W drodze powrotnej skłoniłam M. by nakładając sporo drogi wstąpić do szkółek.
Miałam okazję poznać b.miłą Marzenę. Herbatka z pysznym ciastem w cieniu cudownego, starego, olbrzymiego dębu, smakowała
podwójnie. Jej kolekcjonerski ogród chyba wszyscy znają. Super, że mogłam oglądać na żywo.
Zarówno
MaDo jak i Marzena mają tyle roślinek, że i tak trzeba oglądać w wątkach. Ale mam teraz ogólny obraz.
Marzena wyraziła zgodę na fotki i jedną pozwolę sobie wkleić. Inne będą miłą pamiątką.
Nabytki pokażę, jak się już zadomowią. Nie padłam z wrażenia oglądając kolekcję iglaków tylko dlatego, że wcześniej zobaczyłam
w internecie.
I na koniec szkółka w Iłowej. Jak wskazuje nazwa - Azalia - ma bogatą ofertę rh. Niestety,

tego , czego szukam od dawna,
już
nie było. Na pocieszenie kupiłam 3 inne azalie.
Po powrocie byłam zaskoczona - 5 dni, a tak wszystko podrosło. Ale na razie
