Gdzieś w zakamarkach się ukrywają i wyłażą jak szarańcza w czasie, gdy my nie widzimy

I taka roślinka marnieje. Dlatego czasem zaglądam tam z lupą

Kurczę, wyłączam kompa


Podobnie jak Ty przechowywałam w zimnej ciemnej piwnicy z tą różnicą że nie mam nawet małego okna . Też przechowywałam bez liści i lekko podlewałam a mimo to przechował się jeden na 5 .Może następnym razem będzie lepiej na razie nie poddaje siętomko34 pisze:Genia,fuksje trzymam zimą w ciemnej(jedno bardzo małe okienko),zimnej(2do 5 stopni)i wilgotnej piwnicy,nie podlewam dużo ,ale tak że by miały cały czas lekko wilgotną ziemię,obrywam wszystkie liście i pozostałości po kwitnieniu ,czyli stoją same patyki.Robię tak dlatego bo łatwo w takich warunkach ,pleśnieją i gniją .wW tym roku przechowałem tak prawie 40 samych fuksji bez problemu.