Kochani, wracam już tym rozpędzonym pociągiem, ale bynajmniej nie wypełnionym roslinami ;) swoją drogą, macie wyobraźnię ;)
Byłam sobie w Krakowie, i dalej, w Browarze Okocimskim ;)
Małgosiu, mas zjeszcze sporo czasu by rozejrzeć się za tawulkami... Teraz wybór chyba jeszcze żaden?
Adaśko, w szał to ja już dawno wpadłam - na szczęście większa część zakupów opłacona ;) Wierzę, że siarczyste mrozy nie poczyniły większych strat roślinom dojrzalszym, a te mniejsze może chociaż trochę schowały się pod białą pierzyną?
Nutko, Ty się nie śmiej, bo naprawdę zacznę myśleć o dokupieniu pick-up'a

dzięki!
Monika, to ciekawe z tym parzydłem... Muszę wypytać jakiegoś kumatego sprzedawcę, co może mu nie pasować w ogrodzie leśnym... i ja Cię pozdrawiam
Julka, śmiej się, śmiej :P
Romku, wszystko jak widać się zmienia... ACTA już nie straszą jak na początku, a na imageshacku nie tyle logowanie się jest kłopotem, co opłaty... Ale w dzisiejszym skomercjonalizowanym świecie nic nie jest za darmo... Dokąd Cię niesie?

Zazdroszczę

I dziękuję...
Kasiu, niemalże
Magda, nie obejrzysz się, a i Ty będziesz nas zasypywać różnymi cudeńkami, poczekaj, niech no się rozrosną ;)
Iza, wszystkie ogrody zmieniają się z sezonu na sezon... Fakt, że nie żałuję roslinom dobrych nawozów, a regularne i obfite podlewanie załatwia system nawadniania... Twój ogród na zdjęciach wygląda jednak na bardzo dojrzały, więc jest dobrze

Kociamry są z tych niewychodzących...