Witajcie kochane
Z góry przeproszę za moją lichą obecnośc. Zaczęłam od środy pracę i muszę złapac rytm. Tym bardziej że wstawac muszę o 5

masakra dla mnie
Miłeczko a nawet nie wiedziałam, że one takie proste do ukorzenienia są. No zdjęć niestety nie mam ale nadzieję na kwiaty róży mam. W końcu po zimie 'jakoś' wygląda a nie dwa badyle w pół suche.
Beatko rozwaliło mnie to
Ale wiem, że skoro im tyle razy zmieniasz stanowisko to jest to podyktowane konkretami
przesadzam, bo..... 'mi coś tu nie pasuje'

ot filozofia. Żadne konkrety. Owszem czasem zdaża się, że coś ewidentnie się męczy- np tawułki pod tujami, wtedy jakiś konkret jest
Na dzielżan mam cichą nadzieję, że zakwitnie już w tym roku. A asterek się bardzo rozkrzewił od kiedy u mnie jest. Ciekawe jak będzie z nim później
Gosiu kobieta zmienną jest

Nie no teraz jak powkopywałam te obrzeża w ziemię to już z granicami rabat nie będę biegać. To jest już wyznaczona linia ostateczna.
Korzystając z wolnej chwili pokaże Wam kawałek przed domem rodziców, co z resztą obiecałam wcześniej.
Tu rośnie różowa sasanka, żurawka krwista, żurawka nn, clematis 'Multi Blue', róża

(ja jej tam nie sadziłam ale jak chce niech rośnie), pierwiosnki, trzmielina,świerk 'Rainbow's End'. Za lampką jasnota plamista kwitnąca na biało, tawuła, wielki jałowiec z barwinkowym dywanem pod spodem.
I niestety na dalszą część musicie dalej poczekać, bo jedyne zdjęcie jakie teraz mam jest takie
czyli nic nie widać
