Jadzia1 pisze:Gabrysiu zdjęcia które pokazujesz są piękne i jak super obrobione w ramki
kobieto u Cibie kwiatki kwitną jak oszalałe

Jadziu, nauczyłam się obrabiać zdjęcia pod wpływem forum i bardzo mnie to wciągnęło.
Uwielbiam pstrykać fotki i cieszę się że się podobają.
Dorota T. pisze:Jak zwykle jestem pod wrażeniem pięknych zdjęć i cudownej kolekcji roślin.
Tak kolorowo u Ciebie, jak wiosną, a u mnie już biżej jesieni.
Pozdrawiam.
Dorotko, u mnie też już nadchodzi jesień
Jeszcze kilka kwiatów zakwitnie i ...aż się nie chce myśleć.
Jak to szybko zleciało, niedawno była wiosna !
alana pisze:
Gabrysiu widzę, że my ogrodnicy maniacy mamy podobne myślenie

Ja tez wysiałam w tym roku heliotrop, na balkonie już prawie przekwita. U mnie sadzonki w ubiegłym roku były jeszcze droższe, bodaj 6-8 zł! A ja czasami, jak kupuję u ogrodnika sadzonki jednorocznych, to one po kilku dniach więdną, usychają, a swoje sadzonki mimo, iż czasem wybujałe, to są zdrowe, zahartowane i "nienabuzowane" żadnymi nawozami

I właśnie, jakie to ekonomiczne i jaka satysfakcja

Alu , zgadzam się z Tobą. Kupiłam sadzonki ubiorka, kwitły tylko kilka dni.
Nie wyrzuciłam ich i na szczęście zaczynają znowu kwitnąć.
A heliotrop kwitnie i na dodatek pięknie pachnie.
Jest to sprawdzona roślinka u mnie.
rosea pisze:Dziękuję za odpowiedż w sprawie jednorocznych.Jeszcze chciałam trochę uszczknąć z Twojej wiedzy. Po wzejściu cynii sianych do gruntu - czy wystarczy je przerwać czy trzeba koniecznie pikować? I drugie pytanie.Co byś poradziła na pokładanie się jednorocznych na ziemi? Dotyczy to np. lwich paszczy,które siałam do gruntu i aksamitek,których siewki same się pojawiły.Pozdrawiam .Wdzięczna za odpowiedż Rosea.
Rosea, ja siałam dość rzadko nasionka i nie przerywałam ich, ani nie pikowałam.
W większej grupie wyglądają ładniej.
A co do pokładania się roślin to jedyna rada podwiązywać do kijka.
Ja mam takie bambusiki i do nich podwiązuję kwiaty.
Z początku nie wygląda to najładniej, ale z biegiem czasu rośliny się rozrastają i kijki są prawie niewidoczne.
Lwich paszczy, ani aksamitek jednak nigdy nie podwiązywałam.
Nie mam ich za dużo, ale te co mam rosną tak jak chcą.