Izuniu, dziękuję za poradę odnośnie powojnika tanguckiego. To dzięki Tobie mam jego nasionka

.
Troszkę szaleję z wysiewami. Nawet nie wiesz, jak dużo radości sprawia mi sama obserwacja wzrostu roślin. Codziennie robię ?obchód? moich parapetów. Wącham ziemię, czy aby nie pachnie grzybnią. Wiem. Zachowuję się jak wariatka. Ale tak bardzo zależy mi na tym, aby całe to moje sianie nie poszło na marne.
Wczoraj, według kalendarza biodynamicznego, był dzień do siewów. Oczywiście znów było wielkie sianie. W ruch poszły nasiona astrów peoniowych /dwa kolory/, floksa gwiaździstego i motylka. Całe szczęście, że u teściowej na parapetach jest jeszcze trochę miejsca. Ale co to będzie, kiedy przyjdzie czas pikowania?
Naczytałam się o cudownym działaniu ASAHI, no i go zakupiłam
...moje sieweczki - pierwiosnek wyniosły...
...przodowniczka - iksja chińska...
...już niedługo będziemy się cieszyć takimi widokami...
Tradycyjnie muszę przypomnieć, że do kalendarzowej wiosny pozostało
7 dni. Dzisiejszy dzień jest dłuższy od najkrótszego w roku o 4 godz. i 9 min.
Po niestatecznym marcu świat się cieszy majem.