Gratuluję takiego przychówku
Wczoraj w moim wiejskim sklepie ogrodniczym kupiłam budkę A MKW za śmieszną jak na dzisiejsze czasy cenę 50 zł Były jeszcze B i C. Super, że w zwykłym sklepie można w końcu kupić porządne profesjonalne budki
Bardzo przyjemnie było obserwować jak pustułki polują na myszy i przynoszą je do gniazda. Przy wielkiej obfitości gryzoni w tym roku, wcale nie stresowały drobnych ptaków. Często pustułka siadała na słupku ogrodzenia, a drobnica obok i nie było między nimi napięcia. U pustułek żyjących wśród pól, podstawą wyżywienia są gryzonie i owady. Młode ptaki są uzupełnieniem, jeśli trafi się łatwa zdobycz.
Na zabudowaniach i na drzewach w ogrodzie wisi kilkanaście budek, ale bez względu dla jakiego gatunku są przewidziane, wszystkie zajmują mazurki. Teraz aż brązowo w krzakach od nich.
U mnie mazurki wolą gniazdować pod dachem u sąsiada. Większość budek zajmują bogatki, ale były w tym roku i szpaki, w B1 tradycyjnie od wielu lat w tym samym miejscu modraszki.
Dzisiaj w końcu zabrałam się za czyszczenie budek. Wszystkie były zasiedlone. W jednej osy zbudowały gniazdo.
Taka ciekawostka. W zeszłym roku zimą powkładałam do budek po dużej garści sierści po strzyżeniu psa. Nie wyciągałam tego później. W większości budek "gniazdo" to było kilka gałązek mchu i głównie właśnie ta sierść. Dzisiaj wymieniłam na nową, na wiosnę będą kolejne lęgi "sierściuchów"
Pytanie gdzie wieszacie budki? Otwór w kierunku południowym?
Czy wybór świerków w pojedynczej linii byłby dobrym wyborem? (Świerki ponad 1 piętro wysokości więc nie jakieś małe krzaczki).
Może lepiej w gęstym "ala" parku. Tylko niestety nad nimi byłoby gniazdo srok.
Budki najmniejszy rozmiar. Sikorka itp.
U nas wiszą właśnie w świerkach wysokich od strony południowej .W ub roku już były sikoreczki
maluszki ,był ogromny ruch
Nowe wiszą na 4 m tak na oko ,a nawet wyżej .
Znajdę zdjęcie to wrzucę potem
Raczej zalecane jest, aby otwór był skierowany bardziej na południowy-wschód, żeby nie było tak gorąco i bardziej w gęstwinie, żeby miały więcej gałęzi na których mogą sobie przysiadać przed wlotem do gniazda bezpiecznie obserwując otoczenie. Ale! Długie i wysokie pnie sosen, też są wspaniałe, bo trudno po nich wspinać się większym drapieżnikom, np kotom i polować gdzieś z zaskoczenia. Poza tym nie ma tam srok jak dobrze rozumiem, bo one potrafią zniszczyć łęgi sikorek.
Ja mam wszystkie powieszone tak, że dosięgnę do nich bez drabiny, wszystkie na pniach dużych drzew, gdzie nie ma pod nimi ani bezpośrednio nad nimi żadnych gałęzi. Najniżej jest budka A1, powieszona na grabie zaledwie na wysokości jednego metra. Bezpośrednio nad nią jest gęstwina drobnych gałązek, które świetnie ją zacieniają. Co roku są w niej lęgi modraszek, zazwyczaj po dwa. W okolicy jest bardzo dużo kotów ale nigdy żaden nie dobrał się do budek. Mruczki wolą polować na to co "w trawie piszczy"
No to parę spraw rozstrzygniętych. Teraz pytanie jak daleko od siebie macie budki. Chodzi mi o odległość pomiędzy nimi. Tak w linii prostej. Cały czas "mowa" o budkach najmniejszych - sikorka itp.
U nas jakoś co drugi świerk .Muszą mieć swobodę w dostępie do swoich domów
One wcale sobie nie przeszkadzają w okresie lęgowym ,każda rodzinka zajmuje się sobą ,na swoim terenie
Ja mam mniej więcej co 20 m ale co roku dowieszam jedną budkę i odległości nieco się zmniejszyły. Czy Ktoś ma powieszone budki półotwarte takie dla np. kopciuszków, czy pleszek? Jak z zasiedlaniem takich budek?
Ze względu na rozmiar działki budki mam powieszone co 5-10 metrów, w jednym miejscu chyba nawet bliżej. Nie zauważyłam by to przeszkadzało ptakom. Co roku są zasiedlane.