Aga, dziękuję

A czy zakwitną? Dość mocno zmarzły im liście więc nie wiem. Może jakiś pojedynczy kwiatek

....
Halu67, a Twoje irysy nie w ziemi? Ja je zawsze kupuję jesienią i od razu sadzę. A teraz takie podkiełkowane to też bym od razu wsadził do ziemi. Przecież one są zimozielone więc obecne przymrozki nie powinny im zaszkodzić. Wsadzić po prostu głębiej, by tylko czubek wystawał.
HalinkoK, ja też irysów nie wykopuję na zimę i pierwszy raz słyszę o takich zaleceniach

Sprzedawane są zazwyczaj jesienią i przeznaczone na sadzenie jesienne.
Przylaszczki w naturalnych warunkach też zazwyczaj rosną w półcieniu więc tym się sugerowałem. A osłonięte miejsce, bo przy większym wietrze zaraz się osypują.
Kasiu, ale to SĄ właśnie irysy holenderskie

A o sadzeniu w podmokłe miejsce to masz pewną informację? Bo zastanawiam się, czy cebulki nie będą gniły? Na podmokłe miejsca świetnie nadają się irysy żółte, trawiaste, syberyjskie, luizjańskie czy japońskie.
Janko, pewnie i Twój sposób jest dobry ale przymrozki irysom raczej nie zaszkodzą. Najbardziej wrażliwe są japońskie i z tych najpóźniej zdejmę okrycia.
Marysiu, w ogóle nie sadzisz irysów

Ja z tymi krótkowiecznymi to raczej sobie daruję bo ciągłe dosadzanie, to syzyfowa praca jak dla mnie. Ale okrywać to niestety trzeba wieleroślin. Choćby te, wrażliwe na wilgoć - pustynniki, opuncje, rojnikowce czy mikołajek agawolistny.
Geniu tak, irysy holenderskie są z czerwca. I zdjęcia historyczne, bo nie wiem, czy coś jeszcze z nich zakwitnie w tym roku
