Te niby krwistoczerwone pikowałam koło 10 stycznia, a te maleństwa dziś. Dałabym im jeszcze spokój, ale niestety wysiałam nasionka do małego pojemnika, wzeszły wszystkie i miały strasznie ciasno. Ciekawa jestem jakie będą kolory, nie mogę się już doczekać. Najgorsza jest ta niepewność bo nie wiem jak ułożyć kompozycję na balkonie, w ogródku i na podjeździe. Chyba wsadzę każdą roślinę w inną donicę i wtedy będę ustawiać je w zależności od tego, jaki kolor się wykluje.
Marzy mi się, by w tym roku królowały kolory mocnych czerwieni, różu i żółcieni. Mam masę świerków wokół działki i takie silne kolory mogłyby się super wyróżniać. Ale się rozmarzyłam<i rozpisałam>...
