Grubosze sama rozmnażam, jeśli chcesz to mogę ci kilka wysłać bo właśnie poucinałam łebki swojemu i powsadzałam do ziemi.
A do kwiatków na ścianę kupiłam szablon w Liroy Merlinie, były najróżniejsze wzory
Już mąż jest teraz musi sie zmobilizować do zgrania zdjęć
Wszystkie kłujaczki mam od Ulki
Chciała bym je jakoś ze sobą połączyć w jakieś ładne kompozycje posypać takimi białymi kamyczkami ale nie wiem ja się za to zabrać i na razie sobie stoją w zwykłych czarnych doniczkach
Jeszcze pokażę wam jak moje avocado szaleje
Chory kaktusik, nie wiem czy widać na którymś zdjęciu ale jest pomarszczony
Nie wiem dlaczego to zdjęcie mi image odwrócił
Ten szykuje się do zakwitnięcia chyba
Avokado to już wielkie masz
Kolekcja kaktusów coraz większa,szkoda że ten 1 nie domaga,na przelanie to nie wygląda,nie mam pojęcia,może załóż wątek w diagnostyce tam ktoś pomoże,bo szkoda by było żeby padł taki ładny okaz
Zapomniałem napisać w poprzednim poście że masz nowy avatarek,miło cię widzieć
Wlaśnie rozmawiałyśmy, że odreagują u Milenki bo lepsze mają warunki, a jednak jakieś niedobitki ocalały moją walkę z nimi:( masz jakieś porady w tym temacie Miro??
ja też widzę wełnowca,trza opryskiwać chemią i zdejmować szkodniki patyczniem,opryski powtarzać bo inaczej kwiaty polegną bo te cholerniki wszędzie się rozłążą ;:44 Kaktusy przepiękne
Tak myślalam. No właśnie widocznie ocalałe niedobitki się wykluły, bo chyba jakieś 2 tygodnie może ciut więcej są i Mili i był czas, że były idealnie czyste. Dziady przetrwały moje trucie. Chyba 2 krotne. No cóż, cykl rozrodczy mają skomplikowany. Podpowiedzcie jaką chemię zastosować, może będzie skuteczniejsza.
A jak się nie wyleczą to by Mili nie było żal wyrzucać zrobię to sama i powstawiam nowe tak, by hihihi nie za mocno zauważyla te zmiany. Już mam nerwa na te kolczaki. Naprawdę. A tak dobrze wyglądaly. Szklarniowe warunki dodały im urody ale niestety widocznie robalom też i sil. Powiedzcie czy to w ogóle da się wytruć. Przynajmniej i ja i Mili byśmy wiedzialy na czym stoimy i czy ogóle warto.
Wiesz Milenko. W botaniku za 5 zło mogłam zdobyć nie jedno cudo.
Ja nawet pryskałam co kilka dni ale już nie pamietam nazwy środka,trzeba to robić sukcesywnie i na wszystkich kwiatach przylegajacych bo inaczej ich populacja odnawia się