Zioła na działce cz. 2

[vivien333]

To chyba ja źle zrozumiałam, że pytanie jest o te ziołowe kocanki.
No nic, może jeszcze komuś się przyda taka informacja.

[wiridiana]

U mnie hyzop był zielony całą zimę i teraz jest takim krzakiem potworem, że chodzę i go przycinam bo zarasta róże...

[Foxowa]

Ten,którego wysiałam niestety mi padł. Mam drugi na wsi i ten kwitnie ale generalnie marnie,widać że sa braki w wodzie. Nie jest taki imponujacy jak rok temu.

No i wyginęła mi cała mięta. Nie ma. Przepadła. A niby taki chwast.

[vivien333]

Już od kilku osób słyszałam, że im mięty zniknęły. Dziwne...
U mnie rosną w zadołowanych donicach i wszystkie przetrwały. Zawsze miałam problem z tymi pstrokatymi, więc już ich nie kupuję. Są śliczne, ale nieodporne na nasze zimy.

[Ebabka]

Giną pewnie, te egzotyczne , bo takie zwyklejsze plenią się jak perz

[vivien333]

Pytanie tylko które są egzotyczne?
Mnie korci kupno nasion korsykańskiej, ale podobno wytrzymuje tylko do -5 stopni.

[Foxowa]

Właśnie, że nie. Giną mi te zwykłe takie polne, które zawsze rosły wściekle. Nie wiem dokładnie który to rodzaj, chyba pieprzowa albo lekarska, ale te pospolite.

Że te egzotyczne ( wszystkie krzyżówki typy pomarańczowa, truskawkowa itd itd) giną to mnie nie dziwi. Ale ta polna mięta co zawsze była nie do ubicia? Sąsiadce też zginęły i na skarpie na dziko też nie ma ani pół.

[Koloman]

W zeszłym roku posadziliśmy na grzadce korzenie kupionego w markecie oregano (liscie uprzednio obcięlismy w celach konsumpcyjnych).
Nie mieliśmy jakichś zludzeń co do przetrwania zimy a tu wiosną zioło ruszyło i teraz jest to potężny, kwitnacy krzew.

[Foxowa]

To to raczej nie było oregano. Ono się rozrasta dość prężnie ( ja też uratowałam kilka i rosną) ale na pewno nie w ogromny krzew , a nawet jeśli by chciało podskoczyć do góry i zdrewnieć na taką skalę to by mu to zajęło sporo lat a nie rok. Myślę więc że je z czymś pomyliliście. Masz może zdjęcie całości? Z tego kawałka wygląda jak oregano ale coś tu się nie zgadza.

[FikuMiku]

Foxowa, patrzę na zdjęcie Kolomana i myślę, że to jest oregano. Ma listki jak oregano, kwitnie jak oregano, jakieś robaczki zjadają je jak niegdyś moje oregano. I moje też w półcieniu w wilgoci rozrosło się w metrowej szerokości i 40cm wysokości krzaczek. Nic tylko ciachać i suszyć

[vivien333]

A jak wykorzystujecie oregano złote? Tak samo, jak zwykłe?
Mam go jako roślinę okrywową pod powojnikiem i różami. Ta odmiana ma podłużne liście, podobne do tego zwykłego, zielonolistnego, ale wcześniej miałam taką z okrągłymi liśćmi i ta bardziej mi się podobała i była mniej ekspansywna.
Niestety- wyginęła prawie którejś mroźnej zimy i choć odbiła wiosną, to kolejna mroźna zima wykończyła ją na amen. Teraz już nie mogę nigdzie trafić tej odmiany, a szkoda, bo uważam, że ładniejsza od tej powszechnie dostępnej.

[Foxowa]

Koloman napisał że to po roku ogromny krzew stąd moja myśl pierwsza była że coś nie zgadza się. Ale teraz myslę sobie że to pewnie była metafora że tak się rozrosło i że to faktycznie oregano.

U mnie oregana ( zielone i żółte ) też rozrastają się. Nie nadążam z przerabianiem a pasuje ścinać przed jesienią.

Do tego ciesze się bo odrosły mięty. No i melisa drugi raz jest ogromna choć w lipcu cięłam ją na króciutko.

Rozmnożyłam trochę innych ziółek i obsadzam coraz więcej miejsc.

[iwonaceae]

U mnie złote oregano znajduje zastosowanie głównie na świeżo, gdyż rośnie przy domu. Używam je do wszelkich zup, zapraw mięsnych, sosów, jajecznicy, praktycznie gdzie tylko się da. Fakt, że silnie się rozrasta, ale dzięki temu pełni też rolę ozdobną w ogródku.

[FikuMiku]

Ja je kupiłam 3 lata temu pod nazwą oregano cytrynowe. est też wspaniałe do pizzy. Suszone traci zarówno kolor jak i aromat - niestety.
Zimuje w gruncie, fajnie się rozrasta. Nadmiarem obdarowałam sąsiadów - chyba zmarnowali, nie wiem, jakim cudem, ale udało im się uśmiercić krzaczek.
Moje w tym roku zaatakowały jakieś szkodniki, w dodatku pod jednym z krzaków zamieszkały mrówy. Efekt jest taki, że siedzi sobie teraz biedne z krótką fryzurą i dochodzi do siebie.

[Foxowa]

Ja je zrywam, do słoja, zalewam olejem, gotuję i robi się olej oreganowy. Podobno hit zdrowotny. W dodatku smaczny i można też np się smarować nim, nie tylko do potraw.

Jeszcze mam trawę cytrynową do przerobienia ale z nią totalnie nie wi jak postąpić. Trochę zasuszyłam lecz to już nie to samo. Może lepiej było ją mrozić?