Problemy z niedożywieniem potasem pojawiają się gdy roślina jest już obciążona owocami (a czy jest? na fotce widać 2 małe pomidorki). Krzak szybko więdnie, jest zaburzona gospodarka wodna, liście zaczynają od brzegów zasychać (to by pasowało do fotki 1 i 2, ale .... żyłki są zielone). Następnie załamują się grona, owoce źle się wybarwiają i pokazują się mikropęknięcia. Ale to dopiero się okaże, gdy zaczną dojrzewać pomidorki.
Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8293
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Problemy z niedożywieniem potasem pojawiają się gdy roślina jest już obciążona owocami (a czy jest? na fotce widać 2 małe pomidorki). Krzak szybko więdnie, jest zaburzona gospodarka wodna, liście zaczynają od brzegów zasychać (to by pasowało do fotki 1 i 2, ale .... żyłki są zielone). Następnie załamują się grona, owoce źle się wybarwiają i pokazują się mikropęknięcia. Ale to dopiero się okaże, gdy zaczną dojrzewać pomidorki.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
gienia1230. Troszkę poprawiłeś mi samopoczucie bo wczoraj zrobiłem oprysk solą gorzką i już myślałem że jeszcze im zaszkodziłem. Co proponujesz czy dzisiaj też opryskać.? Stężeni oprysku było 0.5%.
-
melody in home
- 50p

- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Gieniu, przy niedoborze potasu nerwy pozostają właśnie zielone, więc nie rozumiem Twojego "ale....". Zdjęcia 1 i 2 przedstawiają klasyczny niedobór potasu. Na zdjęciu 3 faktycznie widać chlorozę między nerwowami, ale zdiagnozowanie na podstawie tego zdjęcia niedoboru magnezu jest moim zdaniem nadinterpretacją zdjęcia. Przede wszystkim liść, na którym widać tę chlorozę nie jest liściem dolnym, a bodajże 4-tym od dołu. Przy czym niższe liście nie wyglądają wcale na zniszczone, a tak powinno już być, gdyby wskazana przez Ciebie chloroza wynikała z braku magnezu. Sama wiesz przecież, że chloroza ta zaczyna się od najniższych liści i dopiero po ich solidnym zniszczeniu obejmuje wyższe liście.
pozdrawiam, Iwona
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8293
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Iwonko, oczywiście szanuję Twoje zdanie i wszystko to byłoby ok , tylko jest po prostu wg mnie za wcześnie na braki potasowe. Naoglądałam się mnóstwo zdjęć z objawami niedoboru potasu, nie tylko pomidorów ale i krzewów. Wiem , mniej więcej jak to wygląda, zbrązowiałe brzegi liści zawijają się do góry. Nie bez znaczenia są też warunki pogodowe, one mogą namieszać w prawidłowej ocenie sytuacji. Bo, jak sama wiesz, najwięcej potasu potrzebują owoce właśnie i to one drenują roślinę z tego pierwiastka. Jak owoce zaczynają dojrzewać to bardzo często okazuje się, że jest problem. Właśnie z potasem. Cieplutko 
Dawid , nie trzeba powtarzać oprysku i decyzja należy do Ciebie.
Dawid , nie trzeba powtarzać oprysku i decyzja należy do Ciebie.
Pozdrawiam! Gienia.
-
melody in home
- 50p

- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Gieniu, oczywiście masz rację, że najczęściej brak potasu objawia się, gdy owoce zaczynają dojrzewać, ale pod warunkiem , iż podłoże ma faktycznie jego zbyt małą ilość. Ale tutaj na 3 zdjęciu wyraźnie widać mocno nakarmiony azotem krzak - grubaśny pęd główny. Nadmiar azotu blokuje przyswajanie potasu, tak więc brak potasu w roślinie może się objawić już na wczesnym etapie, daleko przed owocowaniem. Wynika on bowiem nie z niedoboru potasu w glebie , czy nadmiernego zapotrzebowania, a blokady jego przyswajania przez korzenie wywołanej przez dużą ilość azotu. W miarę zużywania azotu przez roślinę przyswajanie potasu z gleby zwiększy się. Takie jest moje zdanie, ale oczywiście nie trzeba się z nim zgadzać.
pozdrawiam, Iwona
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Możemy potestowac na pojedynczych kszakach i spryskac tym potasem ale co to dokładnie miało by być gdzie to nabyć bo do oprysku musi być jakiś inny potas? A może dosypać innej ziemi pod krzaki?
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8293
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
https://www.google.de/url?sa=i&url=http ... AdAAAAABAF
https://www.google.de/imgres?imgurl=htt ... egUIARCSAQ
Dawid, powoli. Jeżeli, jak twierdzi Iwonka masz nadmiar azotu, trzeba poczekać, aż pomidory go przejedzą.
Iwonka, nie upieram się, że absolutnie mam rację. Jednak jest ważny szczegół, wygląd liści - zwinięte ku górze brązowe brzegi liści. I to jest charakterystyczny objaw i to nie tylko na pomidorach. A na fotkach brzeżki liści (nie mówię o całych liściach) nawet nie próbują się zawinąć. Spotkałam się u siebie z objawami braku potasu, ale nigdy nie w takim stopniu - na liściach. Były to problemy z wybarwianiem się owoców już w czasie dojrzewania. Identyczne objawy niedoboru potasu na liściach miałam też na leszczynie.
No to cóż, każda pozostanie przy swoim zdaniu,.
https://www.google.de/imgres?imgurl=htt ... egUIARCSAQ
Dawid, powoli. Jeżeli, jak twierdzi Iwonka masz nadmiar azotu, trzeba poczekać, aż pomidory go przejedzą.
Iwonka, nie upieram się, że absolutnie mam rację. Jednak jest ważny szczegół, wygląd liści - zwinięte ku górze brązowe brzegi liści. I to jest charakterystyczny objaw i to nie tylko na pomidorach. A na fotkach brzeżki liści (nie mówię o całych liściach) nawet nie próbują się zawinąć. Spotkałam się u siebie z objawami braku potasu, ale nigdy nie w takim stopniu - na liściach. Były to problemy z wybarwianiem się owoców już w czasie dojrzewania. Identyczne objawy niedoboru potasu na liściach miałam też na leszczynie.
No to cóż, każda pozostanie przy swoim zdaniu,.
Pozdrawiam! Gienia.
-
melody in home
- 50p

- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Gieniu, polecam Ci jednak zerknąć na mini fotoporadnik niedoborów pokarmowych u pomidorów sporządzony przez firmę Yara, której nawozy są rewelacyjne, więc chyba można być pewnym jej profesjonalizmu.
https://www.yara.us/crop-nutrition/toma ... iciencies/
I teraz powiedz, czy liście Dawida nie są wręcz identyczne?
Dawid, ponieważ moim zdaniem Twoje pomidory mają za dużo azotu, to raczej saletra potasowa chyba nie bardzo by się nadawała. Lepszy byłby siarczan potasu , ale uwaga - koniecznie wersja rozpuszczalna. Stężenie oprysku 0,5 %, tj. 5 g na litr wody. Oczywiście zżółknięte liście nie zzielenieją, ale proces ich dalszego niszczenia powinien się zatrzymać.
https://www.yara.us/crop-nutrition/toma ... iciencies/
I teraz powiedz, czy liście Dawida nie są wręcz identyczne?
Dawid, ponieważ moim zdaniem Twoje pomidory mają za dużo azotu, to raczej saletra potasowa chyba nie bardzo by się nadawała. Lepszy byłby siarczan potasu , ale uwaga - koniecznie wersja rozpuszczalna. Stężenie oprysku 0,5 %, tj. 5 g na litr wody. Oczywiście zżółknięte liście nie zzielenieją, ale proces ich dalszego niszczenia powinien się zatrzymać.
pozdrawiam, Iwona
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Dobrze by było, żeby po oprysku topsinem nie padał deszcz.Jakie jest minimum tego czasu? Na ulotce nie ma tej informacji.
-
gienia1230
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8293
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Badzia , gdzieś miałam taką notatkę i nie mogę znaleźć, pamiętam, że musi dobrze wyschnąć. Jeżeli nie ma ulewy to nic się nie stanie, nie zmyje preparatu.
Iwonka, no cóż, patrzymy na różne obrazki. Owszem , liść podobny. A tak na marginesie, z zasady nie za bardzo wierzę firmom zachwalającym swoje wyroby na różne sposoby, wolę inne wydawnictwa, niezależne.
Iwonka, no cóż, patrzymy na różne obrazki. Owszem , liść podobny. A tak na marginesie, z zasady nie za bardzo wierzę firmom zachwalającym swoje wyroby na różne sposoby, wolę inne wydawnictwa, niezależne.
Pozdrawiam! Gienia.
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1988
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Gienia1230, dziękuję.
-
anulab
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11562
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Niedobór siarki bardzo podobny do niedoboru magnezu .
Trzeba się dokładnie przyjrzeć .
-
melody in home
- 50p

- Posty: 87
- Od: 2 lip 2017, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Tak Anulka, faktycznie zmiany są podobne. Różnica jest taka, że niedobór siarki zaczyna się od najmłodszych liści, a niedobór magnezu od najstarszych, co podkreśla opis szczegółowy tych zdjęć
pozdrawiam, Iwona
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.19
Hej.
Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu nowa, chociaż forum czytam już od roku.
Chciałabym pokornie prosić o pomoc forumowych specjalistów od uprawy pomidorów.
Swoje pomidory do gruntu wysadziłam pod koniec maja, kiedy noce były jeszcze zimne. Po dwóch dniach przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Jak zrobiło się cieplej., trochę ruszyły, jednak wydaje mi się, że nie do końca jest z nimi dobrze. Przy sadzeniu do każdego dołka dodałam trochę popiołu drzewnego (o ja głupia) i kompot. W ogrodzie nigdy nie były stosowane żadne nawozy mineralne.
Wydaje mi się, że młode liście na roślinach mają taki minimalne jasne przebarwienia, co mogłoby wskazywać na zbyt zasadowe podłoże.
Myślicie, że byłoby wskazane troszkę zakwasić? Dysponuję siarczan em żelaza i nawozem zakwaszającym pod borówki. Myślałam, żeby spróbować 1/3 zalecanej dawki.
Pomóżcie.




Witam wszystkich serdecznie. Jestem tu nowa, chociaż forum czytam już od roku.
Chciałabym pokornie prosić o pomoc forumowych specjalistów od uprawy pomidorów.
Swoje pomidory do gruntu wysadziłam pod koniec maja, kiedy noce były jeszcze zimne. Po dwóch dniach przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Jak zrobiło się cieplej., trochę ruszyły, jednak wydaje mi się, że nie do końca jest z nimi dobrze. Przy sadzeniu do każdego dołka dodałam trochę popiołu drzewnego (o ja głupia) i kompot. W ogrodzie nigdy nie były stosowane żadne nawozy mineralne.
Wydaje mi się, że młode liście na roślinach mają taki minimalne jasne przebarwienia, co mogłoby wskazywać na zbyt zasadowe podłoże.
Myślicie, że byłoby wskazane troszkę zakwasić? Dysponuję siarczan em żelaza i nawozem zakwaszającym pod borówki. Myślałam, żeby spróbować 1/3 zalecanej dawki.
Pomóżcie.







