Grzesiu, ja od lat obsadzam skrzynki w drugiej połowie kwietnia i -tfu, tfu, odpukać- jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby kwiatki przemarzły. Posadziłam pelargonie, begonie wieczniekwitnące, drobne surfinie, część tunbergii i kilka powojów gwiaździstych. Mocno się zastanawiałam nad kapustą ozdobną i rącznikami, ale jeszcze się wstrzymałam, choć przyznam Ci się szczerze, że już mam dosyć tych zastawionych parapetów i powyciąganych roślinek, które aż się proszą, żeby iść do ziemi i na słoneczko
Przymrozki, jeśli będą, to raczej przy gruncie, a wyżej roślinki są bezpieczne

Czakram działa
Choisia ma się dobrze - zimą się trochę przechorowała, ale teraz po przesadzeniu wygląda nieźle i w maju też pójdzie na powietrze, a w przyszłym roku -kto wie? - może posadzę ją do gruntu w jakimś zacisznym miejscu...
Lobelia była piękna, ale -niestety- dość szybko przekwitła, a tego nie lubię
A o surfiniach pamiętam, pamiętam, bardzo się cieszę na samą myśl i mam szczerą nadzieję, że uda mi się nimi godnie zaopiekować :P
Agnieszko, sasanki - niestety- już przekwitły; smutno, że są takie ulotne i ich żywot jest taki krótki. Pocieszam się tym, że jeszcze kwitną narcyzy, a za chwilę rozpoczną swój wspaniały spektakl tulipanki.
Krzysiu, tunbergia i powój gwiezdny już od kilku dni są na swoich docelowych miejscach - w skrzynkach i w gruncie i jak na razie, mają się dobrze, mimo że poprzedniej nocy zapowiadano u nas tylko jeden stopień. Ale to przy gruncie, no i jeszcze moc czakramu....
