Anetko, dobrze piszesz.
Ja do 9 tyg. nie wiedziałam o Swojej ciąży. I nic nie wskazywało na nią. Nie miałam zachcianek ani nic. A jak się dowiedziałam, to jadłam razem kiszoną kapustę z ciastem drożdżowym, przegryzając winogronem.
Szkoda, że wtedy nie ujawniło się Moje zainteresowanie roślinami. Miałam czas i mogłam sobie buszować po sklepach. Teraz muszę zabierać ze sobą "ogonek"
Dasz radę Anetko. To będzie relaks.
Jedynie czego mogę żałować, to tego iż nie mogłam pielić w ogródku. Bardzo to lubię.
Życzę powodzenia w realizacji planów.
I czekam na dobre wieści. Będzie następny forumowy dzidziuś.
AnetkoAgniesia ma rację dasz radę popatrz ja mam jednego chorego przy którym muszę wiekszość zrobić , potem średniego co ciągle bałagani i maluszka co ma 3 latka i daje rade a roslinek mam przeszło 100 sztuk to tylko właściwa organizacja