Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
- santana51
- 500p
- Posty: 633
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Już 2x sadziłem maki i nie chciały się przyjąć, a gailardie wysiane w tym roku są olbrzymie i obsypane kwiatami.
- Pozdrawiam Jurek
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4112
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jurku, bo trzeba sadzić wczesną wiosną, lub pod koniec lata, kiedy liście im zamierają. Poza tym maki bylinowe mają bardzo długi korzeń palowy. Trzeba by dokładnie oglądać co się kupuje (jeżeli roślina jest w kapersie). Ja przesadzałam i jakoś wszystko się przyjęło, no ale krótko po wykopaniu z powrotem sadziłam
. A rosną na najgorszej piaszczystej ziemi za płotem
. Wiosną pewnie będę dzielić, bo coś się zagęścił. Poza tym jak lubisz maki, to można siać jednoroczne - na akcję daję taki piękny czerwony, strzępiasty, peoniowy - pokazywałam go tutaj a i w wątku opisów roślin na Akcję też
.
A gailardie też chyba więcej posieję (te co mam kupiłam sadzonki), bo są piękne i bylinowe, a takie właśnie rośliny lubię
. No i nie zauważyłam, żeby atakowały je jakieś choroby czy robale.
A ciekawa jestem, czy z nasion jeżówki ode mnie wyrosły jakieś inne kolory niż purpurowa



A gailardie też chyba więcej posieję (te co mam kupiłam sadzonki), bo są piękne i bylinowe, a takie właśnie rośliny lubię

A ciekawa jestem, czy z nasion jeżówki ode mnie wyrosły jakieś inne kolory niż purpurowa

- santana51
- 500p
- Posty: 633
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Co do jeżówek to na 66 szt wysianych miedzy innymi i od Ciebie zakwitło ok 80% i wszystkie różowe i białe, może w tych co w tym roku nie zakwitły będą inne ale to się okaże dopiero w przyszłym roku. U mnie gailardie ostatnio coś podgryzało tz podgryzało same płatki i to tak do połowy czyli sam żółty kolorek a czerwony był nie ruszany
ale jak tem. spadły już nie jest podgryzana.

- Pozdrawiam Jurek
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Marcinki i chryzki to jesienne ozdoby naszych ogrodów.Na przyszły sezon zamierzam dosadzić więcej jesiennych kwiatów bo ogród o tej porze jest szaro-bury.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4112
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Tak, jeszcze jak ktoś ma ogród w większości jako ogród, tj. drzewa, różne krzewy liściaste, różne byliny, to tam są jesienią przeróżne odcienie żółci i brązów. Natomiast mój ogródek w ROD to trochę monokultura
. Po obrzeżach byliny, głównie liliowce podsadzone żurawkami, parę rabatek gdzie królują żurawki przy domku i za domkiem, rabatka jeżówkowa, trochę krzewów owocowych ale głównie borówki, a cały środek od frontu to warzywniak, z wyjątkiem pasa wzdłuż ścieżki do domku gdzie posadzone mam lilie. I o tej porze roku pierwsze co rzuca się w oczy to duża płaszczyzna skopanej ziemi. No ale tak to jest, jak się chce mieć swoje pomidorki i inne warzywa a dysponuje się małą powierzchnią. Pomidor wygrywa z roślinami ozdobnymi. I tak myślę, że sporo udało mi się wcisnąć bylin, ale na krzewy to już absolutnie nie mam miejsca i świadomie z nich zrezygnowałam
.
Natomiast przemyśliwam nad dokupieniem, ale to już wiosną kilku chryzantem
. Z tyłu działki pas przy płocie przeznaczony na byliny jest dość wąski. Jak zabiorę trochę trawnika, to kilka dodatkowych krzaczków się wciśnie
.


Natomiast przemyśliwam nad dokupieniem, ale to już wiosną kilku chryzantem


- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu ja mam niby 40 arów ale drzewa stare nadające się do wycięcia ,a krzewów prawie wcale.Posadziliśmy z ozdobnych Tamaryszek,Jaśminowca i Magnolie ale ziemia u mnie paskudna i bardzo słabiutko rosną.Natomiast szukam miejsca na pomidorki i warzywka bo teren podmokły.Widziała Twoje zbiory na wątku "pomidorowym" i zazdroszczę wielu odmian i obfitych zbiorów.
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu witaj dotarłem do Ciebie przeczytawszy cały Twój watek ,i Ty masz 30 arów
!!! tyle przepięknych nasadzeń ,paprotowisko ,szklarnia borówki ,skalniak ,winorośle
aż nie mogę uwierzyć że To wszystko na ogródku działkowym,ja no cóż mam działkę z domem 10 krotnie większą od Twojej ,zagospodarowane 1000 m.kw. i już jęczę że nie mam miejsca










- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Witaj Jolu z zapartym tchem przeczytałam Twój wątek ,jak dobrą lekturę i pewnie nie raz będę wracać bo wiele od Ciebie można się nauczyć,podoba mi się Twój sposób opisywania pewnych zagadnień,dokładnie i ze szczegółami a to jest bardzo potrzebne , podziwiałam lilie,liliowce,żurawki i oczywiście plony pomidorkowe,ponieważ mam też od nie dawna działkę w ROD i niewiele wcześniejszego doświadczenia z zainteresowaniem czytam takie wątki jak ten , winka z winogron może też się kiedyś doczekam już trochę zebraliśmy w tym roku ale to do bieżącej konsumpcji ,bardzo dobre winko mój eM zrobił z wiśni a ja zrobiłam nalewkę z aronii 

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4112
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Joasiu, u mnie co prawda teren płaski jak decha, ale gleba rodzima to bielica. Najlepiej widać to na ścieżkach - szczery brudny piach. 40 lat uprawy podniosło rzecz jasna żyzność gleby, ale tylko na głębokość sztycha łopaty. Poniżej to martwica, a od dwóch sztychów żółciutki wiślany piaseczek (bo te tereny to starorzecze Wisły). A jak pada przez tydzień tak jak w tym roku, to wszystkie składniki mineralne przelatują przez tą glebę jak przez sitko i idą z Wisłą do Bałtyku
.Same naturalne nawozy, obornik, kompost, gnojówki, nie wystarczą. Gdybym miała dużą powierzchnię, to mogłabym pozwolić sobie na mniejszą 'wydajność z hektara', a tak, to chcąc wycisnąć z tej powierzchni co mam jak najwięcej, muszę niestety używać też sztucznych nawozów, bo inaczej to szkoda roboty. Nie znam twojej ziemi, ale jeśli w części podmokłej masz dobrą glebę, to pomyśl, czyby nie używać jej do użyźniania tej części z gorszą glebą (robić taką wymianę). To katorżnicza robota i na lata
Marzenko, witaj w moim wątku
. Przez twój na razie przeleciałam, tyle części, jest co czytać przez zimę. Wiele roślin mi się u ciebie podoba - te piękne rozchodniki, rdestowiec (aż zajęczałam na widok tych cudnych liści) ale jak już sama zauważyłaś mam mój mały areał mocno obsadzony i teraz nad każdą roślinką bardzo się zastanawiam nim ją kupię. W zeszłym roku zrobiłam na działce spore zmiany. Wykarczowałam 4 krzewy porzeczki czerwonej i dwa drzewa owocowe i w ten sposób zyskałam sporo przestrzeni. Z porzeczki robiliśmy przetwory, dżemo-galaretki które jadł głównie mój ojciec - ja nie lubię dżemów. A drzewa - gruszka i śliwka miały rdzę i szarkę i nie było z nich żadnego pożytku. A wszystkie te karczunki przez to, że zakochałam się w liliowcach, żurawkach i jeżówkach i potrzebowałam dla nich miejsca
.
A w ogóle, to zwłaszcza teraz na jesieni, jak już nie było tyle roboty, to tak łaziłam po działce i zastanawiałam się, gdzieby tu wykroić jeszcze jakiś kawałeczek pod parę roślinek
, jestem poważnie chora
Grażynko, witaj
. Każdy z nas, ogrodowych maniaków, kiedyś zaczynał z niewielką lub wręcz zerową wiedzą. dawniej były tylko książki (których też było mało), teraz jest internet no i to wspaniałe Forum z mnóstwem życzliwych i mądrych ludzi. Nie od razu Kraków zbudowano, ale i ty nabierzesz doświadczenia. Na razie tylko przeleciałam przez twój wątek, ale widzę, że dużo już zdziałaliście i masz piękną zadbaną działkę
.


Marzenko, witaj w moim wątku


A w ogóle, to zwłaszcza teraz na jesieni, jak już nie było tyle roboty, to tak łaziłam po działce i zastanawiałam się, gdzieby tu wykroić jeszcze jakiś kawałeczek pod parę roślinek


Grażynko, witaj


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Przeczytałam w końcu cały Twój wątek. Od pierwszej do ostatniej (tzn 32
) strony. Teraz wiem więcej. Zaskoczyłaś mnie bardzo opisem gleby u siebie. U mnie ziemia ciężka i gliniasta a przecież też starorzecze
Nie wiem co gorsze - piach u Ciebie czy glina u mnie. Dziś np "pół działki" na butach do domu przyniosłam - tak się to dziadostwo przykleja


Nie wiem co gorsze - piach u Ciebie czy glina u mnie. Dziś np "pół działki" na butach do domu przyniosłam - tak się to dziadostwo przykleja

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4112
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Mariolu, witaj
. Jedni w starorzeczu mają piach, inni glinę czy raczej ił a inni pokłady torfu - wszystko zależy od tego jak ta rzeka płynęła, z jaką prędkością w którym miejscu i co się tam osadzało. Ja narzekam na piach, bo mikroelelementy a azot w szczególności przelatują przez niego, ale z drugiej strony nie zaskorupia się, czego większość roślin nie lubi. Nawet jak jest wielka ulewa i woda stoi na ścieżkach między grządkami, to błyskawicznie wsiąka. Tak więc są wady i zalety
.
A teraz zdjęcie bzu Mayera - chyba go w swoim wątku nie pokazywałam. Oczywiście to przypomnienie wiosny. Zimy jeszcze nie było a ja już marzę o wiośnie
.


Rośnie sobie w kąciku za skalniakiem. Kwiatki ma nieduże ale jest ich dużo i obłędnie pachnie na całą działkę. Zaczęłam go już przycinać. Ale tak ogólnie, to on jest taki 'kompaktowy'. Dwoma odrostami korzeniowymi obdarowałam sąsiadki i im też ładnie się przyjął. Przestrzeń w tym narożniku, z jednej strony ograniczona skalniakiem i krzewem winogrona a z dwóch następnych stron płotem jest zarośnięta dzikimi poziomkami. Jest tam w zasadzie cały czas cień. No i wczoraj (a właściwie to dzisiaj
) w nocy, zamiast spać wymyśliłam, że zrobię tam rabatkę cieniolubów
.


A teraz zdjęcie bzu Mayera - chyba go w swoim wątku nie pokazywałam. Oczywiście to przypomnienie wiosny. Zimy jeszcze nie było a ja już marzę o wiośnie



Rośnie sobie w kąciku za skalniakiem. Kwiatki ma nieduże ale jest ich dużo i obłędnie pachnie na całą działkę. Zaczęłam go już przycinać. Ale tak ogólnie, to on jest taki 'kompaktowy'. Dwoma odrostami korzeniowymi obdarowałam sąsiadki i im też ładnie się przyjął. Przestrzeń w tym narożniku, z jednej strony ograniczona skalniakiem i krzewem winogrona a z dwóch następnych stron płotem jest zarośnięta dzikimi poziomkami. Jest tam w zasadzie cały czas cień. No i wczoraj (a właściwie to dzisiaj


- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu u Ciebie gleba słaba bielica jak ją nazywasz ,a co ja mam powiedzieć jak u mnie piaseczek ,ziemia 5 i 6 klasy ,kopiąc na głębokość szpadla wybierasz żółciutki piaseczek ,każde nowe nasadzenie wiąże się z wykopaniem większego dołu i wymianą go ziemią uprawną ,praca mozolna i ciężka ,ale efekty są 

- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Ooooo Lilak Meyera
. Kiedy wykopałaś dla sąsiadek - jesienią czy wiosną ? Mam nań chrapkę od dawna. U nas rośnie sobie na połaciach zielonych i mogła bym wykopać kawałek ale .... nie wiem kiedy.

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Pięknego masz tego lilaczka
W tym roku eż dostałam mała sadzonkę i mam nadzieję, że będzie taki jak Twój.

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4112
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Mariolu, lilaczka wykopywałam jakoś tak we wrześniu. Ale wydaje mi się, że wczesną wiosną też by można. W końcu jak samemu się to robi i od razu sadzi, to nie wyschnie.
A może nawet spróbować teraz
Aniu, na pewno będzie ładny, choć rzecz jasna trzeba trochę poczekać. Mój ma już ze 7-8 lat, dostałam od kolegi z pracy taki patyczek z gołymi mizernymi korzonkami. Nie za bardzo wiedziałam co to jest (choć kolega zachwalał), wiec wsadziłam w kąt działki. Ale widać, że mu to miejsce służy, choć ziemia tam licha i cień przez większość dnia
.
A teraz trochę stworzonek, które latem uwieczniłam:
Tępię i usuwam ślimaki, ale winniczki bardzo lubię. Zresztą podobno zjadają one jaja innych ślimaków. A nawet gdyby uszczknęły rośliny, to trudno.








Aniu, na pewno będzie ładny, choć rzecz jasna trzeba trochę poczekać. Mój ma już ze 7-8 lat, dostałam od kolegi z pracy taki patyczek z gołymi mizernymi korzonkami. Nie za bardzo wiedziałam co to jest (choć kolega zachwalał), wiec wsadziłam w kąt działki. Ale widać, że mu to miejsce służy, choć ziemia tam licha i cień przez większość dnia

A teraz trochę stworzonek, które latem uwieczniłam:
Tępię i usuwam ślimaki, ale winniczki bardzo lubię. Zresztą podobno zjadają one jaja innych ślimaków. A nawet gdyby uszczknęły rośliny, to trudno.





