Firletko Twoje powojniki puszczone na naturalnych podporach wyglądają ślicznie , moje Monte Cassino razem z Sylvia Denny są u mnie od 2000 roku i przez długi czas rosły przy obciętym pniu starej wiśni i wyglądały pięknie.
Niestety wichura przewróciła pień drzewa i doczekały się nowych pergoli,ale trzeba było przesadzić już paroletnie okazy, ubiegłym roku aklimatyzowały się na nowym miejscu, a w tym dały pokaz.
Firletko wszystkie powojniki jakie mam, w mojej ciężkiej glebie, potrzebowały 2-3 lata, dopiero wtedy zaczynały bujnie rosnąć.
Podpórki kupiłam w sklepie ogrodniczym, za całkiem przyzwoitą cenę, ale pozostałe też korzystają z różnych podpór, od żyłek , bambusów po siatkę na płocie
Wiesiu mam takie trzy pergole , sprawdzają się szczególnie do róż i powojników.
Monte Cassino też bardzo lubię, po rozwinięciu ma taki intensywny kolor i aksamitne kwiaty
Wiesiu z wymarzaniem wcześniej nie było problemu, ale ta zima była wyjątkowa, większość powojników i róż mocno przemarzło.
Wszystkie jednak ruszyły i nadgoniły zimowe straty.
'Rouge Cardinal' też mnie zachwyca, możesz pokazać jak wygląda u Ciebie.
Ostatnio kupiłam dwa powojniki z grupy viticella Hans Horn i Kermesina, zaskoczyły mnie szybkością rozrastania się i ilością kwiatów, czy może ma ktoś zdjęcia starszych egzemplarzy?
Dodad Multi Blue i Comtesse wyglądają zjawiskowo, jak długo u Ciebie rosną?
Romik śliczny ten Kiri Te Kanawa , lubię powojniki z pełnymi kwiatami , miałam Vyvian Pennell,
co prawda pełne kiaty miała tylko w pierwszym kwitnieniu i zniszczył mi go uwiąd , bardzo go lubiłam
Ten rok jak na razie służy powojnikom, zobaczymy co będzie dalej.