy nabytek - przywarka japońska Roseum:

I jej kwiatek (może te "gruntowe" będą już dorodniejsze):

Rododendron:



Róża historyczna nn pokazuje jakiś delikatny kolorek w pączku

Kwitną schody na taras

Jeden z moich ulubionych powojników. Przyrost jak na jeden sezon oszałamiający (w porównaniu do innych wielkokwiatowych). Ma cudne liście w kształcie serca. Jest ozdobny nawet bez kwiatów. Vyvyan Pennell:



Czy te listki nie są cudne?


Rzut na całą pergolę:

Vyvan rok temu krótko po posadzeniu kwitł pełnymi kwiatami:

W temacie powojników jeszcze raz mój kompaktowy Blue Light:

...i Carnaby niedawno wciśnięty pod iglaczka. Nie dałam mu żadnej podpory poza "fabrycznym" patykiem, a teraz już tam nie wejdę
Na szczęście jest dzielny i zaczął sam się wspinać, w dodatku ma już jeden kwiatek:

Kolorowe listki winobluszczu Star Shower (drobne i jak na razie przyrost marny, ale może potrzebuje czasu na porządne ukorzenienie):

Na trawniku ciągle coś tam kwitnie (tu stokrotki i jaskry)

I jeszcze moja nowa rabatka zurawkowa (wszystkie kamienie z własnych wykopalisk
). Z hostą Dream Queen, brunerą Jack Frost, konwalią pasiastą i drobną trawką nn od Marty:

Dobrej nocy i słonecznego tygodnia!



Aniu Annes - w takim razie nie wiem, czy życzyć Ci, aby to był Grahamek?





Aniu słodka - a ja nie dojechałam.. Mieliśmy jechać w piątek, ale Mama w ten upał nie bardzo chciała, ja nawet nie namawiałam, bo ją rozumiem. W ogrodach byłaś? Patent pod ławkę, o którym piszesz, potrzebuję tylko pod przednie nogi. Tylne muszą stać na opasce pod domem, inaczej zablokuję wyjście z tarasu. A uskok na trawnik jest na co najmniej 2 lub 3 grubości takiej płytki. Przy najbliższej okazji wizyty w markecie budowlanym się rozejrzę. Dzięki

Grażynko - mojej ukorzenianej Rhapsody oprócz objawów chlorozy/niedoboru żelaza zaczęły marszczyć się listki. Po wczorajszych opadach jakby lepiej. Zastanawiam się, czy nie zakładać jej czapeczki z odciętej butli, by zwiększyć wilgotność. A jeśli tak, to czy lepiej to robić jak już słońce się chowa? W słońcu chyba w takiej mini-szklarence bidulka by się ugotowała? O ławeczce napisałam wyżej Ani - potrzebuję tylko podwyższenie na przednie nogi, tylne muszą zostać na krawężniku przy ścianie

Joasiu - jeśli podoba Ci się Blue Light, to może spodoba Ci się też Vyvyan Pennell. Na razie nie pokazał jeszcze pełnych kwiatów, choć właśnie wiosenne kwitnienie powinno zdaje się być pełne... Poniżej fotki

Ten sezon pechowy u mnie na dziczki.. To już druga róża


Agrest uwielbiam - na razie mam 2 młode krzaczki i jeden ledwo odstający od ziemi


Rok temu narzekałam, że kolor miniaturowego berberysu Admiration na korze ginie. W tym sezonie chyba bardziej wybarwił się na czerwono:

Część moich malutkich fuksji:



Ta zielona hosta po lewej...

...zmutowała i wypuściła jeden cudny liść (czyżby zasługa pszczółki i rosnącej kilka metrów dalej biało-zielonej hosty Fire and Ice?)

Pomidorki z własnego wysiewu:

Nowy nabytek - przywarka japońska Roseum:

I jej kwiatek (może te "gruntowe" będą już dorodniejsze):

Rododendron:



Róża historyczna nn pokazuje jakiś delikatny kolorek w pączku


Kwitną schody na taras


Jeden z moich ulubionych powojników. Przyrost jak na jeden sezon oszałamiający (w porównaniu do innych wielkokwiatowych). Ma cudne liście w kształcie serca. Jest ozdobny nawet bez kwiatów. Vyvyan Pennell:



Czy te listki nie są cudne?


Rzut na całą pergolę:

Vyvan rok temu krótko po posadzeniu kwitł pełnymi kwiatami:

W temacie powojników jeszcze raz mój kompaktowy Blue Light:

...i Carnaby niedawno wciśnięty pod iglaczka. Nie dałam mu żadnej podpory poza "fabrycznym" patykiem, a teraz już tam nie wejdę


Kolorowe listki winobluszczu Star Shower (drobne i jak na razie przyrost marny, ale może potrzebuje czasu na porządne ukorzenienie):

Na trawniku ciągle coś tam kwitnie (tu stokrotki i jaskry)


I jeszcze moja nowa rabatka zurawkowa (wszystkie kamienie z własnych wykopalisk


Dobrej nocy i słonecznego tygodnia!

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10612
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
WitajMilenko uroczy trawnik u mnie mlecz więcej opanował...szukałam Bioseptu w moich ogrodniczych nie mieli...trzeba będzie dalej pojechać...
śliczne powojniki mam jednego i nie wiem jak się nazywa/zgubiłam karteczkę/ na razie ma tylko delikatne listki... czekam na kwiatuszki mają być fioletowe...
... a kochana muszę podziękować za radę he, he zapomniałaś tak myślę... uratowałaś od zagłady mojego fijołasa...jutro wstawię zdjęcie u siebie...
ciekawy listek u hosty...

śliczne powojniki mam jednego i nie wiem jak się nazywa/zgubiłam karteczkę/ na razie ma tylko delikatne listki... czekam na kwiatuszki mają być fioletowe...

... a kochana muszę podziękować za radę he, he zapomniałaś tak myślę... uratowałaś od zagłady mojego fijołasa...jutro wstawię zdjęcie u siebie...

ciekawy listek u hosty...

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Misiu, najszybciej pewnie Biosept dostaniesz na allegro. Trudno go dostać... U mnie w lokalnym sklepie pan ściągał chyba miesiąc, ale byłam wyjątkowo upierdl...
O fiołku nie zapomniałam
Widzisz, a moje coraz bardziej zaniedbane, latem zupełnie o doniczkowych zapominam, a raczej jakoś serca do nich brak
Coś tam kwitnie, ale marnie to wszystko wygląda. Cieszę się z Twojego i czekam na fotkę 




- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ło matulu takie kamienie masz w ziemi
Z jednej strony nie bardzo ale z drugiej to nie musisz się martwić skąd je wziąć
Jak będziesz jechała nad morze albo do cioci to zamawiam przyczepkę
Napisałaś, że masz malutkie fuksje
toś Ty moich nie widziała
Do pomidorków stosowałaś dopalacze, czy one tak same z siebie juz takie duże?
Wszelakie, już, kwitnace wygladają niesamowicie

Z jednej strony nie bardzo ale z drugiej to nie musisz się martwić skąd je wziąć

Jak będziesz jechała nad morze albo do cioci to zamawiam przyczepkę

Napisałaś, że masz malutkie fuksje


Do pomidorków stosowałaś dopalacze, czy one tak same z siebie juz takie duże?
Wszelakie, już, kwitnace wygladają niesamowicie

Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ładnie wyszła ta ławeczka. Łubin jest imponujący.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Zacznę od mebelków. Renowacja wyszła pierwszorzędnie. Po prostu cudo. Uwielbiam takie rzeczy. Agrest się postarał, zwłaszcza że to świerzynka. Narzekania na berberysa pamiętam. Powiem Ci że faktycznie ruszył i odróżnia się. Mój też dużo ładniej prezentuje się niż żółty. Pomidoraski bardzo dorodne. Coraz bardziej się przekonuję do własnego siewu..choć powiem szczerze że nienawidzę tego pikowania i w ogóle przesadzania z doniczki do doniczki. No a powojniki to masz takie cudowne... ich kolory, kwiaty, no po prostu cuuuuudo! Twoja pergola wygląda coraz piękniej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko - napracowałas się nie powiem,ale masz bardzo uroczo
Powojniki
Brakuje tylko pomidorków

Powojniki

Brakuje tylko pomidorków

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ależ pomidorki są 
