Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
O kurczę, a ja myślałam, że one bardzo żywotne są. Będę trzymać kciuki za Twoje krzewuszki. Moja babcia ma krzewuszkę od 8 lat. Małe (2-3 letnie) dały sobie świetnie radę po zimie, a ta 8-letnia (więc teoretycznie najodporniejsza...) stoi sucha. Na dniach się do niej (babci) wybiorę, więc zdam relację co z krzewuszką. Mam nadzieję, że przyniosę dobre wieści i poprawię Ci humor. Krzewuszki to niesamowite ozdoby ogrodów...
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Moni, myślę, że Hansa to dobry wybór, będzie bardziej gęsta niż Louisa i ma większe liście, po kilku latach stworzy gąszcz.
A iglaki u mnie mają ciężki los, za sucho dla nich. Właśnie mi padły kosodrzewiny
Co do krzewuszek, to mam inne doświadczenia, raczej pozytywne. Mam jedną 5-letnią, którą przesadziłam jesienią i pięknie się przyjęła, nawet ni musiałam jej mocno przycinać, ma ok 2m wysokości. Majowe mrozy też jej jakoś nie uszkodziły. Gorzej z maluchami sadzonymi w ubiegłym roku, przemarzły i zimą i teraz, ale ładnie się zbierają do kupy i chyba dalej będą rosły.
A iglaki u mnie mają ciężki los, za sucho dla nich. Właśnie mi padły kosodrzewiny

Co do krzewuszek, to mam inne doświadczenia, raczej pozytywne. Mam jedną 5-letnią, którą przesadziłam jesienią i pięknie się przyjęła, nawet ni musiałam jej mocno przycinać, ma ok 2m wysokości. Majowe mrozy też jej jakoś nie uszkodziły. Gorzej z maluchami sadzonymi w ubiegłym roku, przemarzły i zimą i teraz, ale ładnie się zbierają do kupy i chyba dalej będą rosły.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
U mnie krzewuszki sadzone w zeszłym roku też raczej kiepsko przezimowały. Wyglądem przypominają bardziej byliny niż krzewy
, ale żyją
Te posadzone w latach poprzednich poradziły sobie nieźle z zimą, w tym jedna prowadzona jest na nóżce jako drzewko.
Jak to padły Ci kosodrzewiny
Sądziłam, że to najbardziej wytrzymałe iglaki i lubią taką suchą i piaszczystą ziemię jak u Ciebie. Koniec świata...
Ewuniu współczuję Ci bardzo tych roślinnych strat po majowych mrozach. Bo -10 to już nie przymrozek tylko mróz!
Ostrokrzewy kupuję regularnie co roku i chyba w końcu dam sobie spokój


Te posadzone w latach poprzednich poradziły sobie nieźle z zimą, w tym jedna prowadzona jest na nóżce jako drzewko.
Jak to padły Ci kosodrzewiny

Ewuniu współczuję Ci bardzo tych roślinnych strat po majowych mrozach. Bo -10 to już nie przymrozek tylko mróz!
Ostrokrzewy kupuję regularnie co roku i chyba w końcu dam sobie spokój

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Jak widać, rośliny zachowują się dziwnie. U mnie ostrokrzewy pięknie (odpukać) rosną, a u innych nie, a niby mocne iglaki padają. Nie wiem o co chodzi
Izuś, dzięki, ale chyba będzie dobrze. Jak tak patrzę po roślinach to tylko azalie nie wiedzą czy się ruszyć czy ostatecznie zejść. Reszta się zbiera, wstaje albo puszcza nowe pędy. Też mi się marzy krzewuszka na pniu, podobno najlepsza do tego jest Ruby, ale ciężko dostać ładne krzaki.
Ale kupiłam sobie fantastycznie dużą hortensję drzewiastą Limelight
I jeszcze z dobrych ogrodowych wieści, to moja piwonia drzewiasta ma ogromny pąk. Jeden, ale jest

Izuś, dzięki, ale chyba będzie dobrze. Jak tak patrzę po roślinach to tylko azalie nie wiedzą czy się ruszyć czy ostatecznie zejść. Reszta się zbiera, wstaje albo puszcza nowe pędy. Też mi się marzy krzewuszka na pniu, podobno najlepsza do tego jest Ruby, ale ciężko dostać ładne krzaki.
Ale kupiłam sobie fantastycznie dużą hortensję drzewiastą Limelight

I jeszcze z dobrych ogrodowych wieści, to moja piwonia drzewiasta ma ogromny pąk. Jeden, ale jest

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Witajcie!tu.ja pisze: Jak to padły Ci kosodrzewinySądziłam, że to najbardziej wytrzymałe iglaki i lubią taką suchą i piaszczystą ziemię jak u Ciebie. Koniec świata...
Z ust mi to wyjęłaś


----
Ewo: Myślę, że zima była specyficzna i to dlatego kosodrzewina nie dała rady. Nie rezygnuj tak szybko, bo sosny przecież lubią piaszczystą ziemię. Jeśli jednak nie, to chociaż pamiętaj o sośnie wydmowej - na piachach doskonale rośnie - są dwa kolory - żółta i zielona. Ja mam sadzonkę żółtej.
Dzięki za rozwianie wątpliwości. Pokrój krzaczasty jest pożądany. "Hansa"... To i konfiturkę się zrobi ;)
Pozdrawiam!
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewuś, mimo, że to wątek różany, to koniecznie wklej fotkę kwitnącej peonii drzewiastej.
Będziemy się cieszyć razem
.
Ja kupiłam sobie na przedwiośniu malutką sadzonkę żółtej, ale na kwiaty to sobie trochę poczekam, więc ...
.
Będziemy się cieszyć razem

Ja kupiłam sobie na przedwiośniu malutką sadzonkę żółtej, ale na kwiaty to sobie trochę poczekam, więc ...

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Moni, na pewno wkleję. W ubiegłym roku miała tylko 2 listki, a wt ym taka niespodzianka.
Mam nadzieję, że mróz jej nie uszkodził, była przykryta, ale u nas taka susza, że nie nadążam podlewać
. Jak nie urok to s........... Oszaleć można
Santio, muszę pomyśleć o tej wydmowej, dzięki za podpowiedź.
Tak, to wątek różany, a ja nie mam na razie czym się pochwalić. Różanki słabiutkie po zimie i po ostatnich mrozach. Oj długo będę czekać na kwiaty.
Za to lilie, ach marzenie




Santio, muszę pomyśleć o tej wydmowej, dzięki za podpowiedź.
Tak, to wątek różany, a ja nie mam na razie czym się pochwalić. Różanki słabiutkie po zimie i po ostatnich mrozach. Oj długo będę czekać na kwiaty.

Za to lilie, ach marzenie



- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dziewczyny, w Obi i LM są róże Meillanda, różne różniste za 29,90 i 22,90zł, może warto się skusić? 

- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4585
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Czekam może przecenią
A mam ochotę na parę perełek.

- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Raczej nie przecenią, do tej pory się nie spotkałam, a im później tym róże są w gorszej kondycji
Jeśli masz ochotę to radzę , kup teraz

Jeśli masz ochotę to radzę , kup teraz

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Święta racja, nigdy nie przeceniają. Obejrzałam różne cebulowe w LM, sam torf w woreczkach za 7,20. Skandal. Wolą wyrzucić, zrobić protokół zniszczenia, niż oddać taniej. To smutne.
Z drugiej strony z wielu róż Meillanda, została mi tylko Collette. To znaczy, że u mnie sobie nie radzą i nie ma sensu kupować. A tak bardzo podoba mi się Elle
Z drugiej strony z wielu róż Meillanda, została mi tylko Collette. To znaczy, że u mnie sobie nie radzą i nie ma sensu kupować. A tak bardzo podoba mi się Elle

- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
To prawda, zasuszają i zalewają ale nigdy nie widziałam tam przecenionych róż.
W zeszłym roku kupiłam w LM kilka róż, 2 szt. Concerto , 2 szt. Flora Romantica, te mają się świetnie, nie zmarzły i pięknie odbijają, natomiast kupione później, w gorszym stanie Acropolis i Tchajkowski to mizeroty, bardzo kiepsko się mają
Pewnie dużo róż już wypróbowałaś, szkoda że nie wszystkie sobie radzą.Elf jest piękna, ale podobno bardzo wrażliwa.
U mnie też jest zimno ale mnóstwo słonka, i chociaż przeprowadzam się w cieplejszy region , postanowiłam sobie że będę kupować tylko odporne odmiany,chcę się nimi cieszyć a nie w kółko o nie martwić
W zeszłym roku kupiłam w LM kilka róż, 2 szt. Concerto , 2 szt. Flora Romantica, te mają się świetnie, nie zmarzły i pięknie odbijają, natomiast kupione później, w gorszym stanie Acropolis i Tchajkowski to mizeroty, bardzo kiepsko się mają

Pewnie dużo róż już wypróbowałaś, szkoda że nie wszystkie sobie radzą.Elf jest piękna, ale podobno bardzo wrażliwa.
U mnie też jest zimno ale mnóstwo słonka, i chociaż przeprowadzam się w cieplejszy region , postanowiłam sobie że będę kupować tylko odporne odmiany,chcę się nimi cieszyć a nie w kółko o nie martwić

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Prawda Kasiu, aż żal bierze, że marnują takie świetne odmiany za taką kasę. A na dodatek nikt się nie zna na roślinach. :roll
Dopiero teraz widać jakie szkody poczynił dodatkowo, ten mróz na początku maja. Prawie wszystkie róże okryłam, a mimo tego mają odmrożone pędy. Znowu zaczynają od początku. Oglądam róże na innych wątkach i mają już pączki, a moje ledwo wychodzą z ziemi.
Nie wiem czy coś będzie w tym roku. Nawet moja zachwalana Louisa ma suche liście. Przykro na nie patrzeć.
Rachunek strat to: Eden, Andre le Notre, Graham Thomas, Sunlight Romantica, Red Eden, jeden Westerland, Queen Elizabeth, Ena Harkness, Nostalgie, Chopin, Leonardo i Rapsody in Blue ledwo zipią.
Tylko lilie wyglądają szałowo. Niektóre też pomroziło, ale nadal rosną. Tak się uczepiłam tych lilii, ale muszę się czymś pocieszać, bo inaczej to zaorałabym ten ogródek.
Dopiero teraz widać jakie szkody poczynił dodatkowo, ten mróz na początku maja. Prawie wszystkie róże okryłam, a mimo tego mają odmrożone pędy. Znowu zaczynają od początku. Oglądam róże na innych wątkach i mają już pączki, a moje ledwo wychodzą z ziemi.

Rachunek strat to: Eden, Andre le Notre, Graham Thomas, Sunlight Romantica, Red Eden, jeden Westerland, Queen Elizabeth, Ena Harkness, Nostalgie, Chopin, Leonardo i Rapsody in Blue ledwo zipią.
Tylko lilie wyglądają szałowo. Niektóre też pomroziło, ale nadal rosną. Tak się uczepiłam tych lilii, ale muszę się czymś pocieszać, bo inaczej to zaorałabym ten ogródek.

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Witaj Ewo, tak mi przykro, że masz takie szkody w różach.
Mnie też sporo róz wypadło po tej zimie. Nie martw się to jest nowe doswiadczenie. Należy tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość. Może nie te odmiany, a może coś nie tak zrobiłam, no a może kupiliśmy źle przygotowane róże do sadzenia (ja na pewno).
Ja jestem zachwycona ogrodem Oliwki, z jaką konsekwencją go stworzyła. Może należy postawić na róże historyczne, jak to pięknie wygląda jak urosną takie duże krzewy.


Ja jestem zachwycona ogrodem Oliwki, z jaką konsekwencją go stworzyła. Może należy postawić na róże historyczne, jak to pięknie wygląda jak urosną takie duże krzewy.



- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Majka411, dziękuję za słowa otuchy. Staram się nie rozpaczać i zapewne w lipcu będę bardzo szczęśliwa z powodu każdego kwiatka, ale troszkę mam dość tych corocznych 'doświadczeń'
Oliwka ma piękne róże i Gloriadei i wielu forumowiczów. Ja też mam ileś tam historycznych, które rosną różnie, ale o różanym ogrodzie nie mam co marzyć. Już to wiem.

Oliwka ma piękne róże i Gloriadei i wielu forumowiczów. Ja też mam ileś tam historycznych, które rosną różnie, ale o różanym ogrodzie nie mam co marzyć. Już to wiem.
